Magdalena Różczka lubi "brzydnieć"? Aktorka mówi wprost: Im gorzej wyglądałam na ekranie, tym lepiej

Magdalena Różczka
Magdalena Różczka na sesji do magazynu Pani
Magdalena Różczka szczerze o urodzie, dojrzałości i presji wyglądu. W rozmowie z "Twoim Stylem" zdradziła, że nie musi nikomu udowadniać swojej atrakcyjności oraz co odkryła dopiero po czterdziestce. Dlaczego woli grać "brzydkie" postaci? Wyznanie aktorki jest naprawdę zaskakujące.
Z tego artykułu dowiesz się:
  • Dlaczego Magdalena Różczka woli grać "brzydkie" role?
  • Ile lat ma Magdalena Różczka?
  • Co Magdalena Różczka mówi na temat ról po czterdziestce?

Magdalena Różczka przyznała, że po czterdzieste przychodzą najciekawsze role

Magdalena Różczka to aktorka filmowa i teatralna. Zasłynęła rolami w takich produkcjach jak "Tajemnica zawodowa", "Czas honoru", "Listy do M." czy "Rojst". Prywatnie angażuje się w działalność społeczną, od lat wspierając rodziny zastępcze, a dziś prowadzi własną Fundację Ukochani.

Dziś aktorka ma 47 lat i w wywiadzie dla "Twojego Stylu" przyznała, że najciekawsze role przyszły właśnie teraz - w dojrzałym wieku.

Właśnie teraz przychodzą najciekawsze role. I czuję, że jest mi w życiu... dobrze. Wiem, co na mnie i we mnie działa, a co nie.
- powiedziała Magdalena Różczka.
Magdalena Różczka
Magdalena Różczka
Źródło: MWMEDIA

Magdalena Różczka miała dość presji na "bycie ładną"

Aktorka wyznała, że przez lata żyła pod presją bycia "ładną" i dopiero po czterdziestce nauczyła się z tego rezygnować.

Pozbyłam się poczucia, że wszyscy oczekują ode mnie, że będę ładna. Nie muszę się do nikogo w żadnej sytuacji wdzięczyć. Od kiedy przyjechałam do Warszawy, wydawało mi się, że zawsze powinnam ładnie wyglądać. To mnie potwornie spinało, stresowało
- wyznała aktorka.

Przyznała, że dawniej obsesyjnie dbała o wygląd, a dziś cieszy się, że może wreszcie "zbrzydnąć" do roli:

Po czterdziestce przyszły role z gatunku tych, że im gorzej wyglądałam na ekranie, tym lepiej. Świetnie! Zdejmuję sobie z głowy myślenie o kompleksach i mogę się skupić na tym, co gram. W Matkach pingwinów zero make-upu, w Rojstach "pogorchy", czyli charakteryzacja, która miała mnie zbrzydzić.

Choć w serialu "Heweliusz" przeszła spektakularną metamorfozę, sama przyznaje, że na co dzień woli naturalność: "Lubię wyglądać naturalnie, dlatego na co dzień się nie maluję. Ale chcę widzieć, jak się zmieniam z roku na rok. To mnie fascynuje".

Tajemnica zawodowa: Julia (Magdalena Różczka)
Tajemnica zawodowa: Julia (Magdalena Różczka)
Źródło: TVN