Zmiany w nowym sezonie "Kobiety na krańcu świata"
Martyna Wojciechowska już od 2009 r. prowadzi autorski program "Kobieta na krańcu świata", w którym opowiada o losach kobiet z różnych zakątków globu. Już we wrześniu zobaczymy kolejny sezon "Kobiety na krańcu świata", tym razem z wydłużonymi odcinkami o połowę.
- Chcieliście, prosiliście, mówiliście, że byłoby super — proszę bardzo, jest, więc spełniamy wasze marzenia. Najlepiej w TVN, więc cieszę się z tej zmiany, bo to też dla mnie i dla całej ekipy programu jest możliwość rozwinięcia skrzydeł. Naprawdę, mieć dwa razy więcej czasu antenowego, jeszcze w tak dobrym czasie, w niedzielę, przypominam, godzina dwunasta, w samo południe, zaraz po "Dzień Dobry TVN", od siódmego września się widzimy. Wcześniej jesteśmy na Playerze i na HBO Max, a ja mogę zapowiedzieć ten sezon jako najlepszy w historii, co roku tak mówię, ale dlatego, że każdy sezon jest tylko lepszy i lepszy i lepszy. My się wciąż uczymy, my się rozwijamy, pokazujemy niezwykłe historie i niezwykłe bohaterki z najdalszych zakątków naszego globu, a jednak wciąż pokazujemy, że mamy wiele wspólnych cech. Mamy te same marzenia, te same plany, niezależnie od tego, na jakim krańcu świata żyjemy — powiedziała Martyna Wojciechowska.
Martyna Wojciechowska o nowym sezonie "Kobiety na krańcu świata"
Jakie kraje odwiedziła Martyna Wojciechowska i kogo tam poznała?
- Odwiedziliśmy po raz kolejny Indie, ale to jest oczywiście temat rzeka, który się nie kończy. Bohaterka pierwszego odcinka, kaskaderka z Bollywood. Bardzo wybuchowy odcinek, naprawdę bardzo polecam. Byłam po raz kolejny w RPA, ale okazja ku temu była niesamowita. Bohaterką tego odcinka jest kobieta wychowana przez dwóch prezydentów, ponieważ po śmierci jej ojca, prezydenta niepodległego Mozambiku, była wychowywana przez Nelsona Mandelę, przez ikonę walki o wolność, a jednak doświadczyła przemocy domowej, jak wiele kobiet na świecie i dzieli się swoją historią i jest wielką inspiracją dla wielu kobiet. Po raz pierwszy w tym sezonie dotarłam z kamerą do Peru, gdzie byłam wcześniej, ale to nie to samo. Pierwszy raz byliśmy też w Rwandzie, w kraju, który próbuje się wciąż podnieść po zbrodni ludobójstwa i opowiadamy o tym, czy pojednanie i czy pokój są możliwe w takim miejscu. Są. Pokazujemy też takie najdalsze krańce świata jak Grenlandia i na ten odcinek bardzo serdecznie zapraszam wszystkich widzów. I udaliśmy się też do Urugwaju, po raz pierwszy w moim życiu byłam w Urugwaju i muszę wam powiedzieć, naprawdę top of the top miejsce — zdradziła prowadząca.
Martyna Wojciechowska zdradziła również, czego ona nauczyła się dzięki "Kobiecie na krańcu świata".
- Przede wszystkim, że każda z nas jest wyjątkowa, że każda z nas ma historię do opowiedzenia, że każda z nas ma niezwykłą moc w sobie, nawet jeśli o tym zapomniała, nawet jeśli czasami w to nie wierzy, to warto sobie przypomnieć "I am in love". Ja mam tutaj taki napis na nadgarstku, żeby sobie przypominać to każdego dnia. Nauczyłam się tego, że nawet w najciemniejszym, najtrudniejszym miejscu zawsze możemy znaleźć światło i możemy znaleźć ludzi, którzy niosą nadzieję, którzy dają dobrą energię — dodała.
Nowe odcinki "Kobiety na krańcu świata" już od 7 września na TVN.
Autorka/Autor: AC
Reporter: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: x-news