- Dlaczego występ w Sopocie w 1997 roku był tak ważny dla Natalii Kukulskiej?
- Czym dla Natalii Kukulskiej jest życiowy dobrostan?
Przełomowy moment w karierze Natalii Kukulskiej. To wydarzyło się na festiwalu w Sopocie
Choć Natalia Kukulska muzycznie debiutowała pod koniec lat 80., swoje pierwsze kroki na scenie Opery Leśnej w Sopocie stawiała niemal dekadę później. Szczególnie w pamięci utkwił jej występ z 1997 roku, który, jak sama przyznaje, miał przełomowe znaczenie dla jej kariery. To wtedy została doceniona zarówno przez publiczność, jak i przez jury,
Jeden z najważniejszych moich występów w życiu, który zdefiniował moje zawodowe życie, to jest Sopot 1997 rok. Dostałam nagrodę publiczności i drugie miejsce w konkursie Bursztynowego Słowika, który wtedy był konkursem międzynarodowym. Pamiętam te emocje, to co czułam. Śpiewałam wtedy "Im więcej ciebie tym mniej" oraz "W biegu", czyli piosenki, które zostały z nami na długo- wyznała.
Natalia Kukulska mówi o osiągnięciu dobrostanu. Nie zawsze jest to łatwe
W dalszej części rozmowy, wokalistka wróciła pamięcią do ubiegłorocznego występu w Sopocie, kiedy to wykonała utwory "Piosenka światłoczuła" oraz "Dobrostan". Nawiązując do drugiego tytułu, podzieliła się osobistymi refleksjami na temat wewnętrznej równowagi i pracy nad sobą. Przyznała, że osiągnięcie emocjonalnego spokoju i umiejętności odsuwania od siebie złych myśli - to dla niej nieustanny proces nauki.
Osiągnięcie tzw. dobrostanu, czyli poczucia, że odganiamy złe myśli, to jest największa umiejętność, której cały czas się uczę. Pomimo że w piosence "Dobrostan" śpiewam, że wiem jakimi drogami szukać tego stanu, jak zatrzymywać myśli, jestem dopiero na drodze- wyjawiła.
Artystka wyznała także, że nie zawsze łatwo jest jej zachować wewnętrzny spokój, szczególnie tuż przed wyjściem na scenę. Nawet drobne sytuacje - nieprzewidziane problemy techniczne, napięta atmosfera za kulisami czy zwykłe codzienne troski - potrafią zachwiać jej równowagą i wpłynąć na emocje.
Miałam kilka takich sytuacji przed koncertem, które mnie zestresowały i spowodowały, że naprawdę musiałam sięgnąć po jakąś głębszą umiejętność czerpania spokoju, by wyjść na scenę z energią i radością. Jestem osobą bardzo wrażliwą i nawet małe rzeczy potrafią zaprowadzić mnie na manowce.- podsumowała.
Autorka/Autor: Aleksandra Piwowarczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA