- Kim była Marlena Milwiw-Baron
- Kim była babcia Barona z Afromental
- Jak Aleksander Milwiw-Baron pożegnał zmarłą babcię
Nie żyje Marlena Milwiw-Baron. Aktorka była babcią Barona
Marlena Milwiw-Baron zmarła 1 maja w wieku 93 lat. W ostatnich latach przebywała w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Aktorka mogła poszczycić się takimi wyróżnieniami jak Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Sprawdź: Kim była Marlena Milwiw-Baron?
Informacja o jej śmierci szczególnie zabolała jej wieloletnią przyjaciółkę — Krystynę Demską-Olbrychską, prywatnie żonę Daniela Olbrychskiego. Kobieta zamieściła wzruszający wpis w mediach społecznościowych, w którym zdradziła, że była umówiona z aktorką na 3 maja. Okazało się, że Marlena Milwiw-Baron źle się poczuła i trafiła do szpitala.
Marlena Milwiw-Baron była żoną Adama Barona, lwowskiego pisarza, doktora i oficera, matką znanego jazzowego saksofonisty Piotra Barona i babcią dwóch muzyków – Aleksandra Milwiw-Barona z grupy Afromental i Adama Milwiw-Barona.
Aleksander Milwiw-Baron pożegnał babcię. Była jego najlepszą przyjaciółką
Aleksander Milwiw-Baron dwa dni po śmierci ukochanej babci opublikował na Instagramie kilka jej zdjęć i zamieścił długi wpis, w którym pożegnał członka rodziny.
"Moja ukochana Bapcia Marlena była dla mnie najlepszą przyjaciółką. Zawsze słuchała i nigdy nie oceniała. Była najczystszą miłością, którą otoczyła mnie od dnia moich narodzin. Była skarbnicą wiedzy i kultury, z której czerpałem bez końca. Była prawdziwą damą, kobietą z klasą i zasadami, które ukształtowały mój charakter. Była wybitną artystką, która rozbudziła i pielęgnowała we mnie talent muzyczny" - napisał Baron.
Baron zdradził, że w dniu, gdy odeszła jego babcia, miał zaplanowany koncert. Kilka minut przed wejściem na scenę dowiedział się o śmierci Marleny Milwiw-Baron. Przypomniał sobie o tym, co aktorka sama przeżywała, gdy zmarł jej mąż, a ona musiała zagrać w spektaklu.
"Pośród wielu historii, które opowiadała utkwiła mi w głowie ta gdy w dniu śmierci Jej męża, a mojego dziadka Adama, musiała stanąć na scenie teatru i zagrać spektakl pomimo wewnętrznej tragedii. Moja Bapcia odeszła 1 maja wieczorem. Dowiedziałem się o tym 5 minut przed wejściem na scenę z Afromental. Choć moje serce pękło na tysiące kawałków, wiedziałem, że muszę wejść na scenę dla niej i zagrać, oddając Jej tym hołd" - wyznał.
Na koniec gwiazdor podkreślił, że zawsze będzie dumny z takiej babci.
Moje serce dalej płacze, ale czuję, że mam przy sobie najwspanialszego anioła. Na zawsze będę cię kochać i wspominać cię moim wnukom. Jestem dumny, że jestem twoim wnukiem i wdzięczny za ciebie — najwspanialszą Bapcię na świecie. Bapcię przez P.
Autorka/Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: mwmedia/Instagram @alekbaron