Ewa Chodakowska o samoakceptacji
W drugiej połowie kwietnia Ewa Chodakowska opublikowała post promujący jej wyzwanie "EFEKT WOW w 50 dni". Wywołała wówczas ogromną burzę, mówiąc, że ma dość "lenistwa pod płaszczykiem samoakceptacji" i "chodzenia na palcach wokół hasła "body positivity", a, jej zdaniem, "zdrowe i wysportowane ciało" nie jest próżnością, a "oznaką siły, dyscypliny i świadomości".
Influencerka fitness została mocno skrytykowana. "Drogie Panie nie akceptujemy siebie takimi, jakie jesteśmy, bo to oznacza lenistwo. Pani Ewa chyba nie rozumie, że dosłownie spoliczkowała wyczerpane życiem kobiety", "Nie ma to, jak motywować kobiety do ćwiczeń z nienawiści do własnego ciała", "Mam dość zarzucania kobietom lenistwa, demonizowania odpoczynku i straszenia samoakceptacją", "Od kiedy samoakceptacja to lenistwo?" - to tylko niektóre komentarze, którymi wówczas zasypano Ewę Chodakowską. Zarzucono jej również, że jest hipokrytką, ponieważ "ma sztab ludzi, którzy jej gotują, sprzątają, robią jej fryzury i makijaże, a sama nazywa kobiety leniwymi".
W wywiadzie dla magazynu "Viva!" dziennikarka Beata Nowicka i Ewa Chodakowska kontynuowały ten temat. Jak powiedziała trenerka, obserwuje "powszechny syndrom wyparcia", "podwójne standardy" i "źle rozumianą poprawność polityczną, która mydli nam oczy". Jest także zdania, że jej słowa mają sens, ale zostały opacznie zrozumiane.
Osoby, które powinny reagować, mówią mi: "Mądremu nie musisz tłumaczyć, nie spalaj się, to nie ma sensu". A ja widzę sens. Nawet jeśli przekonam jedną osobę do mądrej, zdrowej troski o siebie, widzę sens. Wiele osób zinterpretowało moje słowa jako krytykę ruchu ciałopozytywności. A ja krytykuję wypaczanie jego podstawowej idei i usprawiedliwianie zaniedbań pozorną samoakceptacją.
Ewa Chodakowska o wspieraniu kobiet
Trenerka deklaruje, że nigdy nie mówiła kobietom, że źle wyglądają, a jedynie je wspierała, jeżeli zdecydowały się na zmianę.
Szybko zrozumiałam, że każda sama powinna zdecydować, czy jest gotowa na zmianę. Bo często właśnie tych zmian boimy się najbardziej. Boimy się porażek, boimy się zderzenia ze swoimi ograniczeniami, słabościami. Kompleksami. Boimy się spojrzeć sobie w oczy. Zadać konkretne pytanie i usłyszeć szczerą odpowiedź. Od początku wspieram kobiety, które podjęły decyzję o zmianie, bo zrozumiały, że potrzebują – i chcą – schudnąć z różnych powodów. Jedne usłyszały ostrzeżenie od lekarza, inne zatęskniły za swoją dawną witalnością i sprawnością, kolejne chciały poczuć swoją siłę i wartość.
Zobacz też: Ewa Chodakowska szczerze o związku. Dlaczego nie pokazuje w sieci zdjęć z mężem?
Ewa Chodakowska o aktywności fizycznej i zdrowiu
Influencerka chciałaby, aby ludzie traktowali aktywność fizyczną jako wyraz dbania o siebie oraz zdrowie fizyczne i psychiczne.
Trening nadaje naszemu życiu sens, rytm, spaja wszystko w całość. Stajemy się lepszą wersją siebie, gdy jesteśmy aktywni. Naukowo udowodniono, że trening wpływa na pracę mózgu, stymuluje obszar odpowiedzialny za samodyscyplinę. Poczucie sprawczości buduje zaufanie do siebie, daje mentalną siłę, której każda z nas potrzebuje równie mocno, jak silnych mięśni i zgrabnego ciała.
Deklaruje także, że efekty, jakie ciału daje "mądra i systematyczna" aktywność fizyczna, są "jedynie efektem ubocznym".
"Kiedy dbasz o higienę ciała, korzysta na tym twój umysł, psychika, cały organizm" - powiedziała.
Celebrytka odniosła się także do zarzutu, jakoby zawstydzała kobiety niemające idealnej sylwetki. Ewa Chodakowska podkreśliła, że taka sylwetka nie oznacza automatycznie zdrowia, ale spora nadwaga i otyłość niosą ze sobą problemy zdrowotne.
Przeczytaj też: Ewa Chodakowska odniosła się do słów internautów. "Jestem uprzywilejowana. Nie gotuję. Nie mam dzieci"
Ewa Chodakowska o lenistwie
Dla trenerki lenistwo i samoakceptacja nie oznaczają tego samego. Dla niej lenistwo "było, jest i pozostanie lenistwem".
Definicja lenistwa wciąż jest aktualna, bez względu na to, czym je przykryjesz. [...] Nie nazywaj lenistwa samoakceptacją. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Znam natomiast osoby, które są po prostu leniwe, i nie jest to podszyte żadną traumą, żadnym zaburzeniem, żadną chorobą.
Dla Ewy Chodakowskiej akceptacja siebie może iść w parze z chęcią zmiany. Deklaruje także, że nie pisała w swoim poście o osobach, które akceptują siebie i zadowolone ze swojego zdrowia i wyglądu lub takich, które mają inne priorytety, niż idealna sylwetka. Pisała o osobach, które powinny coś zmienić, ale "nie chce im się podjąć wysiłku, żeby pokonywać trudności".
Czytaj też: Lizzo schudła 27 kilogramów. Opowiedziała o zmianie i... odstawieniu leków!
Ewa Chodakowska o otyłości
Influencerka powiedziała także, że otyłość jest chorobą, której konsekwencją jest 200 innych chorób. Jej zdaniem, każdy ma prawo do swojego wyboru i priorytetów, a osoby otyłe powinny czuć się "akceptowane, szanowane i bezpieczne" oraz "nie powinny być dyskryminowane ze względu na swój wygląd". Jednocześnie uważa, że jeśli ktoś chce wprowadzić zmiany i schudnąć, ale nie zamierza podjąć żadnego wysiłku, aby osiągnąć cel, to oszukuje samego siebie.
Może Cię zainteresować: Jest uzależniona od imprez i pizzy. Paulina Owczarska z "Kanapowców 5" chce zawalczyć o siebie
Autorka/Autor: Agnieszka Szachowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA