Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski w "interAKCJA. Starcie pokoleń" o wyzwaniach w aktorstwie. "Najważniejsze, żeby nie dać się zaszczuć" [WYWIAD]

Piotr Trojan, Małgorzata Czop, Jan Wieczorkowski
"interAKCJA. Starcie pokoleń". Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski
Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski spotkali się z Małgorzatą Czop, by w cyklu "interAKCJA. Starcie pokoleń" porozmawiać o zmianach w branży filmowej, ich doświadczeniach na planie i pierwszych krokach w zawodzie. Zobaczcie rozmowę.
Kluczowe fakty:
  • Kim jest Piotr Trojan?
  • Kim jest Jan Wieczorkowski?
  • Jak wyglądała szkoła aktorska w ich czasach?
  • Jak zmieniła się branża filmowa?
  • Czy Jan Wieczorkowski się buntował?

Materiał wideo na górze strony.

"interAKCJA. Starcie pokoleń". Kim są Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski? Kariery

Jan Wieczorkowski i Piotr Trojan byli gośćmi Małgorzaty Czop w rozmowie z cyklu "interAKCJA. Starcie pokoleń". Aktorzy opowiedzieli o doświadczeniach na planie, rozważaniach o zmianie zawodu i o tym, jak wspominają zajęcia w szkole teatralnej.

Jan Wieczorkowski
Jan Wieczorkowski
Źródło: MWMEDIA

Jan Wieczorkowski w 1997 ukończył studia na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Zadebiutował na kinowym ekranie jako Jan w młodości w dramacie psychologicznym Andrzeja Barańskiego "Dzień wielkiej ryby" (1996). Następnie zagrał studenta w dramacie erotycznym Andrzeja Żuławskiego "Szamanka" (1996) według scenariusza Manueli Gretkowskiej. Pojawił się jako policjant przywożący bosmana w jednym z odcinków serialu "Ekstradycja" (1996). Uwagę masowej publiczności zwrócił na siebie rolą Michała Chojnickiego w telenoweli "Klan" (1997–2004). W brytyjskim dramacie wojennym "Dywizjon 303. Historia prawdziwa" (2018) zagrał pilota Ludwika Witolda Paszkiewicza. W 2022 wcielał się w główną rolę Tomasza Wilka w serialu "Bunt!".

Piotr Trojan
Piotr Trojan

Piotr Trojan w 2009 ukończył PWSFTviT w Łodzi na wydziale aktorskim. W ramach programu "Młody TR" w sezonie artystycznym 2014/2015 wyreżyserował autorski dramat dokumentalny pt. "Grind/r" w TR Warszawa. W 2017 reżyserował sztukę swojego autorstwa "Na obraz i podobieństwo swoje" w Teatrze Nowym w Poznaniu. W kryminalno-sensacyjnym serialu TVN "Pułapka" (2018) pojawił się w trzech odcinkach jako Arek, portier w domu dziecka w Borowinie. Za tytułową rolę Tomasza Komendy, mężczyzny niesłusznie skazanego na 25 lat więzienia za brutalną zbrodnię w opartym na faktach filmie Jana Holoubka "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" (2020), otrzymał Orła za najlepszą główną rolę męską i nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za pierwszoplanową rolę męską. Popularność przyniosła mu także rola Maćka w czwartym sezonie serialu kryminalnego "Szadź".

Czytaj także: "interAKCJA. Starcie pokoleń". Nagość, pierwsze role i casting marzeń – rozmowa Iny Sobali i Ireneusza Czopa

"interAKCJA. Starcie pokoleń". Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski o pierwszych krokach w zawodzie

W ramach cyklu "interAKCJA. Starcie pokoleń" Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski spotkali się z Małgorzatą Czop, by porozmawiać o tym, jak patrzą na zmiany zachodzące w branży. Aktorzy podzielili się swoim doświadczeniem ze szkoły i wspomnieniami z planów.

Trojan i Wieczorkowski ukończyli różne szkoły. Dyplomy odbierali kolejno w 2010 i 1997 roku, co z pewnością wpłynęło na różnice w podejściu do zawodu czy pracy na planie. Jedną z ważnych rzeczy, na którą zwrócili uwagę, była możliwość pracy już w trakcie studiów. Za czasów Jana Wieczorkowskiego profesorowie nie zgadzali się na nią z wielkim entuzjazmem, choć zdarzały się wyjątki.

Trojan podkreślił znaczenie praktyki już w trakcie studiów. - Moim zdaniem to też był, teraz jak o tym myślę, olbrzymia praktyka. Szkoła szkołą – można dostać szóstki z dykcji, ale jak nie masz praktyki, to się nie rozwijasz.

Pierwszą płatną rolą Wieczorkowskiego był epizod w Ekstradycji, gdzie na drugim roku studiów powiedział jedno zdanie. - Pojechałem nawet do Ełku pociągiem. Miałem koszty podróży plus dniówkę, która wtedy była tyle, ile rodzice dawali mi na cały miesiąc.

Piotr Trojan przyznał, że choć ma dobre wspomnienia ze szkoły, nie wszyscy profesorowie nadawali się do wykonywanego przez nich zawodu.

Nie zabrakło jednak wspomnień o mniej łagodnych nauczycielach.

Miałem też strasznych profesorów, którzy to byli młodzi i starsi, więc to były dla mnie tortury to, co się tam działo.
opowiedział Piotr Trojan

Opowiedział o wielokrotnych powtórzeniach scen, które potrafiły wyczerpać fizycznie i psychicznie.

- Już nie dawałem rady tak grać, tak krzyczeć. Myślałem, że ze mną jest wszystko nie tak, odkąd wejdę na scenę i każą mi po 20 razy wchodzić na scenę, po 20 razy zaczynać jedno zdanie. Już nawet nie umiałem stać, a nogi się trzęsły - powiedział.

Na szczęście spotkał też na swojej drodze osoby, które mogły być inspiracją. - Ja miałem na pewno taką panią profesor Eugenię Herman, która mnie bardzo dużo dobrych rzeczy uczyła, ale też widziała, że wszystkie rzeczy, które we mnie się odróżniają od całej reszty, to są moje atuty i że dzięki temu ja jestem wyjątkowy, a nie muszę być taki jak cała reszta mojego roku.

"interAKCJA. Starcie pokoleń". Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski o buncie

Zawód aktora pełen jest wyjątkowych osobowości. Pracę nad rolą wykonuje się indywidualnie, ale nie działa się w próżni. Piotr Trojan i Jan Wieczorkowski opowiedzieli również o możliwościach buntu, stawianiu na swoim i uczeniu się granic.

Jan Wieczorkowski wspominał swoją profesorkę Jadwigę Jankowską-Cieślak. - Uwielbiałem z nią zajęcia, bo ona mówiła: "nie zgadzaj się, buntuj się". Byli różni profesorowie, ale generalnie tak, najważniejsze, żeby nie dać się zaszczuć. 

Wiele się mówi o rywalizacji i współpracy wśród aktorów. Piotr Trojan podkreślał, że podczas studiów nie ma czasu na współzawodnictwo. - Jesteś ze sobą 24 godziny, od rana do wieczora. Tak jest zbiorowa praca, bo przecież gramy zbiorowo.

Jan Wieczorkowski przyznał, że na początku buntował się przeciwko byciu w grupie i zbiorze. - Pomyślałem, że nie przyjechałem (na studia) po to, żeby pracować w jakimś zbiorze, w jakimś grupie, bo chcę być indywidualistą. Takim jak James Dean czy Marlon Brando. (...) Musisz mieć w sobie wiarę w to, że to ty będziesz najlepszy. Mimo że później życie to weryfikuje.

"interAKCJA. Starcie pokoleń". Jan Wieczorkowski o problemach z reżyserami

Podczas rozmowy aktorzy podzielili się swoimi doświadczeniami spotkań na planie z innymi aktorami i reżyserami. Piotr Trojan podkreślał, jak duże znaczenia miała dla niego współpraca z Janem Holoubkiem (25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy).

Jan Wieczorkowski w 2006 roku
Jan Wieczorkowski w 2006 roku
Źródło: MWMEDIA

Obaj opowiedzieli o tym, że różnie pracuje się na różnych planach i projektach. Wieczorkowski przyznał, że często aktorzy grają w serialach: "używając siebie", bez głębszej ingerencji reżysera. - Jest wielu reżyserów, którzy nie reżyserują (...) Jestem instrumentem sam dla siebie, ale tego dyrygenta potrzebuję.

Zauważył, że podejście reżyserów zależy od tego, czy realizują własny projekt, czy pracują na zlecenie. - Fajnie jest dogadać się i coś wymyślić, a nie tylko wejść, zagrać swoje zdania i iść do domu.

Czytaj także: Jowita Budnik i Bartek "Świeży" Laskowski w "interAKCJA. Starcie pokoleń" o social mediach i wspólnym projekcie. "Dorosłość jest całkiem fajna" [WYWIAD]

"interAKCJA. Starcie pokoleń". Trojan i Wieczorkowski o zmianach w branży

Branża filmowa podlega zmianom. Piotr Trojan zauważył, że współczesne produkcje wprowadzają nowe standardy, których kiedyś nie było.

Platformy trochę to wprowadziły, moim zdaniem na szczęście. Masz koordynatorów scen intymnych, masz zabezpieczenia, masz reguły pewne na planie pewnych rzeczy
powiedział Piotr Trojan
Piotr Trojan
Piotr Trojan

Trojan podkreślił różnicę między dzisiejszą a dawną kulturą pracy - Kultura pracy jest na dużo, dużo wyższym, bezpieczniejszym poziomie. Nie zrobisz nic, czego nie chcesz. A kiedyś robiłeś wszystko, bo chciałeś pracować i wydawało ci się, że bez tego nie będziesz pracował.

Aktor przyznaje, że dawniej realia na planie były zupełnie inne. - Już nawet nie wspomnę alkoholu, który kiedyś lał się na planach strumieniami, a który teraz wręcz nie ma prawa, żeby się pojawił, bo lecisz z roboty.

Wieczorkowski dodał, że podobnie było z trudnymi scenami kaskaderskimi. - Kiedyś nie było zabezpieczenia. Zrobisz to? Ja mówię: "ja nie zrobię". To było niebezpieczne, bo jeżdżą auta, ty jedziesz bez zabezpieczenia, rowerem na środku ulicy, w centrum miasta.

Wieczorkowski zaznaczył, że współczesne standardy w pracy kaskaderskiej, podobnie jak w scenach intymnych, zwiększają bezpieczeństwo i komfort aktorów.

Całą rozmowę zobaczysz na górze strony.