Wiktoria z "Hotelu Paradise 11" o pocałunkach z Milanem. "Ośmieszył moją osobę" [TYLKO U NAS]

"Hotel Paradise 11". Wiktoria i Milan
Wiktoria z "Hotelu Paradise 11" ma żal do Milana? Padły mocne słowa
Źródło: tvn.pl
Wiktoria Holona z 11. edycji "Hotelu Paradise" oceniła zachowanie Milana, z którym przez krótki czas tworzyła parę. Uczestniczka programu podkreśliła, że ma żal do byłego partnera o to, jak się wypowiadał na jej temat przed kamerami. Wyznała, że nigdy wcześniej nie spotkała się z podobną sytuacją. "Uważam, że takie słowa z ust dorosłego, dojrzałego mężczyzny, a nie szesnastoletniego chłopaka, nie powinny być wypowiedziane" - powiedziała.

Wiktoria z "Hotelu Paradise 11" o zachowaniu Milana

Wiktoria Holona tuż przed finałem 11. edycji "Hotelu Paradise" stworzyła przyjacielską parę ze Staszkiem, jednak ostatecznie odpadła z programu. Wiktoria w raju próbowała stworzyć trwałą relację z różnymi partnerami: była między innymi z Michałem oraz z Milanem. Wiktoria i Milan wówczas nie szczędzili sobie czułości i chętnie całowali się przed kamerami. Ostatecznie jednak Milan stwierdził, że te gesty nic dla niego nie znaczyły.

Wiktoria w rozmowie z Aleksandrą Głowińską z tvn.pl wyznała, co sądzi o zachowaniu Milana.

Co do tych pocałunków, to wiem, że dla niego to nie było nic takiego. Dla mnie faktycznie ta bliskość jest bardziej znacząca. Na szczęście on to powiedział już po tej całej sytuacji, gdy nawiązałam relację z Michałem. Dzięki temu nie ruszyło to mnie jakoś za bardzo, ale uważam, że takie słowa z ust dorosłego, dojrzałego mężczyzny, a nie szesnastoletniego chłopaka, nie powinny być wypowiedziane. W programie nauczyłam się, że oni nie wiedzą, kiedy czegoś nie wypada mówić
- mówiła Wiktoria.
"Hotel Paradise 11". Wiktoria i Milan
"Hotel Paradise 11". Wiktoria i Milan

Wiktoria z "Hotelu Paradise 11" ma żal do Milana?

W dalszej części rozmowy Wiktoria przyznała, że ma żal do Milana, ponieważ nikt nigdy wcześniej nie potraktował jej w taki sposób. Dodała także, że były parter ją ciągle zwodził, a ona na siłę próbowała ratować ich relację.

Mam gdzieś ten żal, wiadomo, bo jednak pierwszy raz się spotkałam w życiu z sytuacją, w której ktoś wypowiedział różne słowa na mój temat, które nie były prawdziwe, były ośmieszające moją osobę. Z perspektywy czasu to, jak to tam wyglądało i wszystko się działało, też wiem, że za bardzo próbowałam iść w tę stronę. Nie było to aktem desperacji, tylko po prostu czystą próbą walki o tę osobę, a po prostu wyglądało to, jak wyglądało...
- mówiła Wiktoria i po chwili dodała:
On mi wprost nie powiedział, że ze mną nie chce nic stworzyć, tylko się wymijał i mówił jakieś rzeczy różne inne, ale nie wprost, że: "nie, Wika, idź gdzieś indziej". Dziwię się, że oglądający tego nie wyhaczyli i nie zauważyli tego, że on cały czas dawał mi to słowo jakieś szansy. Przez to trochę się zagubiłam w tym, a on trochę mi dowalił.