Elton John wybuchnął złością za kulisami ważnego wydarzenia w świecie muzyki. "Co jest z wami nie tak?"

Elton John
Liroy w "Mówię Wam" o płycie i trasie koncertowej
Elton John swoim występem uświetnił ceremonię Rock and Roll Hall of Fame, która odbyła się 8 listopada w Peacock Theater. Artysta podczas koncertu złożył hołd Brianowi Wilsonowi. Ten moment był wyjątkowo wzruszający, ale zagraniczne media podały, jak Elton John zachował się za kulisami. Z jakiego powodu wpadł w szał, o czym jest teraz głośno w show-biznesie?
Z artykułu dowiesz się:
  • Co na ceremonii Rock and Roll Hall of Fame zrobił Elton John?
  • Dlaczego Elton John wybuchł złością za kulisami?

Elton John wpadł w szał za kulisami Rock and Roll Hall of Fame

Elton John wyznał, że Brian Wilson był jego idolem. Wspominał ich pierwsze spotkanie i opowiedział o nim publiczności.

"To właśnie on wywarł na mnie największy wpływ, jeśli chodzi o pisanie piosenek na fortepianie. Był to wieczór, którego nigdy nie zapomnimy" - przemówił.

Portal PageSix ujawnił, że za kulisami wydarzenia nie było już tak miło i magicznie. Informator serwisu relacjonował, że występ Etona Johna był opóźniony i muzyk zezłościł się z tego powodu. Artysta wykrzykiwał do organizatorów:

"Co do cholery jest z wami nie tak? Nikt nie wie, co robi!".

Elton John pożegnał Briana Wilsona

Brian Wilson zmarł 11 czerwca 2025 roku w wieku 83 lat. Amerykański muzyk zasłynął jako lider, wokalista i basista zespołu The Beach Boys. Artysta był ceniony w branży. Album "Pet Sounds" (1966), który skomponował, został uznany przez magazyn "Rolling Stone" za drugi najlepszy w historii. Brian Wilson był na liście "100 najwybitniejszych twórców muzyki rozrywkowej". Muzyk w czasie największej popularności The Beach Boys cierpiał na zaburzenia schizoafektywne, a w 1984 zdiagnozowano u niego schizofrenię paranoidalną. 

Elton John napisał na Instagramie kilka słów o zmarłym artyście, który prywatnie był też jego przyjacielem.

Był muzycznym geniuszem. Napisał ponadczasowe piosenki pop z najbardziej złożonymi melodiami, jakich dotąd nie napisano. Był też przyjacielem — i wielkim kibicem od samego początku mojej drogi jako artysta. To był zaszczyt oddać hołd Brianowi podczas wczorajszej uroczystości.