Takiego programu w Polsce jeszcze nie było i takiego programu nie było na świecie, nim się nie pojawił – tak wiosenną nowość TVN „The Traitors. Zdrajcy” podsumował Mateusz Hładki. Dziennikarz „Dzień Dobry TVN” nie tylko dokładnie poznał zasady nowego, tajemniczego programu, ale też obejrzał jego zagraniczne wersje. Ten holenderski format szturmem podbija bowiem międzynarodową widownię. W niecałe dwa lata od powstania został sprzedany aż do 20 różnych krajów.
„The Traitors. Zdrajcy” – na czym polega fenomen programu?
W tym programie widzimy ludzi w sytuacjach podbramkowych, którzy dosłownie walczą o przetrwanie. A co w stanie jest zrobić człowiek, który walczy o przetrwanie? Do czego go doprowadzi ten stan? Do wszystkiego – opowiedział Mateusz Hładki, który był zachwycony brytyjską wersją do tego stopnia, że po obejrzeniu jej zaczął śledzić losy jej uczestników. I nie jest w tym odosobniony, bowiem nie tylko w Wielkiej Brytanii uczestnicy tego formatu zyskali wielką popularność. Czy podobnie będzie w Polsce?
Często w tego typu programach my widzowie też nie wiemy, kto jest tym złym, też się domyślamy. A tu od początku będziemy wiedzieć my widzowie, bo uczestnicy nie, kto jest tym złym.dziennikarz "Dzień Dobry TVN"
„The Traitors. Zdrajcy” – o czym jest program?
Formuła programu jest inspirowana popularną i angażującą grą Mafia, w której uczestnicy potajemnie dzielą się na „lojalnych" i „zdrajców”. Ich misją jest ukończenie serii wyzwań, a tym samym zdobycie nagrody pieniężnej. Wszyscy przebywają w zamku, stanowiącym mroczną scenerię i tło dla wydarzeń podczas trwania programu. Zadaniem tytułowych zdrajców będzie wyeliminowanie „lojalnych”. Natomiast Ci zrobią wszystko, żeby jako pierwsi zdemaskować swoich przeciwników, a przede wszystkim - ochronić siebie. Od tej pory, każdy zawodnik obiera własną strategię gry.
Autor: Kaja Krasnodębska