- Borys Szyc przeszedł metamorfozę
- Borys Szyc pokazał zdjęcie z siłowni
- Borys Szyc - życie prywatne, rodzina, kariera
Borys Szyc przeszedł metamorfozę
Choć Borys Szyc od lat obecny jest w polskim show-biznesie i regularnie zaskakuje widzów różnorodnością ról, jego ostatnie zdjęcie obiegło media nie z powodu nowej produkcji, a… formy. Aktor zaprezentował się bez koszulki, pokazując imponującą sylwetkę – wyraźnie zarysowane ramiona, umięśnioną klatkę piersiową i brzuch, którego nie powstydziłby się niejeden trener personalny.
Obserwatorzy byli zgodni – takiej metamorfozy nie da się nie zauważyć. W mediach w kilka chwil pojawiło się mnóstwo reakcji, od prostych słów uznania po pełne zaskoczenia komentarze w stylu:
"To naprawdę Ty?";
"Forma życia! Gratulacje dla Szyca!";
Wielu fanów przyznało, że aktor wygląda obecnie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
Zobaczcie sami!
Choć Borys Szyc nigdy nie narzekał na brak uwagi mediów i fanów, tym razem to jego ciało – a nie filmowa rola czy wypowiedź – stało się tematem numer jeden. Aktor, który od lat znajduje się w czołówce polskich artystów, pokazał, że potrafi zaskakiwać także poza ekranem.
Borys Szyc - życie prywatne, rodzina, kariera
Prywatnie Borys Szyc od lat wiedzie spokojne i rodzinne życie u boku Justyny Szyc-Nagłowskiej, z którą wziął ślub w 2019 roku. Para tworzy zgrany i bardzo ciepły duet, który nie epatuje prywatnością, ale od czasu do czasu dzieli się wspólnymi chwilami w mediach społecznościowych. Żona aktora, z wykształcenia psycholożka, często podkreśla, jak ważna jest równowaga między pracą a rodziną – i wygląda na to, że ta zasada świetnie działa również w ich relacji.
Aktor ma dwoje dzieci: córkę Sonię z poprzedniego związku oraz synka Henryka, który przyszedł na świat w 2020 roku. Choć zawodowo Borys Szyc nie zwalnia tempa, to wyraźnie widać, że ojcostwo i czas spędzany z najbliższymi mają dla niego ogromne znaczenie. W wywiadach przyznaje, że to właśnie rodzina daje mu największą siłę i spokój, a wspólne chwile – niezależnie od miejsca – są dla niego największą wartością.
"Kiedy urodził się Henio, poczułem się tak, jakby wszystkie elementy układanki wpadły wreszcie na swoje miejsce. Myślę, że odnalazłem w sobie tego małego chłopca, od którego zaczęliśmy naszą rozmowę, w momencie, kiedy zobaczyłem Henia. Justynka rodziła przez cesarskie cięcie, więc ja pierwszy trzymałem syna na rękach. To było metafizyczne przeżycie. Magia. Leżałem przy nim godzinami i się w niego gapiłem" - powiedział jakiś czas temu w wywiadzie dla "PANI".
Autorka/Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA