Ozzy Osbourne nie żyje
Świat muzyki pogrążony jest w żałobie — nie żyje Ozzy Osbourne. Legendarny frontman Black Sabbath, niekwestionowana ikona heavy metalu i jeden z najbardziej wyrazistych artystów w historii rocka, zmarł w wieku 76 lat — poinformowała stacja Sky News. Osbourne od lat zmagał się z chorobą Parkinsona, ale do końca pozostał wierny scenie i swoim fanom. Zaledwie kilka tygodni temu po raz ostatni stanął w blasku reflektorów, żegnając się z publicznością w sposób, który dziś nabiera zupełnie innego znaczenia.
Na początku lipca Ozzy spotkał się ze swoimi kolegami z zespołu Black Sabbath, by wystąpić razem podczas koncertu "Back to the beginning" w Villa Park w Birmingham — mieście, w którym wszystko się zaczęło. To właśnie tam, na specjalnie przygotowanym tronie, 76-letni artysta powiedział do fanów słowa, które dziś brzmią jak poruszający testament:
"Nie macie pojęcia, co czuję – dziękuję wam z całego serca"
To był jego "ostatni ukłon", jak sam go nazwał — symboliczne rozstanie z muzycznym światem, które w świetle najnowszych wydarzeń staje się nie tylko ostatnim koncertem, ale i pożegnaniem z całym życiem spędzonym na scenie.
W specjalnym oświadczeniu rodzina artysty przekazała, że Ozzy odszedł otoczony miłością, spełniając swoją ostatnią wolę. Informacja o jego śmierci poruszyła fanów i branżę muzyczną na całym świecie..
Ozzy Osbourne - kim był?
Ozzy Osbourne był kimś więcej niż tylko gwiazdą rocka. Był pionierem, wizjonerem i uosobieniem wszystkiego, co w muzyce metalowej ekstremalne, bezkompromisowe i prawdziwe. Jako lider Black Sabbath stworzył utwory, które stały się kamieniami milowymi gatunku: "Iron Man", "Paranoid", "War Pigs". Solowa kariera przyniosła mu kolejne przeboje, jak kultowe "Crazy Train" i wzruszające "Changes", a także status absolutnej ikony popkultury.
W ostatnich latach Ozzy Osbourne mierzył się z licznymi problemami zdrowotnymi - chorobą Parkinsona i powikłaniami po groźnym upadku w 2019 roku. Mimo cierpienia nie zrezygnował z kontaktu z fanami. W 2022 roku zaskoczył wszystkich, pojawiając się na scenie podczas ceremonii zamknięcia Igrzysk Wspólnoty Narodów w Birmingham.
Jego żona i wieloletnia menadżerka, Sharon Osbourne, już na początku tego roku zapowiadała, że szykowany jest wyjątkowy koncert - "idealne pożegnanie" z fanami. I rzeczywiście, wydarzenie w Villa Park stało się nie tylko muzycznym świętem, ale też wzruszającym hołdem dla człowieka, który żył i oddychał muzyką.
Dziś świat żegna Ozzy’ego Osbourne’a, artystę, który nigdy nie znał granic i który z hukiem wdarł się na rockową scenę, pozostawiając po sobie niezatarty ślad. Legenda nie umiera. Legenda gra dalej — w sercach tych, którzy kochali jego muzykę.
Autorka/Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images