Koncert Myslovitz przerwany
Incydent wydarzył się podczas refrenu piosenki "Peggy Brown", na sam koniec koncertu. Wtedy pojawił się baner z twarzą Grzegorza Brauna. Klawiszowiec zespołu, Przemek Myszor nie wytrzymał.
Chciałbym, żebyście wszyscy wiedzieli, że go, k***a, nie wspieramy w żaden sposób
W rozmowie z Onetem muzyk wyraził nadzieję, że cała sytuacja była żartem.
Niedawno mieliśmy w Polsce kampanię prezydencką, wciąż wiszą te banery. Widzę je wszędzie. Ktoś pewnie powinien to zdjąć, ale tego nie robi. I myślę, że ktoś wziął właśnie taki baner — i że miało to być w zamyśle żartobliwe. Niestety, nie było. Ani śmieszne, ani zabawne. Na pewno nie dla nas, dla zespołu. Ciśnie mi się w tej chwili wiele rzeczy na język, różne określenia, ale nie chcę ich używać. Nawet z chęcią bym sobie ulżył, ale zespół nie chce mieszać się w to wszystko i zamierzam to uszanować.
Przemek Myszor o polityce
W 2023 roku utwór "Peggy Brown" został sparodiowany przez grupę Letni — zespół nawiązał w swojej przeróbce do incydentu z udziałem Grzegorza Brauna, który użył gaśnicy, aby zgasić świece chanukowe w Sejmie. Przemek Myszor we wspomnianej rozmowie z Onetem odniósł się do tegoż pastiszu i wyznał, że jako Myslovitz czują się w tym przypadku wykorzystywani do promowania "ponurej idei", z którą zespół się nie utożsamia. Podkreślił również, że zespół nie chce się angażować w politykę.
(...) gdybyśmy się chcieli angażować w politykę, to byśmy to zrobili po swojemu. Ale nie chcemy. Tym bardziej nie chcemy, by ktoś wykorzystywał naszą muzykę w taki sposób. A wiadomo, że politycy bardzo lubią to robić w myśl zasady: "Idziemy na rympał, i co nam zrobicie?".
Muzyk wyraził również swoje niezadowolenie z faktu, iż Grzegorz Braun "przekracza wszelkie wyobrażalne granice" i unika odpowiedzialności za swoje zachowania.
Zobacz też: Księżniczka Elżbieta nie wróci na studia? To wina Donalda Trumpa
Autorka/Autor: Agnieszka Szachowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA/Getty Images