Księżna Kate i książę William - ich wspólne hobby zaskakuje nawet fanów rodziny królewskiej
Podczas spaceru po plaży w Colwyn Bay w północnej Walii, William – znany z tego, że zazwyczaj niezwykle ostrożnie dobiera słowa – pozwolił sobie na szczerość, która momentalnie obiegła media. Rozmawiając z członkami Youth Ocean Network, książę odniósł się do tego, jak spędza wolne chwile z żoną. Okazało się, że para ma nietypowy sposób na relaks, w którym trudno nie dostrzec odrobiny adrenaliny.
W rozmowie ujawnił, że oboje oddają się… morsowaniu. Tak, przyszła królowa Wielkiej Brytanii zaczyna dzień od skoku w wodę o temperaturze, którą większość nazwałaby ekstremalną.
W rozmowie padły słowa, które natychmiast trafiły na nagłówki:
Czujesz się potem świetnie
Dla księcia jest to jednak element całego rytuału, bez którego morsowanie nie byłoby tym samym doświadczeniem. Wyznał, że za każdym razem, choć wie, czego może się spodziewać, towarzyszy temu "dużo krzyków i wrzasków".
Wypowiedź Kate, która stała się viralem
Fani rodziny królewskiej pamiętają, że księżna Kate już wcześniej sygnalizowała swoją miłość do zimowych kąpieli. W 2023 roku w podcaście "The Good, The Bad & The Rugby" powiedziała bez zawahania:
Tak naprawdę uwielbiam wszystkie sporty. Uwielbiam pływanie. Pływanie w zimnej wodzie
Na co jej mąż dorzucił natychmiast, w swoim charakterystycznym tonie:
Im zimniej, tym lepiej
Kate przytaknęła, a dalsza część rozmowy przeszła do historii internetowych cytatów: – Woda zimna do tego stopnia, że William powiedział: "Catherine, zwariowałaś"
A także:
– Jest ciemno i pada deszcz, więc idę szukać zimnej wody.
Jak mówią do siebie Kate i William? Zaskakujące przezwiska pary
Rodzina królewska ma swoje tradycje, etykietę – a czasem także codzienne, zupełnie zwyczajne drobnostki, które nadają im ludzkiego wymiaru. Autor książki „Gilded Youth: An Intimate History of Growing Up in the Royal Family”, Tom Quinn, ujawnił kulisy tego, jak Kate i William zwracają się do siebie poza oficjalnymi wystąpieniami.
Według jego ustaleń Kate zdarza się żartobliwie odpowiadać do męża „łysy”. On z kolei miał jeszcze przed ślubem mówić do niej: "babykins".
Określenie to pojawiło się nawet w nagłówku tabloidu w 2006 roku. "William chce, aby dziewczyna, którą nazywa ‘babykins’, była jego księżniczką”. Quinn zwraca uwagę, że najczęściej William wybiera jednak inne, czułe określenie i używa go zwłaszcza wtedy, gdy para dyskretnie się spiera. Mówi wówczas do Kate "kochanie", ale jak podkreśla ekspert, sposób, w jaki to wypowiada, natychmiast daje żonie do zrozumienia, co naprawdę czuje... choć nikt inny tego nie zauważy.
Autorka/Autor: GA
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images