- Jaki plan na swój pogrzeb ma Krystyna Mazurówna?
- Czym zajmowała się Krystyna Mazurówna?
- Ile lat ma Krystyna Mazurówna?
Krystyna Mazurówna od lat jest "kolorowym patakiem"
Krystyna Mazurówna to postać, którą trudno opisać jednym zdaniem. Tancerka, choreografka, modelka, felietonistka, autorka książek, była solistka Casino de Paris, a przy tym jedna z najbarwniejszych osobowości polskiej kultury. Od lat uchodzi za "kolorowego ptaka", który żadnego tabu się nie lęka, a pytanie "dlaczego?" zamienia na "a czemu nie?".
Po dekadach działalności we Francji ponownie przypomniała o sobie polskiej publiczności jako jurorka w jednym z tanecznych programów telewizyjnych. Jej komentarze, stroje i poczucie humoru skutecznie odświeżyły mit o artystce, która nie tańczy - ona fruwa.
Dziś Krystyna Mazurówna ma 86 lat i wraca z tematem, którego mało kto dotyka publicznie. Ona nie tylko o nim mówi. Ona ma… projekt.
Krystyna Mazurówna zaprojektowała swój pogrzeb
Podczas rozmowy w podcaście "Brzask" Krystyna Mazurówna przyznała, że tradycyjny pogrzeb jest ostatnią rzeczą, jakiej pragnie.
Nie chcę typowego pogrzebu. Mają mnie spalić. Najlepiej by wyrzucić do morza między Paryżem a Nowym Jorkiem, bo to jest moja ulubiona trasa.- wyjaśniła artystka.
Brzmi jak poetycki hołd dla życia pełnego podróży. Problem w tym, że jej dzieci… widzą w tym więcej logistyki niż metafizyki.
"Moje dzieci na to: Ale jak to tak, wyrzucić z samolotu? Matka, przecież okna są zamknięte w samolocie, nie wolno".
Krystyna Mazurówna jednak, wierna swoim standardom, nie przyjmuje sprzeciwu. Zawsze znajdzie rozwiązanie.
Uzgodniliśmy, że ewentualnie przez sraczyk w samolocie mają mnie spuścić. Ale nie wiem, czy one będą mnie słuchać. One mnie nie słuchają- zdradziła Krystyna Mazurówna.
Trudno orzec, co jest bardziej szokujące — jej pomysł czy fakt, że jest z niego szczerze dumna. Krystyna Mazurówna zabezpieczyła się również na wypadek braku współpracy ze strony potomstwa. Z pomocą przyszła jej… wieloletnia gosposia.
Moja gosposia, z którą przyjaźnię się od 25 lat, marzy o tym, by kupić domek z ogródkiem. Wiem, że jej się to uda. No więc powiedziałam jej, że chcę, by zakopała moje prochy w tym ogródku. Jej mąż — elektryk, którego jej naraiłam, stwierdził, że jedyne, co na mnie wyrośnie to pokrzywy. A ja wolałabym jednak tulipany. Gosposia obiecała mi, że tego dopilnuje- powiedziała w wywiadzie dla Plejady.
To chyba pierwszy przypadek w historii show-biznesu, gdy wizja pochówku zależy od tego, co lepiej rośnie na mozole życia artysty. W świecie, gdzie gwiazdy próbują kontrolować swój wizerunek zza nagrobka, ona poszła krok dalej - zaprojektowała spektakl po śmierci. Śmieszny? Owszem. Kontrowersyjny? Jak zawsze. Charakterystyczny? Absolutnie.
Jedno jest pewne: nieważne, czy zostanie rozsypana nad Atlantykiem, spuszczona z samolotowej toalety czy zamieni się w roślinę — Krystyna Mazurówna nawet po odejściu nie zamierza być przeciętna.
Czytaj też: Tu zaczyna się przyszłość. Park Technologii Kosmicznych to kluczowe miejsce na mapie Polski
Autorka/Autor: Monika Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA