Gustaw Holoubek trzy razy stawał na ślubnym kobiercu
Gustaw Holubek był nie tylko słynnym polskim aktorem i reżyserem, ale także szczęśliwym ojcem i mężem. Artysta trzy razy stawał na ślubnym kobiercu, a ostatnią wybranką jego serca była aktorka Magdalena Zawadzka. Para poznała się, gdy Magdalena Zawadzka dopiero zaczynała swoją karierę. Miała wówczas 25 lat i dostawała liczne propozycje zawodowe. Jedną z nich była rola w popularnym filmie. To właśnie dla niej aktorka chciała zrezygnować z gry u boku przyszłego męża.
Magdalena Zawadzka ostatecznie odrzuciła propozycję filmową, by wystąpić a na scenie jednego z teatrów razem z Gustawem Holubkiem. Starszy o 20 lat artysta oczarował ją, jednak nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Oboje byli wówczas bowiem w związkach małżeńskich. Dopiero po czasie narodziło się między nimi prawdziwe uczucie.
Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek nigdy nie nosili obrączek
Zakochani nie afiszowali się jednak swoim związkiem i stronili od głośnych wywiadów na temat ich relacji. Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek pobrali się w 1973 roku w Zakopanem. Ceremonia była skromna i utrzymana w tajemnicy przed mediami. Aktorka była jedyną żoną reżysera, która po ślubie nie przyjęła jego nazwiska, ponieważ ceniła swoje własne dokonania zawodowe. Nowożeńscy dostali obrączki od babci Magdaleny Zawadzkiej, jednak nigdy ich nie nałożyli. Później w rozmowach z dziennikarzami podkreślali, że były po prostu dla nich zbyt cenne.
Miesiąc miodowy pary nie trwał długo, ponieważ Gustaw Holoubek był wtedy dyrektorem teatru i musiał skupiać się na obowiązkach. Mimo to, gdy jego ukochana wyjeżdżała w zagraniczne delegacje, z pełnym zaangażowaniem skupiał się na domu. Słynny artysta wyznał, że to właśnie jego żona była osobą, która najbardziej go zaskakiwała w życiu. Pięć lat po ślubie Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek doczekali się jedynego wspólnego dziecka, syna Jana Holoubka, który w dorosłym życiu poszedł w ślady ojca i został reżyserem.
Krótko po ślubie przekonałem się, że przy pozorach pewności siebie i dzielności boi się życia. Każdy dzwonek do drzwi, niespodziewany telefon lub wizyta wywołują w niej takie napięcie, że trzeba ją niemal ratować- mówił Gustaw Holoubek, cytowany w książce "Sławne pary PRL".
Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek otrzymali samochód od władz PRL-u
Małżonkowie byli bardzo cenieni w czasach PRL-u. Otrzymali od władz nie tylko mieszkanie, ale także nowego fiata 127. Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek bardzo ucieszyli się z tak hojnych prezentów.
Parę łączyła nie tylko praca i wspólne wartości, ale także... roztargnienie, które stało się źródłem wielu anegdotek z ich wspólnego życia.
"Radość z kupna tego auta mieliśmy świętować w Krakowie. Obchody tego naszego 'święta' miały polegać na tym, że pojedziemy we dwójkę do Krakowa i cały dzień spędzimy na przyjemnościach. Zostawiliśmy samochód na parkingu strzeżonym i udaliśmy się w miasto. Byliśmy i na krakowskim Rynku, i u Wierzynka, i Pod Jaszczurami. Wreszcie udaliśmy się na dworzec kolejowy i z biletami w ręku wsiedliśmy do pociągu do Warszawy. Wysiedliśmy na pierwszej możliwej stacji, która była już odległa od Krakowa o kilkadziesiąt kilometrów... I wracaliśmy po ten samochód. Furmanka nas wtedy podwoziła, milicja. Na piechotę szliśmy. To było straszne, ale myśmy się cały czas z siebie śmiali. Ani ja jemu, ani on mnie nie zrobił awantury: trzeba było przypomnieć, no przecież wiedziałaś – bo ludzie tak ze sobą rozmawiają – mówiłem ci tyle razy, a ty mimo wszystko. Nie było takich rozmów między nami i tak dalej. Myśmy się śmiali ze swojego roztargnienia. Oboje byliśmy tak samo winni. Bogu dzięki, że byliśmy tacy sami pod tym względem" - wspominała po latach Magdalena Zawadzka.
Małżeństwo Magdaleny Zawadzkiej i Jana Holoubka trwało 35 lat, aż do śmierci reżysera w 2008 roku.
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA