- Kasia Kowalska o karierze
- Kasia Kowalska o przeszłości i decyzjach
- Co Kasia Kowalska powiedziałaby sobie z przeszłości?
Kasia Kowalska o karierze i przeszłości
Z okazji jubileuszu 30-lecia swojej kariery Kasia Kowalska udzieliła szczerego wywiadu, w którym wróciła myślami do początków swojej drogi zawodowej. Zapytana o to, co powiedziałaby dziś młodszej wersji siebie, artystka nie wahała się odpowiedzieć. Refleksyjnie i z dużym dystansem opowiedziała o blaskach i cieniach życia na scenie oraz o tym, jak z perspektywy lat postrzega własne wybory.
- Zajmij się czymś po prostu spokojnym, jakimś pracą taką właśnie w pewnym wymiarze od 9 do 17. Czasem tak sobie myślę, jak by właśnie moje życie wyglądało, czy dałabym radę, czy nie. My muzycy, artyści, wykonawcy prowadzimy dosyć postrzegane jako intrygujące życie. Ono jest w pewnym sensie intrygujące, jest mnóstwo adrenaliny, mnóstwo wyjazdów, mnóstwo nowych znajomości. Natomiast jest to nic, co możemy zaplanować, trudno u nas o stabilizację. To nie jest tak, że ja żałuję, ja po prostu to, co mówiłam przed chwilą w wywiadzie, jeżeli człowiek ma tak zwaną zajawkę i taką pasję w sobie, że chce coś robić, nie wiem, właśnie śpiewać, biegać, gotować, to musi za tym iść. Bo to jest tak najprawdopodobniej to, co będziesz robił przez całe życie. Nie wyobrażam sobie robić czegoś przez całe życie, czego się nie lubi, więc ja na pewno lubię to, co robię, a to, że ma to jakieś tam drobne minusy i trochę więcej plusów, no to można powiedzieć tak o każdym zawodzie tak naprawdę. [...] A co bym powiedziała Kasi? Żeby nie smuciła się tak bardzo, bo to niczego nie zmienia i żeby wierzyła bardziej w siebie, tak, żeby się tak nie zamartwiała, to bym powiedziała małej Kasi, ale tak naprawdę ja mówię to codziennie do teraz sama sobie — wyznała w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą z tvn.pl.
Kasia Kowalska o decyzjach. Które z nich chciałaby zmienić?
Z perspektywy trzech dekad Kasia Kowalska nie kryje, że mogłaby dziś podjąć kilka decyzji inaczej. Z nostalgią, ale i z cenną samoświadomością wraca do chwil, które wymagały odwagi, determinacji – i wiary w siebie. Gdyby mogła cofnąć czas, pracowałaby więcej i mniej analizowała.
- Myślę, że na pewno miałam długą przerwę po drugim dziecku, ale chciałam mieć taką przerwę, więc też nie mogę powiedzieć, że żałuję. Myślę, że gdybym mogła cofnąć czas, więcej bym pracowała. Jeszcze więcej bym pracowała, dlatego że za dużo analizowałam pewnych rzeczy i chciałam doprowadzić je do tzw. perfekcji, co jest absolutnie niemożliwe i przez to np. wątpiłam w jakieś projekty albo rezygnowałam, co było złe. Także myślę, że ta filozofia, że wolę zrobić coś, a później ewentualnie tego żałować niż bać się, żeby to zrobić. Coś takiego jakoś tak się mówi - wyjawiła.
Choć droga nie była łatwa, wokalistka podkreśla, że na każdym etapie mogła liczyć na inspirujące osoby, które dodawały jej otuchy i wiary we własny talent. Jednym z przełomowych momentów w jej karierze był wyjazd na trasę koncertową z zespołem Ewy Bem – doświadczenie, które otworzyło jej drzwi do profesjonalnego świata muzyki.
- Miała mnóstwo wsparcia od takich ludzi, których poznawałam na swojej drodze. Było ich mnóstwo, naprawdę. To, że np. pojechałam na swoją pierwszą trasę koncertową jako chórzystka z zespołem Ewy Bem. Dziewczyna Sulejówka z najlepszymi jazzmanami i z Panią Ewą Bem. To był szok - dodała na koniec.
Autorka/Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Reporter: Anna Pawelczyk-Bardyga