- Kasia Sokołowska o Mateuszu Królu w "Top Model"
- Matusz Król o udziale w "Top Model"
Kasia Sokołowska o Mateuszu Królu w "Top Model"
Mateusz Król zajął 2. miejsce w finale 14. edycji "Top Model". Był ulubieńcem jurorów i widzów. W programie przeszedł ogromną metamorfozę. Rozwinął się zawodowo. Pracował nad swoja osobowością.
Reporter tvn.pl - Jakub Tuchaj rozmawiał z jurorką "Top Model" Kasią Sokołowską tuż po ogłoszeniu wyników głosowania widzów TVN. Mamy jej komentarz dotyczący laureata 2. miejsca w reality show TVN. Kasia doceniła potencjał i pracowitość Mateusza.
Kasia Sokołowska emocjonalnie wypowiedziała się o finaliście "Top Model". Jest pełna uznania i autentycznego zachwytu nad rozwojem Mateusza Króla, który z odcinka na odcinek przekraczał swoje granice. To piękny przykład tego, jak w programach nie chodzi tylko o wynik, ale o wewnętrzną przemianę uczestników i odkrywanie własnych możliwości.
Mateusz niesamowity, naprawdę! To był z kolei przykład na takie uczenie się siebie, on sam nie wiedział, czego się po sobie spodziewać. Widzowie też z nim żyli w tej emocji, ale my też i on nam coraz więcej dawał. Naprawdę, muszę powiedzieć - z pozycji jurora, że to jest niezwykle dla mnie emocjonujące, właśnie taką drogę obserwować, takiego świeżaka, który przekracza swoje granice, wspaniałe- powiedziała Kasia Sokołowska.
Matusz Król o udziale w "Top Model"
Michał Pirógi i Mateusz Król rozmawiali w Omanie podczas sesji zdjęciowej do "Glamour". Mateusz jako finalista 14. edycji "Top Model" podzielił się osobistymi refleksami dotyczącymi programu TVN. Spełnił marzenie i zgłosił się do reality show.
- Czy Ty w ogóle wchodząc do programu myślałeś o tym, że znajdziesz się w tej stawce finałowej? – zapytał Michał Piróg.
- Nie. Przed programem naprawdę wchodziłem oknami, drzwiami, nawet wentylacją próbowałem wchodzić do tego świata, ale mi się nie udawało. Zawsze ktoś przychodził i robił – o, tyle dla Ciebie. No i w końcu nadszedł ten czas, że się wyczekałem. Babcia to jak usłyszała o tym, że jestem w finale, to wow. No, babcia się popłakała. Ja cały czas sobie wyznaczałem takie małe cele. Pierwsza trójka - była. Wygrany panel — był. Później chciałem fashion week. I później mówię - okej, to jest właśnie czas, żeby teraz myśleć o finale. No i gdzie teraz siedzimy? W Omanie, na finale robię okładkę, więc tak trzeba żyć. (…) Ja to nazwę jakoś - teoria małych kroków Mateusza Króla. Nikt mi nie zabroni, żeby tak mówić. Nie osiądę na laurach, żeby to było wiadomo - wyznał Mateusz Król.
Autorka/Autor: Karolina Wilczyńska
Reporter: Jakub Tuchaj
Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA