Basista Black Sabbath o ostatnim koncercie i przyjaźni z Ozzym Osbournem. "Nie byłem na to przygotowany"

Terence “Geezer” Butler
Budka Suflera miała nagrać utwór z
Terence "Geezer" Butler napisał esej dla The Sunday Times, w którym opowiedział o tym, jak wspomina koncert "Back to the Beginning" oraz podsumował swoją 57-letnią przyjaźń ze zmarłym Ozzym Osbournem. Co napisał? 
Z tego artykułu dowiesz się:
  • W jakiej kondycji był Ozzy Osbourne przed koncertem "Back to the Beginning"?
  • Jakim przyjacielem był Ozzy Osbourne?
  • Jak muzycy Black Sabbath oddali hołd zmarłemu Ozzy'emu Osbourne'owi?

Basista Black Sabbath wspomina koncert "Back to the Beginning" 

Terence "Geezer" Butler i Ozzy Osbourne dorastali w pobliżu stadionu piłkarskiego w Birmingham. W 1968 roku, razem z gitarzystą Tonym Iommim i perkusistą Billem Wardem, założyli zespół Black Sabbath, który właściwie "wynalazł" muzykę heavymetalową. 

W 2017 roku odbyła się trasa koncertowa Black Sabbath The End. Od tamtej pory, aż do 2024 roku basista nie widział się ze swoim kolegą z zespołu. 

Z kolei 5 lipca tego roku w Birmingham odbył się ostatni koncert Black Sabbath i Ozzy'ego Osbourne’a - "Back to the Beginning". Jak sam basista powiedział, podczas pierwszych prób, które rozpoczęły się miesiąc wcześniej, był tylko on, Tony Iommi i Bill Ward – Ozzy dołączył do nich dopiero później. Terence "Geezer" Butler wspomina, że Książę Ciemności potrzebował pomocy na sali prób. 

Wiedziałem, że nie jest w dobrej kondycji, ale nie byłem przygotowany na to, jak bardzo jest kruchy. W sali prób pomagało mu dwóch pomocników i pielęgniarka. Używał laski – jak na Ozzy'ego przystało, laska była czarna, wysadzana złotem i kamieniami szlachetnymi.  

A jak podczas prób zachowywał się Książę Ciemności? 

Nie odzywał się zbyt wiele poza zwykłymi powitaniami, a kiedy śpiewał, siedział na krześle. Przećwiczyliśmy utwory, ale po sześciu czy siedmiu było widać, że jest wyczerpany. Trochę pogadaliśmy, ale był naprawdę cichy w porównaniu z Ozzym z dawnych lat. 

Jednak, jak przyznaje basista Black Sabbath, zakończenie koncertu było "najdziwniejsze". 

Normalnie wszyscy byśmy się uściskali i ukłonili publiczności. Ale Ozzy siedział na tronie i nie pomyśleliśmy o tym. Co zrobimy? Tony uścisnął mu dłoń, ja wręczyłem mu tort, ale to było dziwne uczucie, że nasza historia tak się kończy. Żałuję, że nie miałem więcej czasu za kulisami z Ozzym, ale życzenia są teraz zbędne. Jak mawiał Ozzy: Miej marzenie w jednej ręce, a gówno w drugiej i zobacz, co przyjdzie pierwsze. 
Black Sabbath
Black Sabbath
Źródło: Getty Images

Basista Black Sabbath o swojej przyjaźni z Ozzym Osbourne’em 

We wspomnianym eseju Terence "Geezer" Butler podzielił się również szczegółami na temat swojej relacji z Ozzym Osbourne’em - na przykład o ich pierwszym spotkaniu, a zarazem początkiem powstania legendarnego Black Sabbath, pierwotnie nazywanego Earth. 

Ponoć, kiedy Terence "Geezer" Butler tylko zobaczył bosego Ozzy'ego Osbourne’a w progu, powiedział: "Dobra, jesteś w zespole". Według słów basisty, cała czwórka "zawsze troszczyła się o siebie nawzajem". 

Zawsze istniała niewidzialna więź między Ozzym, Tonym, Billem i mną. Przeżyliśmy najlepsze i najgorsze chwile; więź była nierozerwalna. 

Dla Terence’a "Geezera" Butlera Ozzy Osbourne nie był Księciem Ciemności, tylko Śmiechu, który "zrobiłby wszystko dla śmiechu" i był "urodzonym artystą estradowym". Jego zdaniem, serce Ozzy'ego było "ze szczerego złota", który "zawsze był przy przyjaciołach w potrzebie". Jako przykład podał fakt, że kiedy jego syn urodził się z wadą serca, Ozzy Osbourne dzwonił do dawnego kolegi z zespołu codziennie, żeby zapytać, jak sobie radzi – mimo że nie rozmawiali ze sobą od roku. 

Black Sabbath
Black Sabbath
Źródło: Getty Images

Zobacz też: Ostatnie chwile Ozzy'ego Osbourne'a. Reanimacja trwała dwie godziny  

Black Sabbath oddają hołd Ozzy'emu Osbourne'owi 

Jak przyznaje Terence "Geezer" Butler, nikt nie wiedział, że Książę Ciemności umrze kilkanaście dni po ostatnim koncercie, który był hołdem dla Ozzy'ego Osbourne’a. 

Jestem bardzo wdzięczny, że mogliśmy zagrać po raz ostatni razem przed jego ukochanymi fanami. Miłość fanów i wszystkich zespołów, muzyków, wokalistów i solistów tego wieczoru była niesamowita. Wszyscy przyszli oddać hołd Księciu. 

Basista Black Sabbath w swoim eseju przyznał też, że nie da się w tak krótkiej formie podsumować 57 lat przyjaźni.   

Jestem niezmiernie zaszczycony, że spędziłem z nim większość życia. Oczywiście, przychodzą mi do głowy miliony rzeczy, które powinienem był napisać (...). Niech Cię Bóg błogosławi, Oz, to była niesamowita podróż! Kocham cię! 

Wszyscy trzej członkowie Black Sabbath, z którymi współpracował Ozzy Osbourne, złożyli mu hołd, zaś Tony Iommi napisał: "To tak rozdzierająca wiadomość, że nie potrafię znaleźć słów. Nigdy nie będzie drugiego takiego jak on.    Z kolei Bill Ward napisał, że Ozzy Osbourne zawsze będzie w jego sercu. 

Black Sabbath
Black Sabbath
Źródło: Getty Images

Przeczytaj też: Sekret Ozzy'ego Osbourne'a ujrzał światło dzienne. O tym fakcie wiedzieli nieliczni