Jolanta Fraszyńska od lat spełnia się jako aktorka filmowa, telewizyjna oraz dubbingowa. Gwiazda jest posiadaczką jedną z najbardziej charakterystycznych kobiecych głosów w Polsce. Jolanta Fraszyńska w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą wyznała, jaką radę miałaby dla siebie sprzed lat. Czy zrobiłaby coś inaczej?
- Kim jest Jolanta Fraszyńska?
- Co Jolanta Fraszyńska powiedziała o swojej karierze?
- Jolanta Fraszyńska — kogo gra w "Szpitalu św. Anny"?
- "Szpital św. Anny" — gdzie oglądać? O której godzinie?
Jolanta Fraszyńska o karierze. Jaką radę miałaby dla młodszej wersji siebie?
Jolanta Fraszyńska jest polską aktorką, którą widzowie pokochali m.in. za role dubbingowe. Aktualnie gwiazda występuje w nowej serialowej propozycji stacji TVN.
SPRAWDŹ: Wybitnie uzdolniona i ekscentryczna onkolożka. Kim jest Zyta, bohaterka serialu "Szpital św. Anny"?
Jolanta Fraszyńska jest spełnioną aktorką i mamą. W rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą z tvn.pl wróciła pamięcią do początków kariery. Gdyby mogła udzielić jakiejś rady sobie sprzed lat, co by powiedziała?
Bardzo sobie cenię całe swoje życie, cały kształt tak zwany. Nie mogłabym jej radzić większej odwagi i pewności siebie, bo ona tego wtedy nie miała. Więc trudno powiedzieć, wyposażyć kogoś w coś, czego ktoś nie ma. Mogłabym wtedy powiedzieć: zacznij pracować nad sobą, ale wtedy tego też nie było. Ja byłam jedną z pierwszych osób, które otwarcie mówiło o tym, że trzeba się terapeutyzować, że trzeba patrzeć na swoje trudności, że trzeba oswajać swoje traumy, że można o tym mówić, że trzeba siebie edukować pod względem emocjonalnym i stawać w swojej sile. Więc coś, co teraz jest na porządku dziennym, kiedyś nie było tak dostępne. Powiedziałabym: bardzo dobrze wszystko zrobiłaś- powiedziała aktorka.
Jolanta Fraszyńska nie ukrywała, że wspomniane wartości chciała przekazać ukochanym córką.
Moje córki mają chyba po kokardy tego aspektu terapeutyzowania i mówienia o emocjach, bo u mnie w domu tego było aż nadto. I myślę, że bardzo zrobiłam taką krecią robotę, bo one też bardzo były długo w opozycji do wszelakich tego typu zaglądań do siebie. Już robią to na własną rękę, z własnej potrzeby serca i z własnej konieczności poszerzania siebie jako człowiek, jako kobieta, poszerzania swojej świadomości, serca, mądrości, wszystkiego- dodała.
Jolanta Fraszyńska o wyzwaniach na planie "Szpitala św. Anny". Wspomniała o mamie, która zmarła na nowotwór
Od kilku tygodni widzowie stacji TVN mogą oglądać Jolantę Fraszyńską w nowym serialu. W produkcji "Szpital św. Anny" wciela się w postać Zyty Orłowicz. To wybitna lekarka posiadająca dwie specjalizacje: onkologia i interna, a także tytuł profesora. To silna, charyzmatyczna i momentami ekscentryczna kobieta. Bez ogródek wyraża swoje opinie, cechuje ją bezpośredniość i niezwykła szczerość. Zyta jest oddaną pracy singielką, dla której kariera stanowi najważniejszy aspekt życia. Nigdy nie miała ani nie pragnęła założyć rodziny.
W rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą aktorka opowiedziała nieco o wyzwaniach, z którymi musiała zmierzyć się na planie serialu.
- Podjęcie tego wyzwania, żeby zagrać na tak wymagającym oddziale, jakim jest onkologia. Moja mama nie żyje, umarła na takim oddziale. Umarła, mając nowotwór i siłą rzeczy ja gdzieś oswajałam ten lęk. To, że radzę, jestem autorytetem na onkologii, na oddziale, który mrozi w nas krew. Wszyscy niby mówią, wszyscy wiedzą, że taki oddział istnieje, natomiast jest to coś mrożącego, nie wiem, czy u państwa też, ale wydaje mi się, że to jest powszechne, że onkologia nas straszy.
Szczera, bezpośrednia, nigdy nie owija w bawełnę - to cała Zyta! A Wy, za co lubicie dr Orłowicz? 🤩
Posted by Szpital św. Anny TVN on Wednesday, March 12, 2025
Autor: Dominika Kowalewska
Reporter: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło: tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: x-news