- Ile lat ma Adrianna Biedrzyńska?
- Dlaczego Adrianna Biedrzyńska czuje się samotna?
Adrianna Biedrzyńska wspomniała zmarłych bliskich
Adrianna Biedrzyńska to jedna z najbardziej cenionych polskich aktorek filmowych i teatralnych, której ogromną popularność przyniosły role w kultowych produkcjach lat 80. i 90., takich jak "Dekalog IV", "Piłkarski poker" czy"300 mil". Dziś ma 63 lata i mimo upływu czasu nadal pozostaje aktywna zawodowo. W ostatnich latach dzieli życie między Polskę a Kanadę, gdzie mieszka na co dzień, jednak regularnie wraca do kraju, by grać w spektaklach i uczestniczyć w wydarzeniach artystycznych.
Kilka lat temu otwarcie mówiła o swojej walce z chorobą nowotworową, a powrót do zdrowia pozwolił jej kontynuować pracę w zawodzie, który wciąż jest dla niej ogromną pasją. W audycji "Złote czasy radia" Adrianna Biedrzyńska zdobyła się na poruszającą i bardzo osobistą spowiedź. Zdradziła, że wraz z kolejnymi pożegnaniami ludzi, którzy mieli wpływ na jej życie i karierę, w jej codzienności zaczyna dominować cisza.
Muszę powiedzieć, że czuję się coraz bardziej sama i samotna, ponieważ odchodzą ludzie tak bardzo mi bliscy. Ludzie, którzy uczyli mnie życia, zawodu- wyznała.
W jej słowach pobrzmiewał ogromny żal, ale też wdzięczność. Aktorka przypomniała ikony polskiej kultury, z którymi łączyły ją relacje wykraczające daleko poza zawodowe spotkania. Wspomniała Kalinę Jędrusik, z którą była szczególnie blisko, oraz Agnieszkę Osiecką, która pisała dla niej piosenki. Adrianna Biedrzyńska wróciła myślami do wspólnych lat i artystycznych rozmów.
Najmocniej jednak zabrzmiało wyznanie o zwyczajnych, codziennych gestach, które dziś stały się niemożliwe.
Po prostu... odchodzą. Coraz częściej odchodzą, a mnie ich brakuje. Nie mogę już wziąć telefonu i zadzwonić do nich- powiedziała.
Adrianna Biedrzyńska wyznała, że czuje się samotna
W dalszej części rozmowy aktorka wyliczała kolejne, niezwykle bliskie jej osoby, których odejście zostawiło głęboki ślad. Wśród nich znaleźli się ludzie, którzy współtworzyli historię polskiego kina:
Do Basi Damięckiej czy do Janusza Kondratiuka albo Andrzeja Wajdy, którego uwielbiałam. Grałam u niego z Rafałem Królikowskim. Zaczynam się czuć bardzo samotnie i sama- żaliła się aktorka.
Aktorka nie ukrywała, że ich brak boleśnie odciska się na jej obecnym życiu. Nawiązała również do poczucia osamotnienia, które narasta z każdym rokiem i każdym kolejnym odejściem ważnej dla niej osoby.
Choć od dekad jest jedną z najważniejszych postaci polskiego kina i teatru, dziś otwarcie mówi o tym, że wewnętrzny świat artysty bywa kruchy, a utrata bliskich pozostawia pustkę, której nie wypełni żaden sukces ani sława.
Czytaj też: Julia Wieniawa pierwszy raz wystąpiła z siostrą. "Też ma marzenia, żeby wejść w świat aktorski"
Autorka/Autor: Monika Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA