"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie? "Nie lubię czuć się przebrana" [TYLKO U NAS]

"Szafy gwiazd". Anna Pawelczyk-Bardyga i Edyta Zając
23042025_SZAFYGWIAZD_ZAJAC
Edyta Zając wzięła udział w internetowym programie "Szafy gwiazd" i w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedziała o swoim stylu. Gwiazda wyznała, że w kwestii mody jest bardzo zachowawcza i między innymi z tego względu nie korzysta z pomocy stylistów. Modelka pokazała kilka perełek ze swojej szafy, w tym kolekcję torebek od domu mody Chanel. Do studia przywiozła ze sobą także "buty do taksówki", w których jednak nie zobaczymy jej na co dzień. "Umiem w nich chodzić, ale po co sobie to robić?" - śmiała się Edyta Zając.
Czego dowiesz się z tego artykułu?
  • Edyta Zając o modzie i swoim stylu. Mimo że jest modelką, nie lubi czuć się przebrana
  • Edyta Zając nie chciała wyróżniać się strojem. Musiała dojrzeć do... klasycznego trencza!
  • Edyta Zając o "butach do taksówki" i pierwszych obcasach, które kupiła na Fashion Week
  • Edyta Zając o drogich torebkach. Często długo leżą w pudełkach, ponieważ... jest jej ich szkoda
  • Mama Edyty Zając od dziecka mówiła jej, że kiedyś zostanie modelką

Odcinek "Szaf gwiazd" z udziałem Edyty Zając obejrzysz na górze strony.

Edyta Zając o modzie i swoim stylu. Mimo że jest modelką, nie lubi czuć się przebrana

Edyta Zając jak sama podkreśla, nie jest typowo modowym freakiem. Gwiazda przede wszystkim stawia na wygodę i na co dzień wybiera raczej neutralne kolory. Co ciekawe, w kwestiach swoich stylizacji nie korzysta z porad ekspertów.

Lubię ubierać się prosto i wygodnie. [...] Raczej jestem monotematyczna, jeśli chodzi o modę. Moja szafa jest prosta, wygodna, modowa na pewno, ale przeważa w niej właśnie prostota. Wydaje mi się, że nie podążam bardzo za trendami. Kiedy coś wchodzi do mody lub do niej wraca, to mam często tak, że muszę się do tego przekonać i dzieje się to już poza sezonem.  Rzadko korzystam z porad stylistów. Na wszelkiego rodzaju wyjścia sama wybieram sobie stylizacje i one wszystkie są w zgodzie ze mną. Nie wiem, czy to trochę nie wynika z tego, że jestem raczej zachowawcza. Nie lubię czuć się przebrana, lubię się dobrze czuć w tym, w czym się pokazuję. I tak samo mam zarówno na co dzień, jak i w programach telewizyjnych, czy na jakichś większych wyjściach. 
- powiedziała Edyta Zając.

Edyta Zając do programu "Szafy gwiazd" zabrała ze sobą kilka swoich perełek. Pojawił się także kolor czerwony. To właśnie w nim bowiem modelka najczęściej pojawia się na ważnych publicznych wydarzeniach. Gwiazda w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą podkreśliła, że ubrania z jej szafy służą jej przez wiele lat. Edyta Zając nie ma problemu z tym, by kilka razy pojawić się na czerwonym dywanie w tej samej rzeczy.

Oczywiście wybrałam takie rzeczy ze swojej szafy, żeby było o czym opowiadać. Jeżeli wychodzę na jakiś event, czy jest to jakaś gala, to bardzo często pojawia się u mnie kolor i najczęściej jest to kolor czerwony. To jest taki moment, w którym lubię się wyróżniać właśnie tym kolorem. Mam trochę w sobie tego perfekcjonizmu, a ponieważ w modzie jestem od lat, to też jest tak, że chciałabym wszystko kontrolować. Co ciekawe, nie mam problemu z tym, żeby zakładać rzeczy kilka razy, żeby wyjść w nich na różne spotkania czy eventy. [...] Część tych rzeczy, które tutaj widzisz, mam od lat.
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
Źródło: tvn.pl

Edyta Zając nie chciała wyróżniać się strojem. Musiała dojrzeć do... klasycznego trencza!

W szafie Edyty Zając królują głównie... swetry! Modelka przyznała, że jest "zmarzluchem" i przez to stawia na ciepłe ubrania. Oprócz wygodnych swetrów uwielbia jednak także sukienki. Jedna z nich jest szczególnie dla niej ważna. Edyta Zając opowiedziała historię "małej czarnej" o bieliźnianym kroju, którą lata temu przywiozła z Tel Awiwu. To właśnie ta sukienka towarzyszy jej podczas wielu wyjść z ukochanym czy też znajomymi. Gwiazda dobiera do niej nie tylko zmysłowe szpilki, ale także stawia np. na ciężkie botki. Taki zestaw uzupełnia marynarką lub skórzaną kurtką.

Edyta Zając nigdy nie lubiła ubierać się w sposób wyzywający. Chociaż lubuje się w czerni i odcieniach szarości zapewnia, że nie jest szarą myszką, a jej ubrania mogą trochę mylić w kwestii jej charakteru.

Trochę mylą. Na pewno nie jestem nieśmiała, chyba takiego słowa bym nie użyła, jeśli chodzi o opisanie mojego charakteru. Jestem zachowawcza w modzie. Lubię, żeby było wygodnie przede wszystkim, żebym ja się w tym dobrze czuła. Oczywiście strój musi pasować do okazji, ale w takim dobrym tonie. Nie lubię w sposób wyzywający zwracać na siebie uwagi. Wolę, żeby było z klasą i w odpowiednim klimacie. 
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
Źródło: tvn.pl

Edyta Zając długo szukała stylu, który by jej w pełni odpowiadał. Jako dziecko wyróżniała się swoimi ubraniami na tle rówieśników ze względu na mamę, która była krawcową. Modelka wyznała, że do wielu elementów garderoby musiała zwyczajnie dojrzeć. Tak było na przykład w przypadku... klasycznego trencza.

Moja mama była krawcową. Przez wiele lat mojego dzieciństwa i takiego dojrzewania, zanim zaczęłam pracę jako modelka, szyła mi ubrania. Zawsze więc miałam coś bardzo ciekawego albo w jakichś ciekawych kolorach. Natomiast już później w tych latach szkolnych, jakoś nie lubiłam się wyróżniać strojem. Może nawet nie miałam takiego swojego określonego stylu. Ten styl przychodził do mnie z wiekiem. Musiałam do pewnych rzeczy dorosnąć. Na przykład dorastałam do trencza (śmiech). Niby nie jestem klasyczna, ale do pewnych części garderoby musiałam naturalnie dojrzeć. 

Edyta Zając o "butach do taksówki" i pierwszych obcasach, które kupiła na Fashion Week

Edyta Zając do studia przywiozła ze sobą kolekcję butów. Bez zawahania się wskazała, że jej ulubionym i najczęściej noszonym modelem są ciężkie botki. Gwiazda jednak na ważne wydarzenia zawsze zakłada obcasy. Edyta Zając za każdym razem sięga po najwyższe szpilki. W swojej garderobie ma między innymi słynne szpilki od domu mody Louboutin, które już dawno stały się elementem pop-kultury.

To tak zwane buty do taksówki. [...] Kiedyś usłyszałam, że kobiety dzielą się na te, które potrafią w nich chodzić i na te, które nie potrafią. Jednak myślę, że to jest wszystko kwestia przyzwyczajenia. Traktuję je jako buty do wyglądania. Jeżeli mam wejście w "Dzień Dobry TVN" i siedzę sobie akurat wygodnie, to je założę. Przejdę w nich oczywiście kawałek, umiem w nich chodzić, ale po co sobie to robić? 
- śmiała się Edyta Zając.

Edyta Zając przy okazji pochwaliła się, jak wyglądały buty, które kupiła na Fashion Week w Mediolanie w 2008 roku. Toporne wysokie obcasy od marki Lavin towarzyszyły modelce na castingach do pokazów mody i były jednymi z pierwszych jej tego typu butów.

Są to jedne z pierwszych butów, które kupiłam w Mediolanie na potrzeby castingów do Fashion Weeku. Każda modelka musi mieć przy sobie obcasy, żeby na takim castingu się przejść, zaprezentować. Moja przyjaciółka mi je wtedy doradziła i powiedziała, że te buty nigdy nie wyjdą z mody. One mi się w ogóle nie podobały. I faktycznie, przeleżały trochę w szafie. Nigdy się ich nie pozbyłam, bo ten sentyment przeważał. 
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
Źródło: tvn.pl

Edyta Zając o drogich torebkach. Często długo leżą w pudełkach, ponieważ... jest jej ich szkoda

Edyta Zając zdecydowanie bardziej od butów woli torebki, a jej kolekcja mogłaby być spełnieniem marzeń niejednej kobiety. Modelka nie ukrywa, że w tej kwestii najczęściej wybiera modele z domu mody Chanel. Pierwszą torebkę o klasycznym kroju kupiła sobie w ramach nagrody za trzy kampanie kosmetyczne, które udało się jej zrealizować.

Chociaż lubię oszczędzać pieniądze, to mam kilka torebek droższych marek. Dom mody Chanel jest jednym z moich ulubionych. Jest tutaj torebka, którą kupiłam sobie dawno temu po trzech kampaniach kosmetycznych. 

Edyta Zając przy okazji opowiedziała nam o swojej dość nietypowej przypadłości. Modelka bowiem, gdy kupi sobie coś droższego, często trzyma tę rzecz przez długi czas w pudełku, ponieważ jest jej tego szkoda. Gwiazda bardzo racjonalnie podchodzi do tematu wydawania pieniędzy. Mimo wszystko Edyta Zając potrafi docenić sama siebie i własną pracę, nagradzając się czymś wyjątkowym.

Należę do osób z taką przypadłością, że kiedy kupię sobie coś droższego, coś nowego, to najpierw to leży miesiąc przeleży w pudełku, bo mi szkoda (śmiech). Tak też trochę było z tą torebką. Marzyłam o niej i bardzo długo podchodziłam do jej zakupu. Trochę sobie wmawiałam, że może nie powinnam wydawać tyle pieniędzy, że to w końcu jest tylko rzecz. Natomiast postanowiłam, że w ten sposób nagrodzę siebie za te lata ciężkiej też fizycznie pracy i za te lata w modelingu, że to będzie taki sentymentalny zakup i będę zawsze wracać do niego wspomnieniami. 
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
"Szafy gwiazd". Co Edyta Zając skrywa w swojej garderobie?
Źródło: tvn.pl

Mama Edyty Zając od dziecka mówiła jej, że kiedyś zostanie modelką

Edyta Zając nie lubi czuć się przebrana, ale od dziecka, dość przewrotnie, uwielbiała się przebierać. To właśnie z tego względu mama gwiazdy od najmłodszych lat mówiła jej, że w dorosłym życiu na pewno zostanie modelką. Edyta Zając ma do dziś świetny kontakt z mamą. To właśnie jej zawsze wysyła swoje stylizacje przed tym, jak wyjdzie w nich na czerwony dywan. Kobieta, jak na krawcową przystało, zawsze obiektywnie ocenia wybory córki i zawsze otwarcie mówi, co myśli.

Moja mama jest zawsze bardzo ciekawa tego, jakie to będą kreacje. Zawsze je wcześniej jej wysyłam. Jako była krawcowa ma ten dryg do mody. Zawsze mi powtarza, że kiedy byłam malutką dziewczynką, uwielbiałam się przebierać i ona się zastanawiała, co ze mnie wyrośnie (śmiech). Podejrzewała, że zostanę modelką, bo zawsze się przebierałam. Śmieję, bo to jest dość zabawne. Moja mama kiedy usłyszała, że będziemy przygotowywać moją szafę, prezentować jakieś rzeczy, powiedziała: "ale co ty tam dziecko pokażesz? Przecież ty tak naprawdę tylko te rzeczy na castingi masz". Ona twierdzi, że tu nic eleganckiego się nie znajdzie (śmiech).

Edyta Zając dorobiła się szafy marzeń. Wykonuje także zawód, o którym marzą miliony dziewczynek z całego świata. W rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą gwiazda wyznała, że bardzo docenia miejsce, w którym jest, jednak zapewniła, że na co dzień nie przywiązuje uwagi ani do drogich ubrań, ale ekskluzywnych dodatków.

Oczywiście to wszystko jest bardzo ładne i to jest część mojej pracy. To, że jestem ubierana w naprawdę piękne rzeczy. Najczęściej są to rzeczy wypożyczone od zaprzyjaźnionych marek czy projektantów. Natomiast nie przywiązuję wagi do materialnych rzeczy. Akurat w przypadku tych torebek traktuję je jako inwestycje, ale też to jest trochę usprawiedliwienie tego, że my kobiety kochamy torebki czy buty i warto sobie też samemu sprawiać przyjemności. W ramach oczywiście zdrowego rozsądku. Natomiast nie przywiązuję wagi ani do ubrań, ani do takich rzeczy materialnych. Nigdy nie skupiałam się na tym tak bardzo. Może to też dlatego, że ciągle w tej modzie jestem ubierana, przebierana. Jak wracam potem do domu, lubię się czuć wygodnie, swobodnie i te ubrania nie mają dla mnie aż takiego dużego znaczenia 
- podkreśliła Edyta Zając.

Co jeszcze powiedziała Edyta Zając i jakie skarby ze swojej szafy nam pokazała? Tego dowiecie się, oglądając materiał wideo na górze strony.

"Szafy gwiazd". Anna Pawelczyk-Bardyga i Edyta Zając
"Szafy gwiazd". Anna Pawelczyk-Bardyga i Edyta Zając
Źródło: tvn.pl