Andrzej Lampert był gwiazdą zespołu PIN. Co się z nim stało?
Andrzej Lampert został dostrzeżony w programie TVN "Twoja droga do gwiazd", po którym jego muzyczna kariera nabrała tempa. Już w 2003 r. współzałożył zespół PIN, który przez lata działania wylansował hity takie jak "Konstelacje", "Niekochanie", "Pójdę pod wiatr, jak najdalej", czy "Wino i śpiew". W 2013 r. zespół zawiesił działalność.
Po kilku latach nieobecności Andrzej Lampert postanowił powrócić do muzyki. Występował na wielu koncertach, a także na festiwalu w Opolu czy na Top of The Top Sopot Festival. Jak teraz wyglądają jego plany na przyszłość? Planuje reaktywację zespołu PIN? W najnowszym wywiadzie dla Plejady muzyk uchylił rąbka tajemnicy.
Andrzej Lampert w rozmowie z Michałem Misiorkiem wrócił wspomnieniami do początków zepsołu PIN.
"Pomysłodawcą założenia zespołu PIN był Olek Woźniak. Razem z nim i Sebastianem Kowolem wychowaliśmy się niemalże na jednym podwórku. [...] Olek Woźniak przyjechał potem do mnie na stancję do Krakowa, gdzie studiowałem na Wydziale Wokalno-Aktorskim w Akademii Muzycznej. Puścił mi trzy nowo napisane utwory: "Niekochanie", "Konstelacje" i "Wino i śpiew". Olo już wtedy miał duże doświadczenie w branży muzycznej. Współpracował m.in. z Marylą Rodowicz, Andrzejem Piasecznym i Edytą Bartosiewicz. Czuł, w którą stronę powinien pójść nasz repertuar, żebyśmy nadal pozostali wierni sobie, ale też spełnili oczekiwania firmy fonograficznej. Dodaliśmy te piosenki do płyty, wytwórnia zaakceptowała, a potem to właśnie one stały się hitami" - mówił.
Andrzej Lampert - czym obecnie się zajmuje?
Andrzej Lapmert powiedział również, że decyzja o zawieszeniu działalności PIN-u należała do niego.
"Ale gdybym jej [decyzji przyp. red.] wtedy nie podjął, dziś na przykład nie wiedziałbym, czym jest doświadczenie bycia wykładowcą w Akademii Muzycznej w Katowicach, nie miałbym szansy współtworzyć i wykonywać przez ostatnich 13 lat pięknych przedstawień operowych czy koncertów filharmonicznych nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach Europy" - wyznał.
Szczerze porozmawiałem o tym z kolegami z zespołu. Poprosiłem ich, żebyśmy zawiesili działalność i zrobili sobie przerwę. [...] Dali mi swoje błogosławieństwo. Powiedzieli tylko, żebym dobrze wykorzystał ten czas i nie wracał z pustymi rękoma. Wtedy nie spodziewałem się, że te trzy lata zamienią się w kilkanaście i zaowocują zupełnie zaskakującymi wydarzeniami, w tym również sukcesami- dodał Andrzej Lampert w rozmowie z Plejadą.
Obecnie Andrzej Lampert jest solistą w Opery Śląskiej w Bytomiu, a także współpracuje w wieloma ośrodkami operowymi w Polsce.
Źródło zdjęcia głównego: kapif