- Dlaczego córka Alżbety Lenskiej i Rafała Cieszyńskiego padła ofiarą hejtu?
- Co o wyglądzie córki powiedziała Alżbeta Lenska?
- Jak na hejt wobec córki zareagowała Alżbeta Lenska?
14-letnia córka Alżbety Lenskiej pojawiła się na salonach. Internauci nie przeszli obojętnie
W czerwcu 2025 roku, Alżbeta Lenska wraz z najbliższą rodziną - mężem Rafałem Cieszyńskim oraz dziećmi - 14-letnią Zosią oraz 12-letnim Antosiem, pojawiła się na pokazie etiudy dyplomowej Grażyny Gudejko "Birthday cake". To w tej produkcji, zarówno mama, jak i córka zagrały główne role. Choć wyjście na czerwony dywan było bez wątpienia wyjątkowym momentem, pozytywny nastrój rodziny szybko stłumiły gorzkie komentarze w sieci.
Internauci zarzucali 14-letniej Zosi zbyt poważny wygląd. Krytykowali nie tylko jej ciemny makijaż, lecz także dopasowaną czerwoną sukienkę, która odsłaniała zgrabne nogi. Hejt nie umknął uwadze Alżbety, która w najnowszym wywiadzie z portalem Plejada, wyznała, że publiczne wyjście było dla córki niezwykle przejmującym momentem.
Po prostu poszłyśmy na swoją premierę. Dlatego Zosia też ubrała się elegancko. Bardzo się przejmowała -traktowała to, jak Hollywood. To było dla niej bardzo ważne - ma 14 lat. Siedziała z przodu w kinie, szykowała się parę miesięcy na to wyjście- wyznała.
Aktorka podkreśliła, że priorytetem 14-latki nie jest przesadne dbanie o wygląd ani brylowanie w blasku fleszy.
Ona jest przepiękna, ale na co dzień tak nie szaleje. Miałam ogromną radość na premierze, że może świecić, może się pokazać, że to jest jej moment. Byłam dumna z jej pracy, którą zrobiła. Każdy, kto był na plane, to wie, że jest dużo czekania, siedzenia. Zośka wiedziała, co ma robić, czekała, a jak graliśmy, to grała dokładnie tak, jak chciała reżyser, więc naprawdę wszystko się udało- dodała.
Poruszające słowa Alżbety Lenskiej. Jej córka zetknęła się z hejtem
W dalszej części rozmowy, Alżbeta ujawniła, że internetowy hejt niezwykle dotknął 14-letnią Zosię. Choć nie było to jej pierwsze doświadczenie z negatywnymi komentarzami, odczuwała wielki smutek.
Czytała kilka komentarzy, natomiast już wcześniej miała trochę hejtu, co jest bardzo niefajne. Koleżanki są zazdrosne i są bardzo niemiłe. Ona naprawdę zmierzyła się z takim smutkiem już dużo wcześniej. Bardzo to przeżywała, płakała i pytała, czemu tak się dzieje- wyjawiła.
Aktorka ujawniła, że nastolatka usilnie próbowała zrozumieć przyczynę brutalnych słów. Wraz z mężem uświadamiali ją, że hejt często nie wynika z winy osoby, która jest atakowana, ale z frustracji czy zazdrości innych.
My już od jakiegoś czasu tłumaczymy, z czego to wynika. Nie może jej być przykro, że jest atrakcyjna, że są zazdrośni i ją krytykują, że są niemili, że ma jakieś nieprzyjemne docinki. Po tej premierze była masakra. Pierwszy raz miałam na Instagramie taki hejt. Raczej mam ludzi, którzy są pozytywni- ubolewała.
Mimo prób wyjaśniania mechanizmów hejtu, 43-latka wyznała, że niektóre komentarze były niezwykle trudne do przyjęcia.
Niektóre zdania były okropne - "niepotrzebnie się postarza", "czemu robimy starą maleńką", "czemu dorośli wystawiają lalę na czerwone dywany". Nie powinnam się przejmować, wiem, jak ją wychowujemy, ale ludzie odbierają to inaczej. Jestem chętna do rozmowy, do dyskusji i wytłumaczenia. Mnie to bardziej bolało niż Zosię. (...) Ona po prostu tak wygląda i faktycznie, jak pomaluje rzęsy i da tylko błyszczyk, to wygląda, jakby była wymalowana. Ona ma bardzo ciemną karnację, ma swoje włosy do pasa, wygląda jakby miała milion doczepów- podsumowała.
CZYTAJ TEŻ: Krzysztof i Maja Rutkowscy świętowali 6. rocznicę ślubu. "Krok w krok w dobrych i złych momentach"
Aleksandra Piwowarczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA