Agata Młynarska podczas nagrań do cyklu "Szafy gwiazd" pokazała nam, jakie skarby trzyma w swojej garderobie. Gwiazda TVN Style w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiadała o najważniejszych dla niej rzeczach, które mają sentymentalną wartość. "Wydawanie pieniędzy na bardzo drogie rzeczy nie ma sensu" - mówiła dla tvn.pl. Wiedzieliście, że dziennikarka wystawiła na aukcję swoją ulubioną bomberkę i... sama ją wylicytowała? Agata Młynarska wspominała także wyjątkowy moment w Hiszpanii, w którym poczuła się jak bohaterka filmu "Pretty Woman".
- "Szafy gwiazd". Co skrywa garderoba Agaty Młynarskiej?
- Agata Młynarska wspomina współprace z Grzegorzem Blochem
- Agata Młynarska o skarbach ze swojej szafy. Towarzyszyły jej w trudnych momentach
- Agata Młynarska: "Poczułam jak Julia Roberts w Pretty Woman"
"Szafy gwiazd". Co skrywa garderoba Agaty Młynarskiej?
Agata Młynarska specjalnie dla serwisu tvn.pl opowiedziała o swoim stylu i pokazała, jakie skarby skrywa jej prywatna szafa.
Moje ubrania powiedziałyby o mnie, że jest nas dwie. Są dwie kompletnie różne Agaty. Jedna, która ma bardzo mało rzeczy na takie życie codzienne. Jeżeli już coś dopadnę, to na przykład kupuję po dwie, po trzy, po cztery takie same, żeby nie mieć problemów, bo nie przepadam za spędzaniem czasu w sklepach, żeby bawić się modą.
Dziennikarka zaznaczyła, że "druga wersja Agaty Młynarskiej" w kwestii ubraniowej to wersja telewizyjna i profesjonalna.
- A ta druga Agata wręcz przeciwnie. Błyszczy, kocha zmieniać, ma mnóstwo kolorowych rzeczy, bo to są rzeczy, które ubierają mnie do pracy. I ten ubiór w pracy jest niezwykle ważny. Bez dobrze dobranego ciucha w pracy nie jestem w stanie mieć poczucia, że to jest ten moment, w którym będę zarządzać całą przestrzenią razem z moimi gośćmi, ze wszystkimi. Mam też coś takiego, że się przywiązuję do rzeczy i z trudem się z nimi rozstaję. Więc mam też bardzo dużo rzeczy swoich, w których występuję, ponieważ lubię te rzeczy. I uważam, że niekoniecznie trzeba bez przerwy zmieniać ciuchy, żeby tworzyć własny wizerunek. Warto jest mieć taką swoją żelazną bazę - dokończyła gwiazda TVN Style.
Agata Młynarska wspomina współprace z Grzegorzem Blochem
Bazą garderoby Agaty Młynarskiej są marynarki i garnitury, w różnych kolorach i fasonach. Niektóre z nich są bardzo nieoczywiste, inne koją oczy spokojnymi kolorami. Prezenterka często sięga po swoje ulubione, pastelowe zestawy podczas programu "Konfrontacje Agaty". Niektóre z modeli mają szczególne miejsce w jej sercu.
To jest taka marynarka, do której ja podchodziłam bardzo długo. Zastanawiałam się, czy warto wydać na ciuch trochę więcej pieniędzy, niż przeciętnie się wydaje. To wszystko oczywiście jest kwestią zasobności portfela. Ale ta marynarka była naprawdę droga. Nie mam takich drogich rzeczy u siebie w szafie, ponieważ uważam, że wydawanie pieniędzy na bardzo drogie rzeczy nie ma sensu. Ale ta marynarka absolutnie skradła moje serce
Agata Młynarska na większość wyjść branżowych stylizuje się sama. Czasem zasięga jednak opinii fachowców. Dziennikarka przez wiele lat współpracowała z Grzegorzem Blochem, który był uwielbianym przez gwiazdy stylistą. Mężczyzna zmarł w lipcu 2024 roku w wieku 53 lat, co wstrząsnęło polskim show-biznesem.
- Przez ponad 30 lat pracowałam z Grzegorzem Blochem, który tragicznie odszedł z tego świata. I to był dla mnie bardzo duży cios. W dużej mierze ta szafa gdzieś tam ma ślady współpracy z Grzesiem. Nie mogłam rozstać się z tą marynarką, ponieważ została znaleziona przez Grzesia. Występowałam w niej w "Konfrontacjach" i tak się zastanawiałam, czy jest sens, żeby tę marynarkę zatrzymać. A Grzesiek mówił, że tak świetnie mi w niej jest. Ona jest niepozorna na wieszaku, a jak ją wkładasz, to wygląda genialnie. Generalnie nie kupuję rzeczy, jeżeli nie muszę, ale dałam się skusić. Kupiłam to i jest pamiątką po Grzesiu, bo to było nasze ostatnie nagranie - wspominała Agata Młynarska.
Agata Młynarska o skarbach ze swojej szafy. Towarzyszyły jej w trudnych momentach
Prawdziwe skarby Agata Młynarska ma jednak schowane z tyłu swojej szafy. To właśnie tam wiszą między innymi bogato zdobione bomberki, które w pewnym momencie kariery prezenterki były dla niej znakiem rozpoznawczym. Jedną z nich Agata Młynarska swego czasu wystawiła na aukcję WOŚP i... sama ją wylicytowała.
- Bomberki stały się moim znakiem firmowym, kiedy zaczęłam prowadzić program "Bez tabu" w TVN. Był taki etap, że potrzebowałam takiego luźnego, niezobowiązującego stylu. Ta bomberka kiedyś została wystawiona przeze mnie na licytację na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tej bomberce odbierałam medal 30-lecia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To było bardzo dla mnie wzruszające. Ta bomberka ma dla mnie szczególną wartość. Zalicytowałam dosyć wysoką cenę, chcąc postawić jakąś taką poprzeczkę. Żeby nikt jej nie odkupił. I tak się stało. Zobaczyłam, że po pewnym czasie, przychodzi do mnie informacja "wygrałaś licytację" - wspominała Agata Młynarska.
Dziennikarka pokazała nam swoje stylizacje z prowadzenia różnych imprez czy z zaproszeń na ważne wydarzenia. Agata Młynarska nie ukrywała, że kocha wyróżniać się w tłumie swoimi kreacjami, jednak na co dzień wybiera dużo prostsze fasony.
- Tutaj najlepiej widać dwie Agaty. Tu jest ta Agata występująca, która kocha błysk, która kocha po prostu frędzle. Która kocha to wszystko, co wiąże się ze sceną, czerwonym dywanem. Uwielbiam to, nie będę ukrywać. A tu jestem ja, bardziej prywatna. Potrafię mieć cztery sukienki, takie same. Ale w różnych kolorach. Tak, proszę bardzo. Cztery sukienki identyczne. Ponieważ to są sukienki, które się idealnie sprawdzają od kwietnia do września. Fantastyczne są — mówiła gwiazda TVN Style.
Agata Młynarska zawsze stawia na komfort ubioru: nieważne czy w prywatnym życiu, czy w zawodowym. Przeżyła taki moment, który nie był dla niej najłatwiejszy. Mimo choroby w pracy zawsze musiała wyglądać dobrze i profesjonalnie.
To jest tak świetnie uszyte. Ja w tym prowadziłam bardzo dużo gal, bardzo dużo koncertów i był taki moment, w którym właśnie źle się czułam, brałam sterydy przez bardzo długi czas i potrzebowałam się poczuć tak na scenie, żeby mieć luz, ale żeby nie było widać tych wszystkich bardzo dopasowanych rzeczy, które obnażają twoje słabości, różne kompleksy. Więc właśnie to dało mi takie poczucie komfortu. Świetnie się w tym czułam
Agata Młynarska: "Poczułam jak Julia Roberts w Pretty Woman"
Agata Młynarska, pokazując nam perełki ze swojej garderoby, nie mogła ominąć dwóch zjawiskowych kreacji w kolorze czerwonym. Szybko okazało się, że sukienki są wyjątkowe nie tylko ze względu na ich formę, ale także historię.
- Byłam z moim mężem w Walencji, w Hiszpanii i dostaliśmy zaproszenie na bal TVN-u. Wiedziałam, że mamy mało czasu, że będzie bardzo trudno znaleźć spektakularną rzecz na ten bal i u Caroliny Herrery, która jest jedną z moich ukochanych projektantek, udało mi się znaleźć suknię, która jest spektakularna. Jest z kieszeniami, dlatego miałam włosy spięte do góry, czerwone usta i przetańczyłam w tej kiecce z moim mężem naprawdę całą noc - opowiadała Agata Młynarska.
Prezenterka wyznała, że tę kreację i dwie inne dostała wówczas od ukochanego męża. A moment, w którym się dowiedziała o swoim prezencie, wspomina ze wzruszeniem do dziś. Poczuła się wówczas jak bohaterka filmu.
Mieszkaliśmy nieopodal tego miejsca, gdzie był ten piękny butik w Walencji. I zapukał do naszych drzwi posłaniec z tego sklepu i przyniósł trzy sukienki i zostawił je oraz dwie pary butów. Mój mąż powiedział, że kupił dla mnie bez pytania. Trochę się poczułam jak Julia Roberts w "Pretty Woman". To był taki jeden naprawdę wyjątkowy moment. Te suknie są dla mnie bardzo ważne jako pamiątka i pewnie potem będą w nich moje wnuczki. Zresztą już się w nie przebierały
Agata Młynarska przy okazji wyjaśniła, że nie wszystkie rzeczy z jej szafy kiedyś trafią do jej wnuczek. Dziennikarka bowiem regularnie wspiera akcje charytatywne. Jakiś czas temu gwiazda TVN Style sprzedała dużo swoich ubrań, a cały dochód przekazała na rzecz Fundacji TVN.
Kiedy robiłam bardzo duży porządek w mojej szafie, przeprowadzałam się z jednego miejsca do drugiego, założyłam profil na jednym z portali i sprzedałam bardzo dużo rzeczy. Dochód cały z tych rzeczy przeznaczyłam na budowę szpitala psychiatrycznego dla dzieci, dla Fundacji TVN. Także to był bardzo duży wkład, bo było sporo pieniędzy. Zaangażowałam w to młodzież rodzinną, oni mi pomogli to sprzedawać, robili zdjęcia, wysyłali, byli też w to zaangażowani. Sprzedaliśmy wtedy w szczytnych celach bardzo dużo rzeczy
Co jeszcze powiedziała nam Agata Młynarska i jakie inne skarby trzyma w swojej szafie? Tego dowiecie się, oglądając wideo na górze strony.
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA