Przy pytaniu za 40 tysięcy prawniczka miała jeszcze jedno koło ratunkowe: telefon do przyjaciela. Wolała jednak pójść za głosem intuicji i zachować telefon na później.
Ostatnie pytanie dotyczyło Mickewicza i tego, kogo nazwał wodzem w swoim poemacie. Patrycja zaznaczyła Tadeusza Kościuszkę, a chodziło o Emilię Plater.
Niestety, w tej grze nie było "później": Patrycja wyszła ze studia z tysiącem złotych.
"Milionerzy” to ulubiony program milionów Polaków – to pełna wrażeń i emocji gra, w której wiek, zawód oraz zainteresowania nie mają większego znaczenia. Wygrać może każdy! Na uczestników po eliminacji „kto pierwszy, ten lepszy” czeka 12 pytań. Odpowiedzi udzielane charyzmatycznemu prowadzącemu muszą być definitywne i ostateczne. W chwili zwątpienia można poradzić się publiczności, zadzwonić do przyjaciela albo odrzucić połowę wariantów. Zasady programu wydają się proste, ale w obliczu gry przed kamerami ciężko jest zapanować nad emocjami. Droga do bogactwa tylko w teorii wygląda na łatwą, bo gdy nerwy biorą górę, nawet te najłatwiejsze pytania wydają się trudne.