Królowa Elżbieta II była celem ataku terrorystycznego? FBI ujawniło szczegóły
Królowa Elżbieta II była dla milionów symbolem stabilności i bezpieczeństwa, dla innych celem ataków. Najdłużej panująca monarchini w historii Wielkiej Brytanii, matka Karola III i uosobienie ciągłości brytyjskiej korony, była traktowana niemal jak nieśmiertelna instytucja. Jednak nie wszyscy podzielali ten pogląd. Przeciwnicy monarchii podejmowali niejedną próbę pozbawienia życia legendarnej władczyni – również wtedy, gdy w 1983 roku odwiedzała Stany Zjednoczone.
Po czterech dekadach milczenia, FBI opublikowało na swojej stronie internetowej nieznane dotąd szczegóły tamtych wydarzeń. Z akt wynika, że na miesiąc przed wizytą Elżbiety II w San Francisco, do lokalnej policji zadzwonił nieznajomy mężczyzna. Jak zapisano, rozmówca poinformował, że jego córka zginęła w Irlandii Północnej, trafiona gumową kulą. Zapowiedział, że w odwecie planuje zamach na królową – miał zrzucić jakiś przedmiot z mostu Golden Gate na przepływający królewski jacht "Britannia" lub zaatakować podczas jej wizyty w Parku Narodowym Yosemite.
Amerykańskie służby natychmiast wdrożyły działania prewencyjne. Most Golden Gate został zamknięty dla pieszych w czasie przepływu królewskiej jednostki. Mimo to FBI nie ujawniło, czy udało się zidentyfikować sprawcę gróźb, ani czy ktokolwiek został aresztowany w tej sprawie.
Windsorowie byli w niebezpieczeństwie. Louis Mountbatten stracił życie
To jednak tylko jeden z wielu przypadków, gdy członkowie Windsorów znajdowali się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Tragiczny przykład stanowi los Louisa Mountbattena – kuzyna królowej i wuja obecnego monarchy Karola III. Arystokrata zginął w potężnym wybuchu bomby na pokładzie jachtu, którym wypłynął w rejs z rodziną. W zamachu zginęły także trzy inne osoby, w tym dwoje dzieci.
Za tą krwawą akcją stała Irlandzka Armia Republikańska (IRA) – tajna organizacja dążąca do oderwania Irlandii Północnej od Wielkiej Brytanii. IRA od lat pozostaje zagorzałym przeciwnikiem monarchii, a FBI było doskonale świadome, że jej sympatycy działają również w USA. Stąd szczególne środki ostrożności podczas każdej wizyty królowej w tym kraju. Nie inaczej było w 1991 roku, kiedy Elżbieta II pojawiła się w Białym Domu oraz na meczu baseballowym. Służby z niepokojem śledziły sygnały mogące wskazywać na zagrożenie. W jednej z irlandzkich gazet – "Irish Edition" – zaczęły pojawiać się artykuły, które choć nie zawierały bezpośrednich gróźb, mogły być odczytane jako prowokacja.
"Chociaż nie zawierały żadnych gróźb wobec prezydenta czy królowej, te wypowiedzi można było interpretować jako prowokacyjne. W artykule wskazano, że grupy Irlandczyków zarezerwowały sporo biletów na trybunach (na meczu, w którym miała brać udział królowa – przyp.red.)" – czytamy w ujawnionych materiałach.
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images