Grzegorz Daukszewicz o walce z uzależnieniami. "Jestem alkoholikiem i narkomanem w abstynencji"

Grzegorz Daukszewicz
Rogalska Show: Misiek Koterski o wyjściu z uzależnienia
Grzegorz Daukszewicz w najnowszym wywiadzie opowiedział o swoich doświadczeniach z alkoholem i narkotykami. Aktor zdradził też, jak długo jest abstynentem i szczerze przyznał, że w drodze do trzeźwości zdarzały mu się "wpadki". Syn Krzysztofa Daukszewicza ma córkę, która zmieniła jego życie.
Z artykułu dowiesz się:
  • Od czego uzależniony był Grzegorz Daukszewicz
  • Czy Grzegorz Daukszewicz jest synem satyryka
  • Czy Grzegorz Daukszewicz ma dzieci
  • Jak długo Grzegorz Daukszewicz jest abstynentem

Grzegorz Daukszewicz o uzależnieniach i drodze do trzeźwości

Grzegorz Daukszewicz wystąpił w podkaście "Jamrozek Wrażliwie", w którym wyznał: "jestem alkoholikiem i narkomanem w abstynencji". Aktor został zapytany o to, od ilu lat żyje w trzeźwości.

To jest bardzo skomplikowane, ponieważ nie piję alkoholu od sześciu, ale po drodze miałem wpadki. Bardzo nie lubię tego określenia, ponieważ jak już się pojawiają wpadki, to naprawdę powinieneś liczyć od nowa, ile nie pijesz. Ale nawet jak nie piłem, to bardzo często mi się zdarzało palić jointy, więc miałem zamiennik. Dopiero później, jak czytałem książkę "Najgorszy człowiek na świecie" Gosi Halber i ona zaczęła mówić o tym, jak zamieniła alkohol na jointy. I nagle skumałem, że tak naprawdę nigdy nie byłem w całkowitej abstynencji, no bo jednak były ten jointy
- wyjaśnił w podcaście.

Grzegorz Daukszewicz wyznał, że od miesiąca żyje w absolutnej trzeźwości.

Grzegorz Daukszewicz ma córkę. Aktor mówi o tym, jak zmieniło go ojcostwo

Grzegorz Daukszewicz jest synem sławnego polskiego satyryka, pisarza i kompozytora Krzysztofa Daukszewicza. Aktor kilka lat temu po raz pierwszy został ojcem. Gdy na świecie pojawiła się jego córka Małgosia, po raz pierwszy doświadczył bezwarunkowej miłości, o czym powiedział w wywiadzie dla Plejady w 2023 roku. Grzegorz Daukszewicz opowiedział również o swoim dorastaniu.

"Od zawsze miałem duży deficyt miłości. Nosiłem w sobie poczucie braku – braku utulenia siebie, akceptacji siebie. Intensywnie szukałem aprobaty w świecie zewnętrznym. Wynikało to z jakiejś wyrwy w moim sercu, której nie byłem w stanie nazwać. Bardzo mi to ciążyło. Odbijało się to na moich relacjach – zarówno damsko-męskich, jak i przyjacielskich czy zawodowych. Zakładałem na siebie pancerz, który pozwalał mi jako tako funkcjonować i sprawiał, że wydawało mi się, że jestem silny i gotowy na wiele. A kompletnie nie byłem. Stawiałem wszystko na jedną kartę, czyli na aktorstwo. Było ono moją pasją, moim hobby i tlenem. Ale to mi jednak nie wystarczało. Koniec końców była to przecież tylko praca. I gdy na świat przyszła moja córka, zmieniło się dosłownie wszystko. [...] Doświadczyłem bezwarunkowej miłości, której nigdy wcześnie nie poczułem. I doświadczam jej każdego dnia. Jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, jak będzie wyglądała moja ojcowska droga, ale jej początek jest obiecujący. Mam tylko nadzieję, że tego nie spieprzę. A jeśli już, to w jak najmniejszym stopniu, bo przecież każdy rodzic popełnia błędy, nawet nieświadomie" - wyznał Michałowi Misiorkowi.