Agnieszka Fitkau-Perepeczko o śmierci Marka Perepeczki
Agnieszka Fitkau-Perepeczko w najnowszym wywiadzie zdradziła, że informację o śmierci męża otrzymała przez telefon. Aktorka była wówczas na wyjeździe, z dala od domu. Gwiazda poprosiła przyjaciela, by sprawdził, co dzieje się z Markiem Perepeczko, gdy ten nie odbierał od niej telefonu.
"Poprosiłam takiego przyjaciela, bo Marek się nie odzywa, a on poszedł, zobaczył, że samochód stoi, a śnieżek tak prószył, bo to był listopad. Mówi: 'Słuchaj, nie ma śladu, że on jechał', bo ja myślałam, że on rano gdzieś pojechał i zostawił komórkę, a tutaj śnieżek na samochodzie. No więc trzeba byłoby wywalić drzwi. No to była cała ta procedura, a ja byłam w Warszawie" - wyznała Agnieszka Fitkau-Perepeczko w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla Świata Gwiazd.
Aktorka w tym samym wywiadzie wyznała, że nawet 20 lat po śmierci męża, czuje jego obecność. Agnieszka Fitkau-Perepeczko jest singielką, ale nie szuka drugiej połówki. Gwiazda zapewnia, że jej mąż chciałby, aby była szczęśliwa.
"No ja myślę, że bardzo by chciał, dlatego że on zawsze chciał, żebym ja była szczęśliwa, zadowolona. Ja na przykład bardzo lubię być sama. Ja lubię towarzystwo, kocham mężczyzn, jak zwłaszcza ma mózg, jak umie dowcipkować, jak umie puentować, jak jest oczytany, jak mamy o czym rozmawiać, jak poczucie humoru nam się zgadza. Ja uwielbiam, ale jak tego samego mężczyznę bym sobie przedstawiła, że od jutra już będziemy razem, to już nie to samo. Nie, to nie" - oznajmiła.
Marek Perepeczko — gdzie został pochowany? Jak go upamiętniono?
Marek Perepeczko został skremowany, a urna z jego prochami została złożona 28 listopada 2005 roku na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Aktor spoczął w grobie ze swoim przodkami.
Odtwórca głównej roli w serialu telewizyjnym "Janosik" zapisał się w pamięci widzów złotymi zgłoskami. 31 października 2014 roku w Częstochowie przy al. Najświętszej Maryi Panny została odsłonięta ławeczka Marka Perepeczki, a w czerwcu 2018 roku jego imieniem nazwano ulicę w śródmieściu Częstochowy.
"Gdy zobaczyłam szkic ławeczki, to była chwila szczęśliwości i wzruszenia. Tak bardzo chciałam, od tylu lat, by gdzieś ten ślad po tym niesamowitym człowieku i aktorze był. Jestem wzruszona i bardzo wam dziękuję za przybycie. Marek uwielbiał grać, reżyserować, był człowiekiem teatru. Wiem, że żal po nim był prawdziwy. Byłby szczęśliwy, że znów jest między wami" – mówiła Agnieszka Fitkau-Perepeczko w dniu odsłonięcia ławki.
Autorka/Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: mwmedia