Reakcja niemowlęcia na spotkanie z królem Karolem III
W środę 6 sierpnia król Karol III odwiedził bazę RAF Lossiemouth w szkockim Moray. Wystąpił w pełnym mundurze marszałkowskim, z insygniami Orderu Ostu. Celem wizyty było wręczenie sztandaru 42. Dywizjonowi Bombowców Torpedowych – wyjątkowy moment, który nawiązywał do historii i zasług jednostki. Monarchę powitała parada wojskowa, oficjalne przemówienia i... najmłodsi uczestnicy spotkania.
W ramach programu wsparcia Airplay Youth Karol III spotkał się z dziećmi żołnierzy i ich rodzinami. To właśnie wtedy doszło do nieoczekiwanej sytuacji, która rozbroiła wszystkich obecnych i – dosłownie – rozbrzmiała echem w całym internecie.
"Karol myślał, że to tylko rutynowa królewska wizyta. Nie wiedział, że spotka się ze swoim najsurowszym krytykiem. Gdy zbliżył się do grupy lokalnych rodzin wojskowych, spojrzało na niego niemowlę i wybuchło płaczem, który prawdopodobnie było słychać aż w pałacu Buckingham. Biedna matka nie mogła powstrzymać się od śmiechu, próbując pocieszyć niemowlę, podczas gdy król Karol udowodnił, że ma w sobie prawdziwą energię dziadka" – pisał "Daily Mail".
Choć sytuacja mogła być niezręczna, Karol III pozostał niewzruszony i zareagował z typowym dla siebie humorem. Jak relacjonuje serwis People:
"Karol wyglądał na zupełnie niewzruszonego, nawet rzucił szybki żart, który sprawił, że wszyscy dookoła niego się uśmiechnęli".
Nagranie momentu płaczu niemowlęcia trafiło do sieci i błyskawicznie rozeszło się po platformach społecznościowych. Użytkownicy nie kryli rozbawienia – jedni żartowali z "nowego rzecznika republikanizmu", inni wychwalali "królewskie opanowanie i dystans do siebie".
Król Karol III wspomina ojca
Mimo nietypowej przygody z płaczącym niemowlakiem wizyta Karola III miała również bardzo osobisty wymiar. RAF Lossiemouth to bowiem miejsce bliskie jego sercu – niemal sąsiaduje z jego dawną szkołą, Gordonstoun. W swoim przemówieniu monarcha nie krył sentymentu:
"Z ogromną przyjemnością jestem tu dziś, aby uczcić powstanie 42. Dywizjonu Bombowców Torpedowych i wręczyć nowy sztandar. Jestem szczególnie zadowolony, że mogę to zrobić tutaj, w RAF Lossiemouth, bijącym sercu brytyjskich sił patrolowych dalekiego zasięgu, oraz na lotnisku, na którego końcu pasa startowego znajduje się moja dawna szkoła, Gordonstoun! W latach 60. to właśnie samoloty Buccaneer Królewskiej Marynarki Wojennej startowały i lądowały nad nami, a my, jako członkowie Korpusu Kadetów, regularnie ćwiczyliśmy lub byliśmy szkoleni przez personel tej bazy”.
Król wspomniał również swojego ojca, księcia Filipa, który niegdyś także wręczał sztandar tej samej jednostce: "Symbol znakomitego dziedzictwa i świadectwo poświęcenia oraz osiągnięć tych, którzy służyli pod jej sztandarem" – tak książę Filip mówił o fladze, którą dziś przekazał jego syn.
Autorka/Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images