- Jak wyglądały początki znajomości Maryli Rodowicz i Daniela Olbrychskiego?
- Jakie wspólne pasje mieli Maryla Rodowicz i Daniel Olbrychski?
- Czym Daniel Olbrychski ujął Marylę Rodowicz?
Pożyczyła mu swój samochód. Daniel Olbrychski nie krył fascynacji Marylą Rodowicz
Początki znajomości Maryli Rodowicz i Daniela Olbrychskiego sięgają roku 1973. To wtedy poznali się na jednym z bankietów tuż po koncercie piosenkarki. Niedługo później, menadżer wokalistki zaproponował aktorowi przejażdżkę jej luksusowym samochodem.
Miałam wtedy Porsche 914 Sport, kabriolet. Ciężki dach trzeba było osobiście, ręcznie zdjąć i włożyć do bagażnika. Nie było automatu, że przyciskasz guzik i zasuwa się dach. No nieważne. Nie umiałam tym samochodem jeździć- zaczęła w rozmowie w podcaście "Wojewódzki&Kędzierski".
Jazda Porsche 914 Sport zakończyła się otrzymaniem wyjątkowo osobistego listu...
Pojechał w nocy osobowym pociągiem, a nawet towarowym i wrócił tym samochodem. Jak wrócił, to ja zastałam za wycieraczką liścik: "przytulam się do kierownicy, na razie"- dodała.
Maryla Rodowicz oddała serce legendzie kina. "Zaczął mnie całować"
W dalszej części rozmowy, Maryla Rodowicz ujawniła, że oprócz pasji do motoryzacji połączyło ich zamiłowanie do koni. Wspólnie udali się do jednej z warszawskich stajni, gdzie Daniel Olbrychski bezpośrednio wyznał jej swoje uczucia.
Potem było tak, że spotkaliśmy się przy Łazienkach, przy Myśliwieckiej. On mówi, "zapraszam panią do stajni". Ja tam jeżdżę i tam mam konia". Pojechaliśmy do tej stajni Legii na ulicy Kozielskiej. [...] Tam był świetny instruktor, trener jeździecki. Po jeździe - tam była prymitywna, amatorska przebieralnia, że wisiała tam tylko zasłona - i nagle on wtargnął, szarpnął za tę zasłonkę i zaczął mnie całować. Ja tam nie miałam nawet szans, żeby się gdzieś skulić i schować- wyznała.
Młoda wokalistka nie umiała oprzeć się urokowi legendy kina. Choć mężczyzna był żonaty (w domu czekała na niego Monika Dzienisiewicz), para nawiązała płomienny romans.
Jakie to było podniecające. Pachniał koniem i potem...- podsumowała.
Autorka/Autor: Aleksandra Piwowarczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA