Ewa Błaszczyk przed laty musiała zmierzyć się z rodzinną tragedią. 11 maja 2000 roku jej córka zakrztusiła się tabletkę i od czasu przebywa w śpiączce. Aktorka w najnowszym wywiadzie wróciła pamięcią do tamtego dnia. Opowiedziała również o tym, co przed laty usłyszała od lekarza, a także wyjaśniła, w jaki sposób Aleksandra komunikuje się z otoczeniem.
- Kim jest Ewa Błaszczyk?
- Co się stało z córką Ewy Błaszczyk?
- Czy córka Ewy Błaszczyk wciąż jest w śpiączce?
Ewa Błaszczyk wróciła pamięcią do wypadku
Ewa Błaszczyk należy do grona najpopularniejszych polskich aktorek. Widzowie pokochali ją za role w takich produkcjach jak "Nadzór", "Zmiennicy" czy "Dom". Od lat artystka prowadzi fundację "Akogo?", którą w 2002 roku założyła wraz z księdzem Wojciechem Drozdowiczem. Jednym z jej celów było wybudowanie Kliniki Neurorehabilitacyjnej "Budzik" przy Centrum Zdrowia Dziecka, która została otwarta w 2012 roku. Powstała również placówka dla dorosłych.
SPRAWDŹ: Córka Ewy Błaszczyk o relacjach z mamą, karierze i ojcu. Niebawem na rynku pojawi się jej książka
Niedawno aktorka była gościnią w podcaście "Rezultaty". W rozmowie z Michałem Wrzoską wróciła pamięcią do dnia, w którym jej rodzinne życie zmieniło się na zawsze. 11 maja 2000 roku jej córka Aleksandra zakrztusiła się tabletką i od tamtej pory pozostaje w śpiączce.
Rozmawiałam przez telefon, więc widząc, że coś się dzieje, rzuciłam telefon na podłogę, złapałam dziecko i biegłam [...]. Ola zdążyła powiedzieć tylko "Mamcik, co się dzieje" i straciła przytomność. Więc wyskoczyłam na ulicę, już nie wyprowadzałam samochodu. To było myślenie "żeby szybciej" [...]. Pan się zatrzymał, jechałam w ten sposób, że Ola na kolanach z przodu, a ja cały czas trąbiłam i dojechaliśmy w 4 minuty do szpitala Bielańskiego. Tam biegłam z nią na rękach, drąc się potwornie, bo chciałam, żeby mnie słyszeli, żeby już byli gotowi do akcji. Strasznie krzyczałam [...] potem przez tydzień nie mówiłam- powiedziała.
Córka Ewy Błaszczyk przebywa w specjalistycznej placówce. Aktorka założyła fundację, aby wspierać osoby w podobnym stanie. Ewa Błaszczyk zdradziła, co przed laty usłyszała od lekarza.
Profesor wbił mi ostrą siekierę i powiedział mi, że oto moja córka przechodzi już z kategorii cudu, bo to się nie udało w tym pierwszym etapie, kiedy jest szansa medyczna. Dodał też, że w związku z tym, że jestem z tego artystycznego środowiska, to dobrze byłoby w Polsce coś zmienić, bo jest dziura w systemie. Stąd ta fundacja. Natomiast powiedział mi też bardzo ważną rzecz, żebym skupiła się na zdrowym dziecku, bo 99 procent ludzi na świecie robi ten błąd, że o tym zapomina i drugie dziecko zostaje kaleką emocjonalną- dodała.
W jaki sposób córka Ewy Błaszczyk komunikuje się z otoczeniem?
Córka Ewy Błaszczyk od lat przebywa w śpiączce. Aktorka nie ukrywała, że choć stan Aleksandry nie jest idealny, pozwala jej na komunikowanie się z otoczeniem. W jaki sposób?
Ona się komunikuje i ci ludzie, którzy są przy niej, potrafią ją czytać. Mam z nią kontakt głównie emocjonalny, który polega na tym, że ona potrafi zmienić kolor skóry, wydaje oddech, to się po prostu czuje. Ale trzeba się bronić przed myśleniem życzeniowym, że coś się zdarzyło raz, to już jest. Na przykład, że mruganie to jest potwierdzenie czegoś, czy po prostu ona zwyczajnie mruga. Można jednak wyczytać, że coś jest niewygodne, że coś ją boli, ma dosyć- wyjaśniła.
SPRAWDŹ: "Niezwykłe Stany Prokopa" odc. 7. Jak wygląda ściana z zużytych gum do żucia? [PRZED EMISJĄ w TV]
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA