Mateusz Damięcki podarował żonie nietypowy prezent. Internauci nie mogli uwierzyć własnym oczom

Mateusz Damięcki
"interAKCJA. Starcie pokoleń". W jakim projektach nie zagra Maja Ostaszewska?
Mateusz Damięcki doskonale wie, jak zwrócić uwagę internautów. W jednym z ostatnich postów na Instagramie, pochwalił się niezwykle oryginalnym prezentem, który w dniu urodzin wręczył żonie. "Jest bardzo osobisty" - wyznał.

Mateusz Damięcki podarował żonie prezent. Takiego gestu nie spodziewał się nikt

Mateusz Damięcki to bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów. Oprócz prężnej pracy na wielkim ekranie, z powodzeniem buduje swoją markę osobistą w sieci. W serwisie Instagramie obserwuje go ponad 219 tys. użytkowników. To właśnie jeden z ostatnich postów na platformie zwrócił szczególną uwagę fanów. 44-latek pochwalił się nietypowym prezentem, który trafił w ręce ukochanej żony Pauliny.

"Kochani. Post będzie o sztuce. O artystce, o żonie, miłości, uśmiechu. I o tym, że fajnie się dzielić, wspierać, zwracać na siebie uwagę, doceniać i żyć pełnią życia" - zaczął.

Okazało się, że w dniu urodzin, Paulina Andrzejewska otrzymała niezwykle intymny obraz, który przedstawia najbliższych członków jej rodziny. Na płótnie znalazł się Mateusz oraz synowie — Franciszek i Ignacy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, oprócz faktu, że mężczyźni zapozowali bez ubrań.

"Moja żona dostała ode mnie obraz na urodziny. Przedstawia naszą rodzinę. Ale w mało klasyczny sposób. Czy obraz jest ładny? Takiego pytania w ogóle nie powinno się zadawać w kontekście sztuki. Ten obraz znaczy. Znaczy dużo więcej, niż ktokolwiek poza nami (Pauliną, chłopcami i mną) może sobie wyobrazić. Jest bardzo osobisty. Dlaczego zatem piszę o nim na Instagramie i Facebooku? Dlaczego dzielę się tym, co intymne, czymś, co powinienem zachować tylko dla siebie?" - kontynuował.

Gest ten nie miał jednak nic wspólnego z prowokacją czy chęcią szokowania odbiorców. Wręcz przeciwnie - był przemyślanym wyrazem intymności, zaufania i rodzinnej bliskości.

"Po pierwsze - pupy ukryłem :) dla spragnionych tego, co niewidoczne - doklejona pupa z gołębiem na głowie, z Łazienek, własnoręcznie sfotografowana. Po drugie - chcę się podzielić dobrym uczuciem z tymi, którzy są mi przychylni i otwarci na nowe" - dodał.

Mateusz Damięcki wręczył ukochanej nagi obraz. "Sztuka to oczywiście rzecz gustu"

W dalszej części wpisu aktor ujawnił, że sztuka ma dla niego wymiar subiektywny, głęboko związany z emocjami i osobistym doświadczeniem. Obraz, który podarował ukochanej, ma dla ich rodziny wartość dużo większą niż tylko wizualną - jest czymś w rodzaju symbolicznego zwierciadła, które ukazuje ich poczucie humoru oraz sposób patrzenia na świat. 

"Sztuka to oczywiście rzecz gustu. I o tym, w myśl dogmatu — nie będziemy dyskutować. Nasz obraz podoba się nam, ponieważ jest o nas. Mówi o tym, jacy jesteśmy i fakt, że patrząc na niego całą rodziną, zaczynamy się śmiać, albo po prostu uśmiechać, jest wystarczającym powodem, żeby go mieć. Ten obraz uczy nas jak patrzeć na świat, dzięki niemu będziemy wiedzieli kto, będąc w naszym domu go obejrzy, a kto nie. Ten obraz to nasze poczucie humoru i nasza wrażliwość, nasz pomysł na nasze życie, tak generalnie rzecz ujmując. Myślę, że sztuka jest właśnie wtedy, kiedy namalowany na płótnie widok staje się czymś więcej niż tylko ilustracją" - wyjawił.

44-latek podkreślił, iż cała inicjatywa - od pomysłu, przez formę, aż po publiczne pokazanie dzieła - była ogromnym aktem miłości. To niecodzienny gest wobec kobiety, która jest dla niego kimś absolutnie wyjątkowym.

"Podarowałem Paulinie ten obraz z miłości. Bo jest jedyna w swoim rodzaju. Zresztą wprawne oko wychwyci to nawet na samym obrazie (w wersji w story)" - podsumował.