Iga Świątek zdjęła sportową maskę. "Najbardziej tęsknię za...". Szczere wyznanie królowej kortów

Iga Świątek
Iga Świątek - półfinał Australian Open
Na korcie jest niepokonana, skoncentrowana, niemal lodowata w precyzji. Ale gdy schodzi z kortu — staje się Igą. Dziewczyną, która kocha muzykę, samochody i przyjaciół spoza tenisowego świata. W najnowszym wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN", emitowanym w niedzielę 15 czerwca, Iga Świątek pokazała swoją drugą twarz — tę, którą rzadko widujemy w blasku fleszy. Z Dorotą Wellman rozmawiała nie o sporcie, a o sobie.

Spotkania, nie samotność. Tak wygląda Warszawa Igi Świątek

Iga Świątek w tym wyjątkowym wywiadzie nie musiała wygrywać gema, by zdobyć nasze serca. Po prostu była sobą — bez kortu, bez trofeów, bez hałasu. I jak się okazuje, to właśnie wtedy świeci najjaśniej.

"Już się nagadałam o sporcie, więc nie ma problemu" — rzuciła na luzie na początku rozmowy, reagując na prośbę Doroty Wellman, by zostawić korty za sobą. I rzeczywiście – tym razem nie było o backhandach i rankingach. Było za to o tęsknotach, marzeniach i zwyczajnym życiu, którego najlepsza tenisistka świata ma… zaskakująco mało.

"Gra w tenisa jest główną częścią mojego życia. Poza kortem to szczęście daje mi powrót do domu. Jak mogę spotkać się z przyjaciółmi i przez chwilę pożyć takim życiem, które nie ma nic wspólnego z rywalizacją. (...) Gdybym miała trochę więcej tego czasu, to na pewno coś związanego z muzyką. Czas w Warszawie mam taki, że chciałabym całe dnie spędzać z ludźmi, z którymi nie mogę na co dzień" — przyznała szczerze. Gdy wraca do stolicy, nie zaszywa się w czterech ścianach. Wręcz przeciwnie — nadrabia towarzyskie zaległości i korzysta z tego, że wreszcie może być po prostu Igą.

"Nawet nie mam takiego spokojnego czasu, że sama siedzę w mieszkaniu. Raczej cały czas jestem z kimś umówiona" — dodała, podkreślając, jak bardzo kontrastuje to z jej codziennością na turniejach, gdzie skupienie i izolacja są normą.

"To jest super, bo na turniejach zazwyczaj jestem w takim rytmie, że jestem skupiona tylko na grze i troszeczkę się izoluje, żeby ograniczyć bodźce".

Z ogromnym sentymentem opowiadała o tych, którzy znali ją jeszcze zanim zdobyła pierwszego wielkiego szlema.

Najbardziej doceniam to, że mam takie grono znajomych, które nie ma nic wspólnego z tenisem, ze sportem. I to są ludzie ze szkoły, z którymi nadal utrzymuję kontakt. Mamy kontakt na co dzień, ale jednak jak widzimy się na żywo, więcej może się wydarzyć, mamy czas spokojnie porozmawiać" — mówiła i dodała, że są osoby, które zmieniły do niej podejście, gdy zaczęła osiągać sukcesy.

"Są ludzie, którzy zaczęli mnie traktować trochę inaczej, ale takie najbliższe mi osoby traktują mnie tak samo. I to jest świetne" - powiedziała.

Iga Świątek
Iga Świątek
Źródło: Getty Images

Nie rakieta, a… kierownica! To za tym Iga Świątek tęskni najbardziej

Trudno w to uwierzyć, ale największą tęsknotą Igi Świątek jest... siadanie za kółkiem.

"Wbrew pozorom, jak wracam do domu, to najbardziej tęsknię za prowadzeniem auta. Jak jesteśmy na wyjazdach, to zazwyczaj nie mamy własnego samochodu. Są kierowcy turniejowi, którzy nas dowożą, więc jak wracam do domu, to najbardziej doceniam to, że mogę wejść do swojego auta i pojechać, gdzie chcę"— zdradziła z rozbrajającą szczerością.

Wyznała również, jakie wartości chce przekazać światu.

Iga Świątek
Iga Świątek
Źródło: Getty Images

Tenis dostępny dla każdego? To jedno z marzeń Igi Świątek

"Chciałabym mieć wartości, które są pozytywne i które dobrze wpłyną na kolejną generację. Super by było, jakby coraz więcej dzieci sięgało po rakietę tenisową, ale nie musi być to w sposób profesjonalny. Po prostu dla przyjemności. [...] Na pewno jak skończę grać w tenisa i będę miała trochę więcej czasu na to, żeby poświęcić się innym projektom, to też będzie w tym, żeby tenis był bardziej dostępny dla dzieci. Jednak w Polsce moglibyśmy mieć lepsze warunki, jeśli chodzi o to, ile jest obiektów sportowych i tych związanych z tenisem" - zaznaczyła.

Głos w sprawach, które naprawdę ją poruszają. Z rozwagą dobiera tematy, o których mówi publicznie.

"Staram się poruszać tematy, w których czuję się komfortowo. [...] Wybieram tematy takie jak zdrowie psychiczne albo wojna w Ukrainie, które mnie bardzo mocno poruszyły. I też takie, w których mogę zadziałać, ale wciąż być skoncentrowana na tym, co robię na co dzień. [...] Jak będę dobrze grała, to na pewno będę mogła wpłynąć na innych ludzi, ale wciąż moja praca jest na tyle wymagająca, że muszę skupić się głównie na tym. Skorzystać z tego, jaki mam głos i właśnie pokazywać wartości, które mi się podobają. Dla mnie głównym celem jest po prostu to, żeby w pewnym sensie inspirować przez to, jak ja gram w tenisa i co pokazuję na kortach" - powiedziała.

Tenisowa gwiazda nie zapomina o kibicach. Wręcz przeciwnie — to właśnie oni są jej motorem napędowym.

"Jeśli chodzi o kibiców, to faktycznie mam ogromne wsparcie i na tych turniejach europejskich w Madrycie, Rzymie, Paryżu czuję ogromne wsparcie. Flag polskich jest naprawdę połowa stadionu. To, jakie wsparcie oni dają, pomaga mi też na co dzień. [...] Codzienne interakcje, gdy ktoś podejdzie i powie: "moja córka zaczęła się ruszać, zamiast siedzieć przed laptopem w wolnym czasie, albo wychodzi na zewnątrz i biega" są dla mnie ogromną wartością i są przemiłe, więc staram się je doceniać. I pamiętać o tym, że mogę mieć pozytywny wpływ".

Iga Świątek
Iga Świątek
Źródło: Getty Images
podziel się:

Pozostałe wiadomości