- Kto wcielił się w rolę tytułowej "Lalki" w ekranizacjach powieści Bolesława Prusa?
- Dlaczego Małgorzatę Braunek porównywano z Beatą Tyszkiewicz?
Beata Tyszkiewicz zagrała tytułową "Lalkę". Jej artystokratyczna uroda podbiła serca fanów
Kto nie czytał kultowej powieści Bolesława Prusa pt. "Lalka"? Oprócz wciągającej lektury, fani powieści polskiego pisarza mogą zadowolić się ekranowymi wersjami z lat 60. i 70. ubiegłego wieku.
W 1968 roku odbyła się uroczysta premiera "Lalki" w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa. W postać chłodnej, arystokratycznej Izabeli Łęckiej wcieliła się 30-letnia wówczas Beata Tyszkiewicz. Partnerował jej Mariusz Dmochowski, który wykreował tragicznego Stanisława Wokulskiego — zakochanego idealistę rozdartego między światem romantyzmu a pozytywistycznym pragmatyzmem.
W interpretacji Tyszkiewicz, Izabela Łęcka nie była tylko zimną pięknością — stanowiła swoisty produkt swojej klasy, uwięziony w świecie uprzedzeń i pozorów. Aktorka odzwierciedliła powierzchowność swojej bohaterki, wydobywając z niej subtelne emocje. Pokazała, że ukochana Stanisława Wokulskiego jest zagubioną kobietą epoki, w której liczyły się majątek i pozycja społeczna.
Na realizację filmu przeznaczono 35 milionów złotych - ogromną jak na tamte czasy kwotę, która pozwoliła oddać realia XIX-wiecznej Warszawy. Film Hasa, choć nie odniósł spektakularnego sukcesu w chwili premiery, dziś uznawany jest za arcydzieło polskiego kina kostiumowego.
Małgorzata Braunek wcieliła się w serialową "Lalkę". Pojawiły się porównania do Beaty Tyszkiewicz
Niecałe dziesięć lat później, światło dzienne ujrzał serial "Lalka" w reżyserii Ryszarda Bera. Produkcja stworzona przez Zespół Filmowy "Pryzmat", zaangażowała kolejną plejadę polskich gwiazd. W roli Stanisława Wokulskiego wystąpił Jerzy Kamas, natomiast postać Izabeli Łęckiej powierzono Małgorzacie Braunek, aktorce znanej m.in. z roli Oleńki Billewiczówny w "Potopie" Jerzego Hoffmana.
Niemal natychmiast po premierze serialu, pojawiły się porównania aktorki do jej "poprzedniczki" - Beaty Tyszkiewicz. W przeciwieństwie do subtelnej interpretacji z filmu Hasa, Małgorzata Braunek stworzyła postać bardziej zdystansowaną, wręcz posągową. Jej gra była oparta na powściągliwości, co jedni odbierali jako atut - oddający realia świata arystokracji końca XIX wieku - a inni jako zbyt dużą rezerwę. Zarzucano jej, że "gra spojrzeniem", a mimiką zastąpiła właściwy dialog.
10-odcinkowy serial szybko zdobył ogromne uznanie publiczności. Był porównywany na korzyść z filmem Wojciecha Jerzego Hasa - doceniono m.in. wierność pierwowzorowi literackiemu. Produkcja otrzymała nagrodę Złoty Ekran, wręczaną przez polskie czasopismo filmowo-telewizyjne "Ekran".
Autorka/Autor: Aleksandra Piwowarczyk
Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA