- Dorota Szelągowska podsumowała 2024 rok
- Co słychać u Doroty Szelągowskiej?
- Dorota Szelągowska jest w związku?
Dorota Szelągowska podsumowała 2024 rok. Jaki dla niej był?
Dorota Szelągowska rozpoczęła swój wpis na Instagramie od refleksji nad trudnościami, które towarzyszyły jej w 2024 roku. Podkreśliła, że wiele zmian, choć na początku wydawało się bolesnych, okazało się być niezbędnych i uzdrawiających. Były to zarówno zmiany w relacjach, jak i te związane z własnymi nawykami i przekonaniami.
"O ludzie - jaka ja jestem wdzięczna za ten rok! Mimo że bywał paskudny to kończę go zamknąwszy mnóstwo trudnych i ciągnących się nawet i dziesięcioleciami szkodliwych nawyków, przekonań i przede wszystkim relacji. Każda zmiana która następowała w 2024 - nieważne jak trudna, bardzo szybko okazywała się być tą na lepsze - pokazywała coś, rozjaśniała, uleczała. Tak jakby świat mi mówił - zaufaj. Rzuciłam palenie, zrobiłam prawo jazdy, nareszcie, po latach mówienia o tym, udało mi się wprowadzić plan "mniej" i "inaczej" w pracy- i nie byłoby to możliwe dzięki reorganizacji firmy. I wiecie, bałam się tego jak cholera, a okazało się że jest sprawniej, spokojniej i dużo bardziej wydajnie. No i wszyscy są naprawdę wdzięczni. Czasami chcemy w coś wierzyć i stajemy się kompletnie ślepi - znacie to? Kończę ten rok z wdzięcznością - ogromną, za to co mam. Za Mamę, Wojtka, Antka i Wandę - kocham was nad życie. Za dobrych ludzi dookoła. Maniu, Reniu, Marika, Dominik, Mery, Natalia, Werka - dziękuję za gigantyczne wsparcie i prawdę. Masza, Gosia, Gusti - kocham was i nie mogę się doczekać marca! Dowbory - wy wiecie" - napisała.
To jednak nie wszystko!
Dorota Szelągowska postanowiła zwrócić się bowiem nawet do tych, którzy wprowadzili do jej życia to, co negatywne.
"No i na koniec podziękowania dla tych, którym też wiele zawdzięczam - co chcieli zranić, zawiedli, oszukali - ten rok obfitował w "sprawdzam". I za was też jestem szczerze wdzięczna - mimomimo że przez was bywało naprawdę trudno. To cudowne kończyć rok z poczuciem, że nareszcie wszystko jest na swoim miejscu i przestrzeń dookoła oczyściła się z zazdrości, zawiści i niesionych dziesięcioleciami problemów. Rok 2024 nauczył mnie zaufania do świata i tego, że rozwiązaniem naszych próśb i modlitw może być coś, czego się zupełnie nie spodziewaliśmy, a czasami uzdrowieniem jest po prostu amputacja. Mam nadzieję, że to oczyszczenie to preludium do 2025 - i nie mogę się go doczekać. Plan na ten rok - niech to trwa! Więcej czasu z bliskimi i ze sobą, napisać książkę, wrócić do podcastów, nakręcić pierwszy sezon mega inspirującego programu dla Was - ale jeśli świat ma inny plan - to zaufam. A wy, co wzięliście z tego 2024? Jaki był?" - zakończyła.
Przeczytaj też: Maciej Musiałowski o życiu w zamku i wyzwaniach. "Plany? Przeżyć zimę w domu"
Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA