Dr Anna Wajszczuk-Religa nie żyje
Odeszła osoba, której nie sposób opisać jedynie przez pryzmat tytułów naukowych czy zawodowych zasług. Dr Anna Wajszczuk-Religa była człowiekiem niezwykłym, który przez całe życie łączył pasję do medycyny z wewnętrzną misją niesienia dobra. Jej śmierć to nie tylko niepowetowana strata dla bliskich – córki Małgorzaty, syna Grzegorza i całej rodziny – ale także dla świata nauki, który przez dziesięciolecia czerpał z jej doświadczenia, wiedzy i życzliwości.
"W tych trudnych chwilach składamy Rodzinie i Bliskim wyrazy współczucia i wsparcia. Niech pamięć o jej obecności, życzliwości i dobroci będzie źródłem ukojenia i dumy” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Fundacji.
Dr Anna Wajszczuk-Religa nie żyje. Kim była wybitna naukowczyni?
Związana przez wiele lat z Zakładem Fizjologii Doświadczalnej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, dr Wajszczuk-Religa była nie tylko uznaną badaczką, lecz również oddaną nauczycielką akademicką. Adiunktka z powołania, z sercem dla studentów i niesłabnącą charyzmą, która przyciągała kolejne pokolenia młodych lekarzy. Jej zaangażowanie w kształcenie przyszłych medyków było nie do przecenienia – z pasją przekazywała nie tylko wiedzę, ale i wartości.
U jej boku przez lata stał prof. Zbigniew Religa, pionier polskiej transplantologii, człowiek, który 18 listopada 1985 roku zapisał się w historii, prowadząc pierwszy w Polsce udany przeszczep serca. Anna Wajszczuk-Religa była nie tylko żoną wybitnego kardiochirurga – była jego partnerką w nauce i w życiu. Wspólnie budowali nową jakość w polskiej medycynie, promując ideę przeszczepów i walcząc o rozwój kardiochirurgii na światowym poziomie. Choć jej postać rzadziej gościła na pierwszych stronach gazet, to jej wpływ na rzeczywistość był równie potężny. Zawsze z tyłu, ale nigdy w cieniu – bo z jej obecnością szła siła, stabilność i mądrość.
Ich historia zaczęła się na studiach medycznych – bez hollywoodzkiego "błysku", ale z autentyczną bliskością. „Jak to studenci spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu. Do pewnego momentu w dużej grupie, a potem coraz bardziej we dwoje” – wspominała w 2014 roku w rozmowie z "Faktem".
"To nie była miłość od pierwszego spojrzenia, ani filmowe zabiegi o względy” – dodawała z charakterystyczną skromnością.
Z ich miłości narodziła się dwójka dzieci – córka Małgorzata oraz syn Grzegorz, który poszedł w ślady ojca i również został kardiochirurgiem. Rodzina, nauka i troska o innych były fundamentami życia dr Anny Wajszczuk-Religi.
Źródło zdjęcia głównego: kapif