- Ile dzieci ma Katarzyna Glinka?
- Jak ma na imię córka Katarzyny Glinki?
- Dlaczego Katarzyna Glinka adoptowała córkę?
- Dlaczego synowie Katarzyny Glinki nie poznali swojej siostry?
Katarzyna Glinka ma córkę z Afryki
Katarzyna Glinka wychowuje dwóch biologicznych synów: Filipa i Leona. Jednak w 2023 roku zdecydowała się na adopcję dziewczynki z Zambii. Poruszająca historia małej Angel sprawiła, że aktorka nie umiała przejść obok niej obojętnie. Jednak decyzja o zostaniu mamą małej Angel nie została podjęta pochopnie, o czym Katarzyna Glinka opowiedziała w rozmowie z Plejadą.
Takie rzeczy jakoś nie dojrzewają bardzo długo – albo ktoś jest na to gotowy i ma taką potrzebę, żeby zrobić coś takiego, albo nie. U mnie to była kwestia tego, że w moim życiu zrobiło się miejsce na to, żeby znowu pomagać i miałam moc na to, żeby to robić. Poleciałam do Zambii, zobaczyłam ją i wiedziałam, że będę chciała jej pomagać aż do czasu, do którego ona będzie sobie tego życzyła.
A co mała Angel zmieniła w życiu aktorki?
Na pewno Angel otworzyła mnie emocjonalnie na siebie tak, jak moje dzieci. Gdy biorę ją na ręce, czuję autentyczną bliskość i miłość. Z nią łączy mnie wyjątkowa więź. Ale "córka" to duże słowo. Z formalnego punktu widzenia nie jestem przecież jej mamą. Mam tego pełną świadomość. Chciałabym jednak, by myślała o mnie jak o swojej cioci, która żyje daleko, ciepło o niej myśli i ją wspiera. By miała pewność, że na drugim końcu świata jest ktoś, dla kogo jest ważna.
Dlaczego synowie Katarzyny Glinki nie mają kontaktu z przyszywaną siostrą?
Katarzyna Glinka ma nadzieję, że w przyszłości Angel odwiedzi Polskę. Na razie jest na to zbyt wcześnie.
Ona jest jeszcze za mała, by zabierać ją ze środowiska, w którym żyje. Ale myślę, że przyjdzie taki czas, że zaproszę ja do Polski i pokażę jej mój dom, mój świat. Może w przyszłości zechce studiować w naszym kraju? Kto wie…- powiedziała w rozmowie z Jastrząb Postem.
Chłopcy jeszcze nie poznali swojej siostry, ale Katarzyna Glinka deklaruje, że ten moment nastąpi, ale jeszcze nie teraz.
Nie mają z nią kontaktu, natomiast bardzo mnie w tym wspierają i naprawdę są mega otwarci, mają dobre serca. Nawet mały Leoś mówi, że da jej swoje łóżeczko. Tak że są bardzo na to otwarci i chcieliby tam polecieć. Na to jeszcze przyjdzie czas – to jest jednak głęboka Afryka i trzeba ostrożnie z tym postępować.
Czytaj też: Kabula podsumowała ostatnie 15 lat i pokazała, jak się zmieniła. "Dziękuję ci, mamo"
Autorka/Autor: Agnieszka Szachowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA