Joanna Koroniewska o wiadomościach od hejterów. "Życzono śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku"

Joanna Koroniewska
Czy Joanna Koroniewska czuje się spełnioną kobietą? "Z Maćkiem jesteśmy totalnymi szczęściarzami"
Źródło: tvn.pl

W ostatnim wydaniu "Faktów" TVN widzowie mogli usłyszeć poruszającą wypowiedź Joanny Koroniewskiej, która zdecydowała się opowiedzieć o osobistych skutkach internetowego hejtu. Aktorka, znana z ogromnego dystansu do siebie i poczucia humoru, tym razem otwarcie mówiła o tym, jak brutalne potrafią być słowa anonimowych internautów.

Na skróty
  • Joanna Koroniewska o hejcie
  • Joanna Koroniewska walczy z mową nienawiści
  • Joanna Koroniewska otrzymała okropne wiadomości od hejterów

Joanna Koroniewska otwarcie o hejcie

"Życzono śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku. To są sprawy dla mnie przerażające i porażające" - powiedziała w wywiadzie Joanna Koroniewska.

To wyznanie poruszyło widzów i wywołało dyskusję w sieci. Joanna Koroniewska nie po raz pierwszy podejmuje temat hejtu – jako jedna z nielicznych osób publicznych w Polsce regularnie zabiera głos w tej sprawie, pokazując, że nie ma zgody na nienawiść, nawet jeśli ta przychodzi w formie "komentarza" czy "opinii".

Choć internet daje przestrzeń do dialogu, niestety coraz częściej staje się także narzędziem do krzywdzenia innych. Z hejtem mierzy się wielu artystów, dziennikarzy, influencerów – nierzadko w momentach największej zawodowej aktywności lub prywatnych kryzysów. Niesprawiedliwe ataki w sieci potrafią zostawić trwałe ślady, a niektóre – jak w przypadku Joanny Koroniewskiej – przekraczają wszelkie granice.

"Pamiętaj, że hejt i hejter może naprawdę zmienić komuś życie. Hejt i hejter może nawet pozbawić kogoś życia. Nie hejtuj. To naprawdę nie są żarty" - powiedziała.

Ewa Chodakowska walczy z hejtem. Co odpowiedziała internacie?

Ewa Chodakowska od lat motywuje Polki do aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia. Jej profil na Instagramie śledzą miliony osób, ale nie brakuje też tych, którzy wylewają na nią falę nienawiści. Trenerka postanowiła pokazać, z czym musi mierzyć się na co dzień. W opublikowanych przez nią screenach znalazły się obraźliwe określenia, takie jak "paszkwil", czy "paskuda".

Ewa Chodakowska postanowiła zareagować i wykorzystać ten moment, by zwrócić uwagę na ważny, społeczny problem.

"Jak dobrze, że to nie uroda świadczy o mojej wartości. Inaczej, po tych wszystkich "komplementach", zamknęłabym się w klinice chirurgii plastycznej i wyszłabym z niej pewnie po miesiącu już jako inna osoba. Ludziom ładniejszym jest, owszem, łatwiej w życiu. Ale to nie jedyny wyznacznik życia. [...] O ile nad wyglądem łatwiej popracować, tak nad inteligencją … cóż... to już bardziej skomplikowane! Bez wiedzy, kreatywności, wytrwałości lub umiejętności, ani rusz... To one są klucze do osiągania obranych celów. A uroda? … To zespół cech, nie ma jednego ustalonego modelu" - napisała.

Zgadzacie się z jej słowami?

podziel się:

Pozostałe wiadomości