Natalia Niemen o uzależnieniu od alkoholu
Natalia Niemen w światowy Dzień Trzeźwości podzieliła się z obserwatorami swoim postrzeganiem choroby alkoholowej. Gwiazda przyznała, że w trunku szukała ukojenia dla swojego bólu.
"Tajemnicą już nie jest, że kiedyś nadużywałam aldehydu. Nie będę zatem teoretyzować zatem w poniższych rozważaniach. Otóż nietrzeźwość jest pożądana przez człowieka, którego rozrywa ból. Uzależnienie jest o bólu. Uzależnienie od alkoholu nie jest wyborem. Jest desperacją, ucieczką. Zamroczenie tą substancją daje na krótko odczuć cudowny stan ulgi. Uniesienie, oderwanie, zapomnienie. Potem niestety zaliczasz spadek w gorszą czeluść, aniżeli na początku. Mimo to czujesz się tak nieszczęśliwy, że jesteś w stanie kolejny i kolejny raz wracać do posmakowania choć przez moment owego bajecznego stanu. Paradoksalnie, picie trzyma cię przy życiu. Bowiem, bez tych krótkich chwil ulgi, nie byś był w stanie życia wytrzymać" - czytamy.
W dalszej części wpisu Natalia Niemen zaznaczyła, że jej zdaniem uzależnienie od alkoholu może zrozumieć tylko ten, kto go doświadczył. Dodała również, że od trzech lat pozostaje wygrana w tej trudnej walce.
"Alkoholizm zrozumie tylko ten, co go doświadczył u siebie samego. Od ponad 3 lat nienawidzę alkoholu. Nie piję. Nawet prosecco z wodą. Nawet czekoladowej beczułki z likierkiem. Nie lubię. Nie cierpię. Zaczęłam układać pomału swoje życie, ratować się. Nauczyłam się przeżywać bóle bez znieczulenia. Cóż za poczucie mocy i sprawczości! Unikam ludzi toksycznych i trenuję swój umysł. Kocham siebie i hołubię. Ty też możesz! Trzymam kciuki za Twoją trzeźwość" - napisała.
Dziś, 15 kwietnia obchodzimy Dzień Trzeźwości. Tajemnicą już nie jest, że kiedyś nadużywałam aldehydu. Nie będę zatem...
Posted by Natalia Niemen on Tuesday, April 15, 2025
Natalia Niemen pokonała chorobę siłą woli
Natalia Niemen już wcześniej poruszała temat choroby alkoholowej. Jej problemy zaczęły się w 2004 roku, kiedy zmarł jej tata. I choć niedługo później na świecie pojawiły się dzieci, których pragnęła, rzeczywistość okazała się zbyt trudna do dźwignięcia. Ukojenia bólu szukała w alkoholu.
"Nikt nie był w stanie dać mi wsparcia emocjonalnego. Nikt. Codziennie płaczę, że źle traktuję synów. Wydaje mi się, że nic przede mną, nikt mnie nie rozumie. Szukałam ulgi. W taki sposób próbowałam sobie radzić" - powiedziała w wywiadzie u Żurnalisty.
Natalia Niemen wyszła z alkoholizmu siłą woli. Nie uczęszczała na terapię. To, co sprawiło, że postanowiła zawrócić z tej drogi, to epizod padaczkowy, który zdarzał jej się również w dzieciństwie. Jeden z nich przyszedł, gdy była sama z dziećmi w domu. Zawołały sąsiadkę, a ona wezwała karetką.
- Bardzo się przestraszyłam. Myślałam, że umieram.
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA