Ewa Bem do tej pory nie pogodziła się ze śmiercią męża
Ewa Bem na początku roku straciła męża. Ryszard Sibilski zmarł 17 stycznia w wieku 69 lat. W najnowszym wywiadzie słynna wokalistka wyznała, że nie była przygotowana na śmierć ukochanego, który zaledwie kilka tygodni wcześniej dowiedział się, że jest chory. Gwiazda do tej pory nie poradziła sobie z żałobą.
Nie można się na to przygotować. My rozmawialiśmy czasem, mąż nie był taki wylewny, był skryty trochę też, ale się zdarzało, że rozmawialiśmy o tym, że nie możemy pozwolić na to, żeby los, [...] czy jak to nazwać, nas rozdzieliło. Za daleko poszły nasze sprawy, żeby to tak rozdzielić i że właściwie, to powinniśmy razem [...] się pożegnać. I być razem- powiedziała Ewa Bem w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Ewa Bem była przekonana, że umrze jako pierwsza
Ewa Bem dodała, że była przekonana, że to właśnie ona umrze jako pierwsza. Artystka miała problemy zdrowotne i z tego powodu musiała odwoływać koncerty.
To był okres, w którym ja wychodziłam z bardzo ciężkiej choroby. Można powiedzieć, tak jak to mówią, uciekłam spod łopaty. Wszelkie prognozy i projekcje w wyobraźni dotyczyły mnie. [Myślałam] Że ja zostawię Dindiego i Dindi sobie będzie musiał radzić- mówiła Ewa Bem.
To właśnie Ryszard Sibilski w ich związku uchodził za okaz zdrowia. Nigdy się na nic nie skarżył, bardzo dbał o siebie. Choroba zmieniła go nie do poznania w zaledwie sześć tygodni. Mimo wszystko Ewa Bem i jej najbliżsi do końca liczyli, że uda mu się wyzdrowieć.
Trochę nam dawali nadziei, że jakaś nowa metoda, że coś. Myśmy w to poszli, Dindi też w to poszedł, wierzył. Ale to się nie udało. Przyznam szczerze, że to było dla mnie tak nieprawdopodobne, tak szokujące, że to wszystko mi się w głowie jeszcze nie mieści. Ja o tym myślę dużo i rozważam i tak dalej. Wiem, że lekarze [...], zrobili wszystko, co było w ich mocy- powiedziała Ewa Bem.
Autorka/Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA