Grzegorz Skawiński nigdy nie założył rodziny. Po latach zdradził prawdziwy powód

Grzegorz Skawiński
Iwona Węgrowska w "Mówię wam" z utworem "Pokonaj siebie"
Choć odniósł ogromny sukces na polskiej scenie muzycznej, jego życie prywatne potoczyło się zupełnie inaczej. Grzegorz Skawiński nigdy nie założył rodziny, a temat dzieci i małżeństwa długo pozostawał dla niego zamknięty. W jednej z rozmów, frontman zespołu Kombii opowiedział o powodach, które wpłynęły na te decyzje.

Nie ma żony ani dzieci. Grzegorz Skawiński z Kombii wspomniał o braku rodziny

Grzegorz Skawiński to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej sceny muzycznej. Wokalista, który 6 lipca skończył 71 lat, przez lata spełniał się w roli frontmana zespołu Kombi. To z nim wykreował takie przeboje jak: "Słodkiego, miłego życia" czy "Black and White". W latach 90. powołał do życia formację Skawalker, która wraz z dołączeniem Agnieszki Chylińskiej przekształciła się w O.N.A. Po rozpadzie zespołu, w 2003 roku, wraz z Waldemarem Tkaczykiem i Janem Plutą, założył zespół Kombii, w którym występuje do dziś.

Choć życie artysty przepełniały pasma zawodowych sukcesów, jego prywatność była owiana tajemnicą. Wiadomo jednak, że piosenkarz nigdy nie zdecydował się na założenie rodziny. W wywiadzie z "Vivą!" dobitnie przyznał, iż momentami pojawia się żal, jednak nie traktuje tego w kategorii porażki. Jak sam podkreśla, ogromne znaczenie mają dla niego relacje z bliskimi ludźmi — przyjaciółmi, na których zawsze może liczyć. 

"Żałuję. Czasami jednak życie tak się ludziom poukłada i nie ma na to rady. Ale to nie jest najważniejsze [...]. Otaczanie się fajnymi ludźmi, przyjaciółmi. No i rozwijanie swojej pasji. Ja swoje uczucia ulokowałem właśnie w pracy i pasji" - wyznał.

Grzegorz Skawiński
Grzegorz Skawiński
Źródło: MWMEDIA

Frontman Kombii zrezygnował z życia rodzinnego. Brak własnych dzieci rekompensuje jednym

W dalszej części rozmowy, Grzegorz Skawiński podkreślił, że brak własnych dzieci nie oznacza dla niego braku rodzinnych więzi. Ogromną rolę w jego życiu odgrywają chrześniacy, z którymi utrzymuje bardzo bliski kontakt. Te relacje dają mu wiele satysfakcji, a z wiekiem więzi jeszcze bardziej się pogłębiają.

"Mam pięcioro chrześniaków, dwoje z nich to już osoby dorosłe. Dużo tego, więc już wystarczy. Teraz przeszliśmy z chrześniakami i chrześnicą na inny poziom rozmowy, bo kiedy dzieciak ma już naście lat, rozmawiamy zupełnie inaczej" - podsumował.