Jessie J wróciła na scenę. Jest silna jak nigdy wcześniej
Mijający rok okazał się dla Jessie J wyjątkowo trudny. W czerwcu ogłosiła, że zdiagnozowano u niej raka piersi i w związku z leczeniem zmuszona jest zawiesić działalność muzyczną. Po operacji usunięcia piersi wydawało się, że gwiazda jest na najlepszej drodze do powrotu do zdrowia, jednak komplikacje w postaci infekcji sprawiły, że musiała ponownie trafić na stół operacyjny.
Mimo tego artystka nie zatrzymała twórczego pędu. W czwartek wieczorem po miesiącach walki wróciła na scenę, by zaprezentować materiał z albumu "Don't Tease Me with a Good Time". Występ był nie tylko triumfalnym comebackiem, ale również intymną podróżą przez najtrudniejsze doświadczenia, jakie przyniosło jej życie osobiste.
W najbardziej poruszającym momencie koncertu Jessie wykonała utwór "Comes In Waves", nawiązujący do jej straty z 2021 roku. Wokalistka przeżyła poronienie, a dziś jest mamą syna Sky’a, którego powitała na świecie w maju 2023 roku ze swoim partnerem, koszykarzem Chananem Safirem Colmanem.
W pewnym momencie głos wokalistki drżał, a oczy zaszkliły się od łez, gdy wypowiedziała słowa:
Dziś mijają cztery lata od śmierci mojego dziecka. Nie wiem, czy ktoś z was tutaj jeszcze doświadczył czegoś takiego albo może zna taką osobę. To naprawdę cholernie smutne i nigdy nie można się na to przygotować, więc ta piosenka jest dla każdego, kto potrzebuje takiego uścisku. Mam nadzieję, że ta piosenka pomoże wam tak samo, jak pomogła mi
Publiczność wstrzymała oddech, gdy Jessie J zaśpiewała:
"I nienawidzę, jak bardzo tęsknię za przyszłością, której nigdy nie stworzyliśmy. Trzymając się nadziei, jesteś ze mną wszędzie, gdzie idę".
@jessiej I hope this song can support anyone who has experienced the loss of someone in anyway. Grief is a horrible lonely journey and I know music can be a holding hand always. ❤️ #JessieJ #NewMusic #DontTeaseMeWithAGoodTime
♬ I'LL NEVER KNOW WHY - Jessie J
Poruszające wspomnienie o przyjacielu. "Najsmutniejsza piosenka", jaką napisała Jessie J
Wieczór przyniósł jednak kolejną falę wzruszeń. Jessie J wykonała również utwór "I'll Never Know Why", który nazwała "najsmutniejszą piosenką, jaką kiedykolwiek napisała".
Ten wyjątkowy numer zadedykowała swojemu wieloletniemu ochroniarzowi i przyjacielowi, który zmarł w 2018 roku. Artystka mówiła o nim z ogromną czułością i szacunkiem:
Duch Dave'a, jego energia… Czuję, że wciąż mnie chroni i zapewnia mi bezpieczeństwo. Był moim ochroniarzem przez wiele, wiele lat. Zabierał mnie na spacer każdego wieczoru po koncercie i był pierwszą osobą, którą widziałam rano i… W moim życiu było wielu ludzi, którzy przychodzili i wychodzili, i byli ze mną przez cały czas, ale on był jak mój starszy brat. Chciałabym, żeby był tu, żeby mógł zobaczyć swoje dzieci, swoją rodzinę, zobaczyć, co osiągnęłam, więc chcę utrzymać go przy życiu poprzez tę muzykę i mówić o nim, i mam nadzieję, że to, że dla niego jest za późno, nie może być za późno dla kogoś innego
To, co wydarzyło się na scenie, było czymś więcej niż koncertem. To był emocjonalny hołd dla tych, których Jessie J kochała i straciła - ale również celebracja siły, jaką odnalazła, by wrócić i dzielić się swoją historią.
Autorka/Autor: AG
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images