James Van Der Beek o walce z rakiem jelita grubego. "Musiałem stanąć oko w oko ze śmiercią"

James Van Der Beek o walce z rakiem jelita grubego. "Musiałem stanąć oko w oko ze śmiercią"
"MasterChef Nastolatki". Jurorzy i uczestnicy wspierają Tomasza Jakubiaka

James Van Der Beek, gwiazdor znany z "Jeziora marzeń", w listopadzie poinformował, że zachorował na nowotwór. Teraz z okazji 48. urodzin aktor zdecydował się na opublikowanie wzruszającego nagrania, w którym podsumowuje swoje osiągnięcia. Nie ukrywa, że to rak skłonił go do takich przemyśleń.

James Van Der Beek w poruszającym nagraniu mówi o walce z rakiem i wierze

James Van Der Beek miał zaledwie 21 lat, gdy jego nazwisko stało się rozpoznawalne na całym świecie. Jego życie diametralnie się odmieniło po tym, jak zdobył główną rolę w kultowym serialu "Jezioro marzeń". Produkcja, która podbiła serca młodzieży na przełomie wieków, otworzyła przed częścią obsady drzwi do wielkiej kariery. I choć dziś nadal otrzymuje propozycje ról, skupia się głównie na swoim zdrowiu. Aktor bowiem walczy z rakiem jelita grubego, o czym po raz pierwszy poinformował fanów w listopadzie.

W sobotę świętował 48. urodziny i z tej okazji pokusił się o podsumowanie swojego życia, dokonań i celu, do którego zmierza. Aktor nie ukrywa, że do refleksji przyczyniła się choroba nowotworowa.

Mógłbym zdefiniować siebie jako kochającego, silnego i wspierającego męża, ojca, gospodarza ziemi, na której mamy szczęście żyć. I przez długi czas wydawało mi się to naprawdę dobrą definicją pytania: "Kim jestem?". A potem musiałem stanąć oko w oko ze śmiercią. Wszystkie te definicje, na których tak bardzo mi zależało, zostały mi odebrane. Wyjechałem się leczyć, więc nie mogłem być już mężem, który pomaga swojej żonie. Nie mogłem już być ojcem, który odbiera dzieci ze szkoły, kładzie je spać i jest przy nich. Nie mogłem być żywicielem rodziny, ponieważ nie pracowałem. Nie mogłem nawet być gospodarzem, ponieważ czasami byłem zbyt słaby, aby przyciąć wszystkie drzewa w okresie, w którym powinno się je przycinać
przekazał w osobistym wyzwaniu.

W dalszej części zwrócił uwagę na to, jaką rolę odegrała wiara w jego życiu.

"Tak często definiujemy siebie przez nasze role w życiu lub przez to, co robimy. Ale co, jeśli te rzeczy się zmienią? Kim jesteśmy, gdy jesteśmy tylko my, sami, bez niczego zewnętrznego, co zakotwiczyłoby nas w konkretnej tożsamości? Medytowałem i odpowiedź przyszła. Jestem godny Bożej miłości, po prostu dlatego, że istnieję. A jeśli jestem godny Bożej miłości, to czy nie powinienem być również godny własnej? I to samo dotyczy ciebie" - powiedział.

James Van Der Beek - kim jest? Kariera, życie prywatne

James Van Der Beek urodził się 8 marca 1977 roku w Cheshire, w stanie Connecticut. Jego mama, Melinda, była tancerką na Broadwayu i prowadziła salę gimnastyczną, a tata, James Sr., pracował w branży telekomunikacyjnej i miał za sobą karierę w baseballu. James dorastał z młodszym bratem Jaredem i siostrą Julianą.

Aktorstwo nie było jego pierwszym wyborem. Początkowo skupił się na sporcie, ale po poważnym wstrząsie mózgu podczas meczu piłki nożnej musiał sobie odpuścić. To właśnie wtedy zainteresował się sceną. Jego pierwszą rolą był Danny Zuko w szkolnej wersji musicalu "Grease", co zapoczątkowało jego miłość do aktorstwa.

W wieku 16 lat, zdeterminowany, by spróbować swoich sił w branży, wyjechał z mamą do Nowego Jorku na poszukiwanie agenta. Wkrótce potem zadebiutował na scenie off-Broadwayowskiej w sztuce "Finding the Sun" Edwarda Albee, a rok później wystąpił w musicalu "Shenandoah".

Choć James zaczął pojawiać się w filmach już w połowie lat 90., to prawdziwa popularność przyszła w 1998 roku, kiedy dostał główną rolę w serialu "Jezioro marzeń". To właśnie ten tytuł uczynił go idolem nastolatków na całym świecie. Aby skupić się na karierze, postanowił nawet przerwać studia na Drew University.

Podczas przerwy w kręceniu serialu spróbował swoich sił w kinie – w 1999 roku zagrał w Luz Blues, wcielając się w rolę futbolisty ze szkolnej drużyny. Później pojawił się również w filmach "Strażnicy Teksasu" oraz "Żyć szybko, umierać młodo", a także zaliczył epizod w komedii "Straszny film". W 2011 roku zaskoczył fanów, występując w teledysku Keshy do piosenki Blow, gdzie z humorem nawiązał do swojej dawnej sławy.

W 1998 roku James trafił na listę 50. najpiękniejszych ludzi świata według magazynu People. W życiu prywatnym nie zawsze było jednak kolorowo – jego pierwsze małżeństwo z Heather McComb zakończyło się rozwodem. W 2010 roku ponownie stanął na ślubnym kobiercu, tym razem z Kimberly Brook.

Choć nigdy nie powtórzył sukcesu "Jeziora marzeń", wciąż jest aktywny zawodowo. Pojawia się w filmach, serialach i programach rozrywkowych, udowadniając, że potrafi żartować ze swojego wizerunku i odnaleźć się w różnych gatunkach. Bez względu na wszystko, dla wielu widzów na zawsze pozostanie Dawsonem – marzycielem z Capeside, który podbił serca widzów na całym świecie.

James Van Der Beek o walce z rakiem jelita grubego. "Musiałem stanąć oko w oko ze śmiercią"
James Van Der Beek o walce z rakiem jelita grubego. "Musiałem stanąć oko w oko ze śmiercią"
Źródło: Getty Images
podziel się:

Pozostałe wiadomości