Wisława Szymborska przez lata była zauroczona Andrzejem Gołotą! Pięściarz napisał dla niej wiersz

Andrzej Gołota i Wisława Szymborska
Andrzej Gołota i Mariola Gołota kłócili się na tandemie! Mamy ich komentarz
Wisława Szymborska, wybitna poetka, przez wiele lat wyrażała sympatię do jednego z najsłynniejszych polskich pięściarzy - Andrzeja Gołoty. Jak wyglądała ich relacja? Czy to prawda, że sportowiec napisał wiersz dla artystki?

Poetka i pęściarz – nieoczywista relacja Wisławy Szymborskiej i Andrzeja Gołoty

Wisława Szymborska, laureatka literackiej Nagrody Nobla z 1996 roku, mistrzyni ironii i obserwatorka codzienności, znana była z niepozornego uroku oraz ciętego poczucia humoru. Andrzej Gołota – medalista olimpijski z Seulu, pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej – przez lata uosabiał siłę i sportowy upór. Trudno o bardziej zaskakującą parę w polskiej kulturze lat 90., a jednak ich drogi przecięły się w opowieści, która do dziś brzmi jak anegdota z pogranicza literatury i sportowych kronik.

Andrzej Gołota i Wisława Szymborska
Andrzej Gołota i Wisława Szymborska
Źródło: MWMedia

Jak poznali się Wisława Szymborska i Andrzej Gołota?

Michał Rusinek, który przez wiele lat pełnił funkcję sekretarza noblistki, wspominał w dawnym wywiadzie dla Sport.pl, że w połowie lat 90. towarzyszył Wisławie Szymborskiej w warszawskiej restauracji, gdzie znany pięściarz rozdawał autografy na swojej autobiografii.

"Kelnerzy zupełnie nas zlekceważyli, ale jego oblegali. Pani Wisława nawet chciała iść po autograf, ale jej odradziłem, z uwagi na surowych ochroniarzy pana Gołoty. Długo byliśmy głodni" - opowiadał.

To właśnie tam narodził się żart Bronisława Maja – poety i bliskiego przyjaciela Szymborskiej – o "możliwym romansie" noblistki ze sportowcem. Żart, powtarzany z uśmiechem w krakowskich i warszawskich kręgach literackich, szybko zaczął żyć własnym życiem.

Według relacji Jerzego Illga, redaktora i przyjaciela poetki, umieszczonej w książce "Mój Znak" Wisława Szymborska była jedną z jego największych wielbicielek. Jego starcia śledziła na żywo niezależnie od późnych pór transmisji, a kiedy przegrywał otrzymywała od znajomych pocieszające telefony.

Andrzej Gołota
Andrzej Gołota
Źródło: MWMedia

Nocne transmisje i tekturowy Gołota

Fascynacja Szymborskiej boksem była autentyczna. Przyjaciele reagowali na ten nietypowy fanatyzm z typowym dla krakowskiej bohemy humorem. Po przegranych walkach Andrzeja Gołoty poetka odbierała telefony pełne wyrazów współczucia. Na 80. urodziny obdarowano ją nawet tekturową podobizną Gołoty oraz żartobliwym tomikiem "Sobie a guzom", stylizowanym na Bibliotekę Narodową, z wierszami podpisanymi nazwiskiem pięściarza.

Bronisław Maj, uznawany za domniemanego autora dzieła przypisywanego sportowcowi, stworzył parodie, w tym m.in. wers: "Który skrzywdziłeś boksera prostego, śmiechem nad jego klęską wybuchając…" – podano w relacji Radiowej Czwórki.

Jaka była reakcja Andrzeja Gołoty na sympatię Wisławy Szymborskiej?

Andrzej Gołota wiedział o tej osobliwej adoracji.

"Aż mi głupio było, bo ona zawsze o mojej osobie się pochlebnie wyrażała, była moim lojalnym fanem" – przyznał w rozmowie z Kasią Kornet w Polskim Radiu Czwórka.

Choć sam nie był koneserem poezji, dodawał z podziwem:

"Na pewno czytałem niektóre jej wiersze. To jest bajer, że ona w ten sposób ujmowała życie. Te wiersze pisała tak z przymrużeniem oka" - mówił.

Andrzej Gołota napisał wiersz dla Wisławy Szymborskiej po jej śmierci

Z drobnej anegdoty powstała historia przypominająca literacką komedię romantyczną: noblistka, która nie przegapia nocnych transmisji z Madison Square Garden, i zawstydzony sympatią pięściarz. Plotki, że "Gołota pożyczył od Szymborskiej sto tysięcy dolarów na czyszczenie basenu", przytaczał z rozbawieniem, podkreślając ich kompletną fikcyjność. Choć nigdy nie było między nimi romansu, w tej "miłosnej historii", a prawdopodobnie nigdy nawet nie rozmawiali, jest wszystko: przypadkowe spotkanie, wierna fascynacja, poetyckie żarty i wzajemny szacunek. Gdy Szymborska zmarła w 2012 roku, Andrzej Gołota napisał dla niej pożegnalny wiersz zatytułowany "Dla P. Szymborskiej":

"Braknie mi Ciebie w moim narożniku

mimo że nigdy nie stąpałaś po ringu

Pozostaną wiersze

Dziękuję to za mało..."

Przesłała go Mariola Gołota, żona sportowca, do Polskiego Związku Bokserskiego. Andrzej Gołota, znany z małomówności, uznał, że najlepszym pomysłem na pożegnanie noblistki będzie przesłanie wieńca z 89 róż (tyle lat miała poetka w dniu śmierci). Był to ostatni, cichy gest w niezwykłej, pełnej wdzięku relacji, którą zbudowała wyobraźnia i poczucie humoru.

Andrzej Gołota
Andrzej Gołota
Źródło: MWMedia