Michael Jackson i Lisa Marie Presley - jak wyglądała ich historia?
To była sensacja, której nikt się nie spodziewał – w maju 1994 roku Lisa Marie Presley i Michael Jackson powiedzieli sobie "tak" podczas tajnej ceremonii poza granicami USA. Ona – świeżo po rozwodzie z Dannym Keoughiem, matka dwójki dzieci. On – na szczycie sławy, ale w cieniu skandalu. O ślubie poinformowali dopiero kilka tygodni później.
"Po ślubie nazywam się Lisa Marie Presley-Jackson. Ślub odbył się kilka tygodni temu podczas prywatnej ceremonii poza USA. Oboje z niecierpliwością czekamy na założenie rodziny” – ogłosiła Lisa Marie, zaskakując media i fanów.
Poznali się jako dzieci – ona miała zaledwie siedem lat, on był już idolem tłumów. Po latach los połączył ich ponownie. Oboje naznaczeni przez sławę, wychowani w blasku reflektorów, z traumami z dzieciństwa i sercami gotowymi na uzdrowienie. Tak przynajmniej miało być.
Nie wszyscy wierzyli w ich miłość
W mediach zawrzało. Czy to naprawdę miłość, czy może tylko wizerunkowa strategia mająca uciszyć zarzuty ciążące na wokaliście? Lisa Marie stanowczo zaprzeczała wszelkim spekulacjom.
"Jak można udawać przez 24 godziny na dobę, śpiąc z kimś, budząc się przy nim. Nie biorę ślubu z żadnego innego względu niż ten, że jestem zakochana w tej osobie” – mówiła w rozmowie z Diane Sawyer.
Jednak prawda zza zamkniętych drzwi wyglądała... osobliwie.
"Był niezwykły w łóżku, bardzo dziki, nie lubił robić tego tylko raz, chciał robić to bez końca, ale miał tylko jeden warunek: nie mogłam go widzieć nago” – wyznała Lisa Marie w jednym z wywiadów. Miał też swoje preferencje – biżuteria zamiast bielizny i makijaż jako granica intymności. Pracownicy Neverlandu z kolei twierdzili, że Jackson sam rozrzucał kobiecą bieliznę i używał perfum, by stworzyć pozory namiętnej nocy.
Publiczne pocałunki, prywatne milczenie
Aby uciszyć plotki, para wystąpiła wspólnie podczas gali MTV Video Music Awards we wrześniu 1994 roku. Weszli na scenę trzymając się za ręce, a potem… namiętnie się pocałowali. Świat zamarł. Ale nie wszyscy dali się nabrać.
"Nie było zbyt wiele chemii między nimi” – oceniał po latach jeden z pracowników artysty.
Jeszcze większą burzę wywołał teledysk "You Are Not Alone", w którym wystąpili niemal nago. A jednak – zdaniem wielu – to była tylko kolejna scena w medialnym spektaklu.
Miłość, która nie przetrwała próby codzienności
Za fasadą namiętności narastały napięcia. Michael chciał dzieci. Lisa Marie – mając za sobą bolesny rozwód – pragnęła najpierw stabilizacji.
"Pokłóciliśmy się. Miał tylko jeden pomysł na rozwiązanie naszego problemu. Powiedział mi: jeśli ty tego nie zrobisz, to zrobi to Debbie” – wspominała.
Debbie Rowe, jego pielęgniarka, kilka lat później urodziła mu dzieci.
W 1995 roku Jackson trafił do szpitala z powodu przemęczenia. Lisa Marie próbowała być przy nim, ale dostęp do niego był ograniczony. Kilka dni później ogłosili separację. Oskarżano ją o brak serca. „To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Szaleńczo go kochałam, ale musiałam odejść i pozwolić, aby los pomógł mu wziąć się w garść” – powiedziała w 2010 roku w rozmowie z Oprah Winfrey. Rozwiedli się w 1996 roku, po zaledwie 20 miesiącach małżeństwa.
Po latach – łzy i żal
Po rozwodzie Lisa Marie Presley milczała. Ich ostatnia rozmowa miała miejsce w 2005 roku. Gdy 25 czerwca 2009 roku media obiegła wiadomość o śmierci Michaela Jacksona, napisała na blogu:
"Cała moja obojętność i brak przywiązań, na które tak ciężko pracowałam przez lata, poszły w cholerę".
Lisa Marie Presley odeszła 12 stycznia 2023 roku. Zaledwie dwa dni wcześniej pojawiła się publicznie na gali Złotych Globów. Miała 54 lata. Jej historia z Michaelem Jacksonem do dziś rozpala wyobraźnię – to opowieść o wielkiej namiętności, niedopasowaniu i o bólu, który nie znika nawet po latach.
Autorka/Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images