Agnieszka Dygant w serialu "Odwilż"
Agnieszka Dygant dołączyła do obsady serialu "Odwilż". W 2. sezonie zagra Marię Lańską, żonę lokalnego gangstera, który po latach za kratkami wychodzi na wolność. Aktorka w rozmowie z Małgorzatą Czop dla tvn.pl podkreślała, że do tej pory nie grała takiej postaci, dlatego tak bardzo zainteresował ją scenariusz. W jej filmografii dominują wyraziste bohaterki, obok których nie można przejść obojętnie. Z powodzeniem sprawdza się w repertuarze komediowym i dramatycznym. Widzowie pokochali jej Franię Maj z serialu "Niania". Zrobiła wrażenie w produkcjach Patryka Vegi.
- Muszę powiedzieć, że mroczne postaci kręcą mnie bardzo. Tak samo jak postaci bardzo komediowe, więc zastanawiam się nad jakąś schizofrenią - powiedziała aktorka. - Po pierwsze, to są gdzieś tam skrajne rzeczy, więc jakoś łatwo mi to przychodzi, jedno i drugie, dobrze się w tym czuję. A po drugie, chyba bawi mnie to, że jednak wchodzę w takie inne życia, że lubię postacie komediowe, filmy komediowe, no bo z tym jest dużo taka gimnastyka zupełnie innego rodzaju. (...) W kryminale to jest troszeczkę inaczej, wypracowujemy to w inny sposób, jakiś też intuicyjny, też budujemy sobie gdzieś tam ten nastrój i włazimy w buty albo jakiegoś psychola, czy jakiejś właśnie osoby skrajnie psychopatycznej. (...) (W "Odwilży") trzeba było stworzyć bardzo realistycznie, ale jednak dać jej jakąś tam tajemnicę, jakiś taki rodzaj wabiku, który będzie taką charakterystycznością tej roli, tej postaci.
Agnieszka Dygant o budowaniu postaci
Agnieszka Dygant nie może narzekać na brak wyrazistych postaci w swoim dorobku. Każda z nich wyróżniała się osobowością, spojrzeniem na rzeczywistość czy stylem bycia. Dziennikarka tvn.pl, Małgorzata Czop, zapytała aktorką, jak wygląda jej przygotowanie do roli i jak pracuje nad swoimi bohaterkami.
Zazwyczaj gram duże role albo wiodące albo nawet tytułowe, więc jakby w takim wypadku, to na temat tej postaci wiesz dużo, ponieważ scenariusz jest o niej, o tej postaci, więc jakby w naturalny sposób poznajesz jej życie, losy, wydarzenia i to się buduje w taki bardzo naturalny sposób. (...) Ten proces, ten moment pracy jest dosyć taki klarowny. Wiadomo, gdzie się poruszamy. Ale jest część takich ról, (...) że trzeba było sobie zbudować cały ten background, czyli dopowiedzieć masa rzeczy, że później już tylko w tych kilku scenach, które mamy do zaprezentowania i które wchodzą do filmu, żeby ta postać żyła. Ona nie może żyć tylko wtedy, kiedy żyje w filmie. Tylko chodzi o to, żeby ona była żywa.powiedziała Agnieszka Dygant
Aktorka podkreśliła, że kiedyś słuchała muzyki, która nastrajała ją do odpowiedniej roli. - Kiedyś kilka rzeczy, pamiętam jak słuchałam muzyki, jak szłam na plan, ale to było bardzo dawno, ponad 20 lat temu chyba, na plan do Mariusza Trelińskiego, do "Egoistów", gdzie ja tam grałam, to taką młodą kobietę, trochę szaloną. I pamiętam, że wtedy słuchałam, żeby się tak nakręcić, chyba Rage Against the Machine, chyba jakichś takich mocnych rzeczy. To pomaga, bo to cię nastraja odpowiednio, to cię wybudowuje od środka i szybko, bo muzyka działa bardzo szybko.
W serialu "Odwilż" Agnieszka Dygant gra żonę gangstera. Aktorka podkreśliła, że przy tej postaci w dużej mierze pomógł jej kostium: - W tej roli chyba pomógł kostium. (...) Szczególnie zielona sukienka. To był gdzieś tam mój pomysł, żeby ona była ciut wyrazistsza, że równie dobrze mogłabym mieć białą bluzkę i czarne spodnie. Pomyślałam sobie, że to będzie coś. (...) Zresztą "Odwilż" jest taka raczej szara, raczej taka monochromatyczna, więc nagle ten kostium tam jakoś istnieje.
"Odwilż" premierowo już od 23 sierpnia na platformie Max. Serial zrealizowany w Polsce ze wsparciem finansowym i na podstawie ustawy o finansowym wspieraniu produkcji audiowizualnej, przyznanych przez Polski Instytut Sztuki Filmowej ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Przeczytaj także:
- Jesienna ramówka TVN: największe hity przychodzą wcześniej - wielkie zmiany w układzie programu!
- Ewa Skibińska o początkach kariery i popularności. "Nie chciałam grać w serialach" [TYLKO U NAS]
- Który z poetów jako pierwszy wszedł na Mont Blanc? Piotr miał dwa koła, żadnego nie użył
Autor: Małgorzata Czop