- Jak powstawała scena ślubu Oli i Mariusza z "Na Wspólnej"
- Ile dni trwały nagrania i co zaskoczyło samych aktorów
- Co naprawdę było w kieliszkach weselnych gości
- Jak wyglądała scenografia ślubna i gdzie naprawdę powstała
- Jakie emocje towarzyszyły Marcie Wierzbickiej i jej serialowemu partnerowi
ZOBACZ MATERIAŁ WIDEO Z PLANU "NA WSPÓLNEJ" NA GÓRZE STRONY.
"Na Wspólnej". Tak wygladał ślub Oli i Czerskiego
To moment, na który czekali wszyscy fani "Na Wspólnej". Ola Zimińska po wielu życiowych burzach wreszcie powiedziała "tak" swojemu ukochanemu Mariuszowi Czerskiemu.
– To wyjątkowy dzień dla mojej bohaterki i wielkie szczęście, bo wydaje mi się, że Ola już w pewnym momencie zwątpiła, że to się uda – mówi Marta Wierzbicka na materiale making off nagranym na planie serialu.
Serialowa Ola długo walczyła o spokój i miłość. Teraz może odetchnąć z ulgą.
– Myślała, że sama będzie wychowywać syna, a bardzo zależało jej na tym, żeby Alek miał ojca, tutaj będzie ojczym i jest wielka radość – dodaje aktorka.
Na planie panowała niezwykła atmosfera – radość mieszała się z sentymentem. W końcu zespół "Na Wspólnej" to nie tylko obsada, ale też – jak podkreślają aktorzy – "taka trochę druga rodzina".
Kulisy ślubu Oli i Mariusza z "Na Wspólnej"
Chociaż ceremonia urządzona w pensjonacie Romana wygląda jak z bajki, w rzeczywistości powstała w... studiu!
– Widzowie byliby zdziwieni, że nie nagrywamy tego naprawdę w plenerze. Mamy zrobioną całą scenografię, trawę położoną z rolki, piasek nawieziony – zdradzają aktorzy serialu.
Ekipa dbała o każdy szczegół, by stworzyć klimat prawdziwego wesela. Nagrania trwały tydzień, a jedna scena potrafiła zająć nawet kilka godzin pracy. Na ekranie wygląda to jak półtorej minuty romantycznej magii, ale w rzeczywistości to efekt ogromnej pracy i precyzji.
– Ślub nagrywamy przez tydzień, a czasem nawet i więcej – słyszymy zza kulis.
"Na Wspólnej". Sok zamiast wina i potrawy tylko do ozdoby – serialowa rzeczywistość od kuchni
Sceny weselne wyglądają apetycznie, ale aktorzy zdradzają, że to tylko pozory. Co znalazło się tak naprawdę na stołach gości?
– W kieliszkach zawsze jest woda z odrobiną jakiegoś soku. Jeśli to czerwone wino – to sok porzeczkowy, jeśli białe – winogronowy albo jabłkowy – mówią aktorzy.
Jedzenie? Również nie takie, jak wygląda.
– Nie możemy jeść potraw, które nam postawiono, bo to scenografia. Dopiero po ujęciu, jeśli już nie grają w kadrze, możemy je spróbować – tłumaczy ekipa.
Na planie pracowało w sumie ponad 20 osób, ukrytych za kamerami i światłami, by uchwycić każdy detal tej sceny. Czego jeszcze nie widzą widzowie?
ZOBACZ ŚLUB OLI I MARIUSZA OD KUCHNI:
"Na Wspólnej". Ola Zimińska i Mariusz Czerski zasłużyli na happy end
Aktorzy przyznają, że ten dzień był wyjątkowy nie tylko dla bohaterów, ale i dla nich samych.
– Jest duża ulga po stronie mojego boahtera, że Ola się zgodziła na ten ślub i że wreszcie jest właściwym człowiekiem u swojego boku – mówi serialowy Mariusz.
Anna Kerth, czyli serialowa siostra Oli dodaje, że atmosfera na planie była prawdziwie rodzinna.
– Wszyscy czekaliśmy na to, żeby Ola w końcu była szczęśliwa. To taka wisienka na torcie tej miłości, takiej w końcu spełnionej. – Trzymamy kciuki za Olę, za małżeństwo, za to, żeby wszystko w końcu spokojnie się poukładało i miało happy end – podsumowuje Wierzbicka – podkreśla.
Choć ślub to tylko fikcja, emocje były jak najbardziej prawdziwe.
– Gdyby widzowie mogli zobaczyć nas podczas nagrań, byliby zaskoczeni. My naprawdę przeżywamy to razem, bo po tylu latach jesteśmy jak rodzina – zdradza aktorka.
Dla widzów "Na Wspólnej" ślub Oli i Czerskiego to symboliczny moment – po latach bólu i trudnych decyzji bohaterka wreszcie znalazła swoje miejsce. Jak mówią aktorzy, ten dzień to nie tylko filmowa scena, ale też odrobina prawdziwych emocji, które dzieją się między nimi.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ:
Najpiękniejsze zaręczyny w "Na Wspólnej"! Pamiętasz je wszystkie?
Jesteś fanem/fanką "Na Wspólnej". Rozwiąż quiz o romantycznych wątkach w serialu:
Autorka/Autor: Kamila Jamrożek
Reporter: Magdalena Zaremba