Natalia Kukulska wspomina pierwsze kroki na festiwalu w Sopocie. To te emocje towarzyszyły jej na scenie [TYLKO U NAS]

Natalia Kukulska
Natalia Kukulska - Top of the Top Sopot Festival
Wielkimi krokami zbliża się tegoroczny Top of the Top Sopot Festival. Na legendarnej scenie Opery Leśnej zgromadzą się wybitni artyści, którzy wykonają swoje największe przeboje. Jedną z osób, która w ubiegłym roku zaprezentowała swój repertuar, była Natalia Kukulska. W rozmowie z reporterką TVN, wróciła pamięcią do pierwszych chwil w Sopocie i wyznała, jak radzi sobie z osiągnięciem życiowego dobrostanu.
Z ARTYKUŁU DOWIESZ SIĘ:
  • Dlaczego występ w Sopocie w 1997 roku był tak ważny dla Natalii Kukulskiej?
  • Czym dla Natalii Kukulskiej jest życiowy dobrostan?

Przełomowy moment w karierze Natalii Kukulskiej. To wydarzyło się na festiwalu w Sopocie

Choć Natalia Kukulska muzycznie debiutowała pod koniec lat 80., swoje pierwsze kroki na scenie Opery Leśnej w Sopocie stawiała niemal dekadę później. Szczególnie w pamięci utkwił jej występ z 1997 roku, który, jak sama przyznaje, miał przełomowe znaczenie dla jej kariery. To wtedy została doceniona zarówno przez publiczność, jak i przez jury, 

Jeden z najważniejszych moich występów w życiu, który zdefiniował moje zawodowe życie, to jest Sopot 1997 rok. Dostałam nagrodę publiczności i drugie miejsce w konkursie Bursztynowego Słowika, który wtedy był konkursem międzynarodowym. Pamiętam te emocje, to co czułam. Śpiewałam wtedy "Im więcej ciebie tym mniej" oraz "W biegu", czyli piosenki, które zostały z nami na długo
- wyznała.
Natalia Kukulska na Top of the Top Sopot Festival 2024
Natalia Kukulska na Top of the Top Sopot Festival 2024
Źródło: MWMEDIA

Natalia Kukulska mówi o osiągnięciu dobrostanu. Nie zawsze jest to łatwe

W dalszej części rozmowy, wokalistka wróciła pamięcią do ubiegłorocznego występu w Sopocie, kiedy to wykonała utwory "Piosenka światłoczuła" oraz "Dobrostan". Nawiązując do drugiego tytułu, podzieliła się osobistymi refleksjami na temat wewnętrznej równowagi i pracy nad sobą. Przyznała, że osiągnięcie emocjonalnego spokoju i umiejętności odsuwania od siebie złych myśli - to dla niej nieustanny proces nauki.

Osiągnięcie tzw. dobrostanu, czyli poczucia, że odganiamy złe myśli, to jest największa umiejętność, której cały czas się uczę. Pomimo że w piosence "Dobrostan" śpiewam, że wiem jakimi drogami szukać tego stanu, jak zatrzymywać myśli, jestem dopiero na drodze
- wyjawiła.

Artystka wyznała także, że nie zawsze łatwo jest jej zachować wewnętrzny spokój, szczególnie tuż przed wyjściem na scenę. Nawet drobne sytuacje - nieprzewidziane problemy techniczne, napięta atmosfera za kulisami czy zwykłe codzienne troski - potrafią zachwiać jej równowagą i wpłynąć na emocje.

Miałam kilka takich sytuacji przed koncertem, które mnie zestresowały i spowodowały, że naprawdę musiałam sięgnąć po jakąś głębszą umiejętność czerpania spokoju, by wyjść na scenę z energią i radością. Jestem osobą bardzo wrażliwą i nawet małe rzeczy potrafią zaprowadzić mnie na manowce.
- podsumowała.

CZYTAJ TEŻ: Sopocki festiwal w ubiegłym roku był pełen wzruszeń. Widzowie byli świadkami wyjątkowego gestu żony Tadeusza Woźniaka