- Kiedy odbył się ślub Marii Czubaszek i Wojciecha Karolaka?
- Co o małżeństwie mówili Maria Czubaszek i Wojciech Karolak?
- Z jakim problemem mierzył się Wojciech Karolak?
- Co po śmierci Marii Czubaszek powiedział Wojciech Karolak?
Zakochał się w jej zgrabnych nogach. Tak wyglądały początki znajomości Marii Czubaszek i Wojciecha Karolaka
Historia miłości Marii Czubaszek i Wojciecha Karolaka sięga lat 60. XX wieku. To wtedy doszło do ich pierwszego spotkania podczas wieczorku u wspólnych znajomych.
Zszedłem z tego okna, usiedliśmy gdzieś w kąciku i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. (…) Podczas tej pierwszej rozmowy u Dąbrowskich przekonałem się, że to kompletnie niepospolita dziewczyna i że umiemy ze sobą gadać na różne tematy, chociaż nawet gdybyś mnie zabiła, nie przytoczyłbym ci ani jednego zdania- czytamy w publikacji Krystyny Pytlakowkiej pt. "Małżeństwo doskonałe. Czy ty wiesz, że ja cię kocham...".
Chwilę po wspólnym wieczorze, mężczyzna wyjechał do Szwajcarii, ale nie zapomniał o nowo poznanej koleżance. Błyskawicznie po powrocie do Warszawy, zainicjował spotkanie z Marią. Jak wspominał - urzekły go jej zgrabne nogi.
Ale wracając do tej pierwszej randki, siedzę w jej domu, a ona na kanapie, oświetlona z tyłu przez telewizor, fika nogą. Myślę sobie: (...), jakie ona ma świetne nogi! To mnie już kompletnie wessało (...) Potem okazało się, że nogi to tylko jedna z jej piękności. Natomiast cała piękność leżała w jej duszy i usposobieniu- mówił w rozmowie z Pytlakowską.
Ich małżeństwo nie było usłane różami. Maria Czubaszek i Wojciech Karolak mierzyli się z problemem
Choć oboje byli po rozwodach, Maria Czubaszek i Wojciech Karolak postanowili stanąć na ślubnym kobiercu. Ich ceremonia odbyła się w 1976 roku.
To była chyba taka miłość połączona z przyjaźnią, co nieczęsto się zdarza, bo czasem, jak jest miłość, to nie ma przyjaźni, a tutaj było i jedno, i drugie. Oni sobie bardzo ufali i bardzo na sobie polegali. Wiedzieli, że tylko oni mogą być dla siebie nawzajem podporą. A przy okazji mieli świadomość, że nie mają umiejętności radzenia sobie w życiu- cytuje słowa Andrzeja Andrusa Krystyna Pytlakowska.
Choć mogłoby się wydawać, że Czubaszek i Karolak stworzyli małżeństwo idealne, w ich codzienności pojawił się spory problem. Okazało się, że mężczyzna popadł w uzależnienie od alkoholu.
"Powiedziałam mu, że ma sobie wszyć esperal, inaczej nie zaryzykuję powrotu. Zresztą powiedziałam, że jeśli jeszcze raz się napije - rozwód natychmiast- cytuje słowa Czubaszek portal Viva.
Kompozytor postanowił wziąć sprawę w swoje ręce i mimo trudności, pokonał nałóg. Zrozumiał, że alkohol nie może być ważniejszy niż jego relacja z Marią.
Decyzję podjąłem w ciągu kilku sekund. Miałem ze sobą wódkę, która dla mnie była artykułem pierwszej potrzeby (...) Nie wylałem jej do zlewu, tak jak to się pokazuje w filmach, tylko dopiłem to, co było w butelce, i postanowiłem, że to jest koniec picia. Nie wstanę z łóżka, dopóki zupełnie nie wytrzeźwieję. Męczyłem się przez dziesięć dni i wstałem już trzeźwy. Przyrzekłem sobie wtedy, że już nigdy więcej, bo stracę moją Marysię. I będę za to w całości odpowiedzialny- mówił w książce "Małżeństwo doskonałe. Czy ty wiesz, że ja cię kocham".
Nie zdecydowali się na wspólne dzieci. Wojciech Karolak przeżywał śmierć ukochanej żony
Maria Czubaszek i Wojciech Karolak nigdy nie doczekali się potomstwa. Byli idealnymi kompanami w codziennym życiu. Ona zostawiała mu karteczki z instrukcją przygotowania jedzenia, a on wiernie stał u jej boku, angażując się w dogłębne rozmowy. Muzyk wielokrotnie powtarzał, że ich uczucie nie słabło z upływem czasu.
Ja Marysię kochałem coraz bardziej. Im bardziej się starzała, im bardziej zasychała i się zmniejszała, i robiła się taką drobinką, tym bardziej ją kochałem. A najbardziej na samym końcu, kiedy już miała buźkę zmęczoną życiem- mówił Wojciech Karolak w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.
Wspólne życie gwiazdorów przerwała śmierć Marii Czubaszek w 2016 roku. Pisarka zmarła w wieku 76 lat, pozostawiając pustkę w sercu męża.
Zauważyłem, że bez Marysi głupieję. Przede wszystkim dlatego, że nie mam z kim rozmawiać, bo skończyły się w tym domu rozmowy o niczym, które były najpiękniejsze. W ogóle skończyły się rozmowy- zwierzył się Wojciech Karolak na łamach "Vivy!", kilka miesięcy po śmierci żony.
Pięć lat po odejściu dziennikarki, dokładnie 23 czerwca 2021 roku, odszedł Wojciech Karolak. Mężczyzna do ostatnich chwil żył wspomnieniami zmarłej żony.
To go od lat zabijało. On bardzo przeżył śmierć Marii i nie mógł się z nią pogodzić. Być może sam odchodził w jej stronę. Do dziś nie wyrzucił jej rzeczy- wspominała Maria Szabłowska w rozmowie z Faktem.
Autorka/Autor: Aleksandra Piwowarczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA