Książę Harry oczyszczony z zarzutów
To była jedna z najbardziej kontrowersyjnych spraw z udziałem członka brytyjskiej rodziny królewskiej w ostatnim czasie. Książę Harry – założyciel wielu inicjatyw charytatywnych, w tym kultowych już Invictus Games i fundacji Archewell – po miesiącach milczenia odniósł się do wyników śledztwa w sprawie swojej ukochanej organizacji Sentebale.
Komisja Charytatywna Anglii i Walii wydała długo wyczekiwany raport 5 sierpnia 2025 roku. I jest to przełomowy moment - zarówno dla księcia, jak i całej organizacji.
"Nie znaleziono dowodów na powszechne lub systematyczne zastraszanie, nękanie i mizoginię w Sentebale" - brzmi oficjalny komunikat po analizie zarzutów wysuniętych przez dr Sophie Chandaukę, obecną przewodniczącą fundacji.
Nie stwierdzono również "nadużycia uprawnień" - ani po stronie Sophii Chandauki, ani po stronie księcia Harry’ego, który w marcu tego roku zrezygnował z funkcji patrona, wskazując na "kryzys przywództwa". Mimo oczyszczenia z zarzutów, sam książę nie kryje goryczy. "Szkody już zostały wyrządzone" – podkreślił w emocjonalnym oświadczeniu.
Rzecznik księcia Harry’ego odniósł się jednoznacznie do ustaleń Komisji, mówiąc: "Nie jest zaskoczeniem, że Komisja nie znalazła dowodów na niewłaściwe postępowanie współzałożyciela Sentebale i byłego patrona, księcia Harry'ego, księcia Sussexu. Nie znaleziono również dowodów na zastraszanie, nękanie i mizoginię w organizacji charytatywnej, jak fałszywie twierdzi obecna przewodnicząca. Mimo to ich raport w wielu aspektach budzi niepokój, przede wszystkim dlatego, że konsekwencje działań obecnej przewodniczącej nie będą ponoszone przez nią, ale przez dzieci, które polegają na wsparciu Sentebale".
Książę Harry wróci do fundacji, którą założył w hołdzie dla zmarłej matki?
W tle wciąż rozbrzmiewają echa decyzji Harry’ego i księcia Seeiso z Lesotho, którzy z końcem marca ustąpili ze stanowisk patronów Sentebale - fundacji, którą założyli niemal 20 lat temu w hołdzie dla swoich zmarłych matek: księżnej Diany i królowej Mamohato. Ich misją była pomoc młodzieży i dzieciom dotkniętym HIV i AIDS w Lesotho i Botswanie. Choć wyniki śledztwa zdejmują z nich ciężar zarzutów, powrót do organizacji nie wchodzi w grę - przynajmniej na razie. "Zarówno książę Harry, jak i książę Seeiso są zdruzgotani tym, co w istocie było wrogim przejęciem przez Sophie Chandaukę dzieła ich życia. Włożyli krew, pot, łzy i własne pieniądze, aby zbudować wielomilionową fundację, która przyniosła same korzyści ludziom wspieranym w Lesotho i Botswanie. Rozważają różne opcje, ale nie wrócą" - ujawniło magazynowi People źródło bliskie byłym powiernikom i patronom Sentebale.
Swoje rozczarowanie wyrazili również byli powiernicy fundacji. W mocnych słowach skomentowali pracę Komisji: "Jesteśmy zmartwieni sposobem, w jaki Komisja zignorowała kluczowe obawy i niepodważalne dowody dotyczące kierownictwa i nadzoru nad przewodniczącą Sentebale. Zdajemy sobie sprawę, że zawsze istnieje pole do wzmocnienia zarządzania organizacją, dlatego z zadowoleniem przyjęliśmy przegląd zarządzania zainicjowany przez przewodniczącą w lutym 2024 r., który powinien był zająć tylko kilka miesięcy – niestety, nie doczekaliśmy się żadnego raportu ani wdrożenia jakichkolwiek ustaleń. Wciąż jesteśmy poważnie zaniepokojeni o przyszłość organizacji charytatywnej oraz dobrobyt społeczności, którym służyliśmy przez 19 lat, realizując misję wyznaczoną przez księcia Harry'ego i księcia Seeiso na cześć ich matek”.
Z kolei obecny zarząd Sentebale zobowiązał się do wdrożenia zaleceń Komisji i rozpoczęcia nowego rozdziału. Sophie Chandauka również zabrała głos:
"Doceniam Komisję za jej wnioski, potwierdzające zastrzeżenia dotyczące zarządzania, które zgłosiłam prywatnie w lutym 2025 r. Doświadczenie było intensywne i stało się testem naszej strategicznej jasności i operacyjnej odporności. (...) Wychodzimy z tej sytuacji nie tylko wdzięczni za przetrwanie, ale i silniejsi: bardziej skoncentrowani, lepiej zarządzani, ambitni i z nienaruszoną godnością".
W szczególnie emocjonalnym fragmencie swojego wystąpienia Chandauka odwołała się do dziedzictwa założycieli: "Pomimo ostatnich zawirowań, zawsze będziemy inspirować się wizją naszych założycieli, księcia Harry'ego i księcia Seeiso, którzy założyli Sentebale ku pamięci swoich ukochanych matek, księżnej Diany i królowej Mamohato. Do wszystkich, którzy wierzą w naszą misję: proszę, idźcie z nami, gdy Sentebale się odbudowuje, odnawia i wzrasta, aby sprostać nadziejom i oczekiwaniom następnego pokolenia".
Ale i te słowa nie pozostały bez echa. Źródło bliskie byłym powiernikom uznało za "oburzające", że Chandauka przywołała w swoim oświadczeniu imiona założycieli i ich zmarłych matek "dla własnego dobra".
Jak potoczą się dalsze losy Sentebale? Czy możliwa jest odbudowa reputacji po tak burzliwym kryzysie? I czy książę Harry zdecyduje się jeszcze kiedyś wrócić do organizacji, którą tworzył sercem i z sercem?
Autorka/Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images