Michael J. Fox o swojej chorobie
Michael J. Fox prowadził spektakularną karierę aktorską, kiedy w wieku 29 lat otrzymał diagnozę — choroba Parkinsona. Stało się to po serii badań neurologicznych, które przeprowadzono u gwiazdora po tym, jak na planie "Powrotu do przyszłości" Michael J. Fox zauważył u siebie drżenie jednego z palców.
Wówczas lekarze oszacowali, że aktorowi zostało 10 lat w miarę "normalnego życia". Choroba bowiem szybko postępuje i nie ma na nią lekarstwa. Co więcej, leczenie u każdego pacjenta może wyglądać inaczej, gdyż jest to kwestia bardzo mocno indywidualna.
Nie ma żadnej osi czasu, żadnej serii etapów, przez które trzeba przejść. Nie w taki sam sposób, jak na przykład w przypadku raka prostaty. To o wiele bardziej tajemnicze i enigmatyczne schorzenie- powiedział w wywiadzie dla "The Sunday Times".
Choroba zwiększa także ryzyko poważnych kontuzji. W ciągu ostatnich kilku lat aktor doświadczył złamanej ręki i łokcia oraz infekcji dłoni.
Do objawów choroby Parkinsona należą m.in.: sztywność mięśni, spowolnienie ruchowe, zaburzenia równowagi i postawy, jak również zaburzenia emocjonalne, na przykład ataki paniki lub fobia społeczna.
Michael J. Fox o śmierci. Zdradził, jak chciałby odejść
W ostatnim czasie stan zdrowia legendy Hollywood mocno się pogorszył, o czym Michael J. Fox powiedział w wywiadzie dla "The Sunday Times". Obecnie aktor ma większe problemy z poruszaniem się, niż wcześniej. Podkreślił, że stara się nie forsować i ogranicza chodzenie.
W tym samym wywiadzie Michael J. Fox zdradził, jak chciałby umrzeć. Przyznał, że po tym, jak przez lata zmagał się z chorobą Parkinsona nie chce odejść w sposób nagły lub dramatyczny. Życzyłby sobie umrzeć we śnie.
Chciałabym pewnego dnia po prostu się nie obudzić. To byłoby naprawdę super. Nie chcę, żeby to było dramatyczne. Nie chcę potykać się o meble, rozbijać sobie głowy- wyznał.
Czytaj też: Ozzy Osbourne nie żyje. Świat muzyki pogrążony w żałobie
Autorka/Autor: Agnieszka Szachowska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images